Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

06.04.2002 - stropharia cubensis community i toga dansverg - transpace


Kto: Stropharia Cubensis Community & Toga Dansverg
Miejsce: klub Sfinks, Sopot
Data: 06.04.2002

Kolejna cykliczna impreza, która odbyła się w sopockim klubie Sfinks pokazała, iż muzyka transowa wcale nie umarła, lecz ponownie, odradza się z wielką siła niczym Feniks z popiołów. Na Transpace czekałem z niecierpliwością od momentu, kiedy dowiedziałem się, iż prawdopodobnie DJ Morg ze szwedzkiej wytwórni Spiral Trax (Noma, Vibrapshere, Tromesa) odwiedzi Polskę, by w dwóch miastach: Warszawie oraz Sopocie zagrać dla polskiej publiczności. No i stało się. Dzięki kooperacji kilku polskich grup zajmujących się organizacją imprez (S.C.C, Toga Dansverg, Hallabanaha) DJ Morg w piątek rano wylądował w Polsce, aby podczas dwóch weekendowych nocy pokazać co potrafi. :)

W organizacji imprezy w Sfinksie, brały udział dwie czołowe grupy trójmiejskiej sceny transowej - Stropharia Cubensis Community oraz Toga Dansverg. Muszę przyznać, iż kooperacja tych dwóch zespołów przyniosła wyśmienite rezultaty. Toga Dansverg objęła pieczę nad wizualną stroną imprezy. Na głównej sali wszystkie ściany zostały ozdobione genialnymi backdropami Neili oraz Yanzana. Nad głowami bawiących się wisiały instalacje 3D (by Afganfan), które w świetle ultrafioletu o dużej mocy wyglądały po prostu kosmicznie. Ciężko jest ubrać w słowa odczucia, jakie mi towarzyszyły w trakcie oglądania tych dzieł. Po raz kolejny Toga pokazała, iż nie ma sobie równych, jeżeli chodzi o wizualizacje oraz kreowanie klimatu.

DJ Atan jako pierwszy stanął za dekami. Rozpoczął imprezę od powolnych, hipnotycznych numerów, powoli wprowadzając ludzi w transowe szaleństwo. Standardowo Atan grał mieszankę niemieckich oraz skandynawskich numerów bezbłędnie mixując je w jedną nieprzerwaną opowieść. Kontynuację opowieści dopisał Morg. Kilka minut po 1.30 Szwed zmienił Atana i pokazał na co go stać. Ponad trzy godzinny set był pokazem umiejętności didżejskich. Twarde, surowe, progresywne momentami ocierające się o tech-trance, syntetyczne rytmy spowodowały, iż parkiet był zapełniony po brzegi, a na każdej buzi widniał uśmiech. Jak dla mnie mistrzostwo. Po Morgu swój set rozpoczął DJ Elf, który bezbłędnie podtrzymywał klimat misternie budowany przez poprzedników. Szybko, energetycznie oraz psychodelicznie, tak w trzech słowach można określić mix Elfa. Co jakiś czas Elfa zmieniał Nano, któremu także nie można nic zarzucić jeżeli chodzi o technikę grania oraz dobór numerów. Po prostu Stropharia.

Kolejna edycja Transpace, kolejna niezapomniana impreza... Kolejna podróż w czwarty wymiar... Świetne wizualizacje, jeszcze lepsza muzyka, wspaniały klimat - witamy w Polsce!

Ower