Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

25.02.2005 - psylesia - trip to goa 7


Kto: Psylesia
Miejsce: klub GuGulander, Katowice
Data: 25.02.2005

Ponad dwa miesiące czekaliśmy na kolejne Trip To Goa w katowickim GuGalandrze, ale wreszcie wolni od sesyjnych zmagań postanowiliśmy w środku zimy zafundować ludziom dawkę gorącej energii w postaci siódmej już edycji TTG. W klubie pojawiliśmy się równo o godzinie 17 i od razu przeszliśmy do prac dekoratorskich. Wprawdzie mój główny plan się nie powiódł, jednak szybko narodził się nowy pomysł który szybko wprowadziliśmy w życie zaczęliśmy, dzięki czemu o godzinie 21 prace związane z dekoracjami zostały zakończone, a Marion mógł rozpocząć imprezę.

I zaczęło się... Już od początku na parkiecie pojawili się ludzie, a Marion raczył ich m.in. kultowymi utworami takimi jak "Ticon - We Are The Mammoth Hunters" czy też nowszymi "1200 Micrograms - Acid For Nothing" oraz utworami takich producentów jak Astrix czy Alien Project. Z minuty na minuty do klubu przybywało coraz więcej ludzi i od razu udawali się na parkiet, by oddać się w taneczny wir który serwował nam Marion. Tzeba nadmienić, że bardzo się to wszystkim podobało, bowiem uśmiech nie schodził nikomu z ust. Radosne i melodyjne transy zrobiły to na co ludzie czekali... Koniec końców, nadeszła pora na naszych gości zza południowej granicy. Pierwszy zagrał Martyzan (USE / HedoniX) no i się zaczęło mrocznie, jednak jak sam Marty wspomniał nie chciał od razu atakować publiki mocnym graniem, tylko delikatnie przechodził utworami w stronę mrocznejszej strony transu. Perfekcyjne miksowanie i dobry dobór utworów sprawiły, że ludzie na parkiecie byli zadowoleni, choć przez pewien czas było ciszej, bowiem interwencja straży miejskiej spowodowała, że jednak trzeba było dość przyciszyć... Na szczęście po jakimś czasie dźwięk o odpowiednim natężeniu ponownie powrócił na salę i na parkiecie było dobrze.

Po godzinie Martyzana zmienił gość który pojawił się na imprezie jako "niespodzianka". Mowa tu oczywście o czyli Jahodaku a.k.a. Jahodovy Komponent. Jahodak z uśmiechem na twarzy zaczął serwować nam mordercze dźwięki z R.A.M., Xenomorphem i Dark Nebulą na czele. Bardzo obawiałem się setu Jahodaka, gdyż wiem że jego dźwięki mogą zniszczyć, jednak ludzie świetnie odebrali jego set, tańcząc przez cały czas. Troszkę o ludziach... oczywiście jak zwykle nie zawiedli i zjawili się w silnej grupie i to widać, że z imprezy na imprezę jest nas coraz więcej i coraz bardziej klimatycznych. Przygotowania do imprezy i sam dzień imprezy, gdy trzeba wszystko pozapinać na ostatni guzik, są męczące, jednak w czasie trwania imprezy słowa uradowanych ludzi są najpiękniejszym podziękowaniem za to wszystko co się zrobiło, bo robimy to przede wszystkim dla tych którzy panują na parkiecie - jesteście wielcy! Od 1:00 do 2:00 ponownie zagrał Marty, a na ostatnią godzinę zmienił go Jahodak. Stylowo oczywiście było cały czas mrocznie.

Z płytami pojawiłem się o godzinie 3 i już na wstępie zagrałem pełne energii i melodyjne full on'y (Talamasca, Electric Universe, Sirius Isness, Space Buddha), by z czasem przejść w, jak to określają Czesi, "beautiful morning trance", czyli reprezentowane przez takie projekty jak Silicon Sound, Protoculture, Cosma czy Rinkadink. Osobiście cieszę się, że wreszcie grało mi się cudownie. Wprawdzie można było usłyszeć kilka błędów, ale wg mnie 80% było dobrze zagrane. Cieszy mnie również to, że to co grałem sprawiało wiele radości ludziom na parkiecie, choć byli już po tylu godzinach dość zmęczeni. Byliście wspaniali - dziękuję. I tak o godzinie 5:05 (rany jak ten czas szybko leci) impreza dobiegła końca... Później czas wypełniło zwijanie dekoracji, krótka wizyta w domu oraz 10-godzinny maraton na uczelni.

Na zakończenie chciałem podziękować wszystkim którzy pomogli w organizacji TTG 7, nawet "głupie" przytrzymywanie włóczki wiele dla nas znaczy, a i ja nie muszę mieć wszystkiego na głowie - dlatego raz jeszcze wielkie dzięki. A dla wszystkich którzy przybyli się dobrze bawić - wszystko co robimy robimy po to abyście przede wszystkim zadowoleni! Pozdrawiam.

Styropian