No dobrze, juz pisze.
1. Najlepszy album/kompilacja roku (max. 5 pozycji)
1.
Artifact 303 - Back to Space - Dlaczego? A sluchaliscie tego czy tylko suwakiem albo na bzyczkach? Plyta dojrzewa jak maliny latem. Im wiecej jej sluchalem tym bardziej mi sie
podobala, odkrywala przed soba niewiarygodna klarownosc i czystosc brzmienia a jednoczesnie torpedujace melodie, wielka zlozonosc jesli chodzi o tzw 'drugie tla' i ogolnie co mam pisac? Najlepsze goa, jakie sie pojawilo! Melodie, hipnoza, trans! A to, ze jak ktos gluchy to nie zauwazy, jasne..
2.
Portamento - The Portal - Dlaczego? A sluchaliscie tego czy wczesniej uznaliscie, ze naah to juz bylo X lat temu?
Hehe prawdopodobnie jedyny prawdziwie psytransowy album w roku 2011. Jest psychedelia, sa kwasy, jest kop, energia i czasami niezle melodie. Nie jest tak goa jak A303, ale rowniez wywala na orbite. Piekna sprawa. i to w zasadzie by bylo wszystko haha...
trzeba przyznac, ze tych dwoch kolosow sluchalem
najczesciej. Zelazne pozycje na moim mp3- nie znikaja od momentu pojawienia sie tam i pewnie jeszcze dluuuugo sobie na nim poleza.
Pojawialy sie fajne kawalki, bardzo dobre numery - czasami znakomite, na pojedynczych albumach czy V.A. , ale zeby od razu najlepsze albumy? Nie bardzo. Bo wiecie, album ma jednak zazwyczaj tych 8 numerow czy ile tam nie? Zeby cos nazwac 'najlepszym' albumem to musi sie wyrozniac sposrod gowna.
O, dobra. W sumie...
Aes Dana - Perimeters w sumie byl calkiem niezly. Rzadko slucham, ale to dojrzala i gleboka plyta- prawdopodobnie najlepsza w dorobku tego pana.
Perfect Blind - Three Spires - przypomnialo mi sie. Cudowne darmowe wydawnictwo. Fantastyczne acidowo-downtempowe pejzaze. Chwyta esencje tej muzyki, o tak!
2. Najlepszy utwór (max. 5 pozycji)
O, tu juz ciekawiej.
Szkoda, ze tylko 5 pozycji.
Alwoods - Samo8raki. Idealny minimalny progresyw. Czy co to tam jest. Fantastycznie buja. Doskonaly rozgrzewacz. Nagrzewa czlowieka jak trzeba.
Artifact303 - They Will Communicate. Oj co tam bede sie rozpisywal- numer wywala w kosmos i tyle.
Portamento - Injected Spawn. Cos pieknego, jest wystrzal z armaty, potezny kick, lechtajace uszy melodie i niesamowite psytransowe tornado. Takie numery chce sie sluchac w klubach czy na Open Airach. Tylko, ze nikt ich nie gra bo wszyscy jaraja sie nowym Ovnimoonem..
Cosmithex - Explain This. No kto by pomyslal, ze artysta o tak zjebanej nazwie trafi do piatki najlepszych hehe Za co? Swietny rozkminiacz parkietowy, rozkreca, rozbawia, rozgrzewa- podobnie jak walek Alwoods. Genialne acidy i przepyszny holy moment z perkusja przy breakdownie - cud miod i psytrans w najlepszej postaci! Pstryczek dla Styro- a gdzie sa prosze pana kategorie "najlepszy remiks" & "najlepsza okladka" ?
E-Mantra - Dansul Ielelor (Neurosect Edit 2011) - czyli odpowiedz na pytanie jak tez powinno sie remiksowac numery. Kawalek-torpeda. Tworcze rozwiniecie oryginalu, wyciagniety pyszny core z tegoz i dodane wisienki i ekstazowa euforia- piekna sprawa, super perkusja, niesamowite syntezatory, nic tylko odlatywac!
3. Najlepsza(e) impreza(y) (max. 3 pozycje) *
A dajcie spokoj.. jak sie bierze narkotyki kazda biba bedzie fajna.
jak sie nie bierze, to nie zawsze. Pomijam temat bo to zbyt subiektywne. Podobaja mi sie Londynskie biby na tysiac piecset sto dziewiecset ludzi w opuszczonych halach. Ma to swoj urok. Takie w okololondynskich 'lasach' i zagajnikach rowniez. To ma nawet wiekszy klimat. Bede za tym tesknil.
4. Najlepszy set / live act (max. 5 pozycji)
Basilisk - Circadian Rhythms - fajny, 120bpm. Zgodne z naszym sercem. Swietny dobor numerow- Bazyl zna sie na rzeczy, nie ma co
5. Najlepszy polski artysta / nagranie.
Warci wyroznienia sa - jak zwykle Artha - zaraz za nim Sutra - a na 3cim miejscu TLG jako
najwieksze zaskoczenie. Oprocz tego naprawde szacun dla starszych wyjadaczy- Alien Bug czy Space Element lub Stellarzy [oraz wszyscy pozostali, sorry guys wasza karma nie wzrosnie jesli wymienie was po kolei ] - ze tez Wam sie chce w to wszystko bawic. Pojawilo sie w sumie sporo nowych artystow, ale jak to w Polsce, nikt ich na razie nie zauwaza.
6. Nowa postać na scenie.
Chyba to by byla ciotka Komercja i siostra Lipa.
7. Największa porażka roku (bez ograniczeń)
Dzieki Jahwe- bez ograniczen.
Porazka? Caly 2011 to byla jedna wielka porazka, klotnia i spory... masa beznadziejnej muzy.
Praktycznie zero wartych uwagi albumow. Bardzo zly rok, nie ma co o tym pisac bo to juz za nami. 2012 jest znacznie lepszy.
8. Wasze uwagi odnośnie tego, co wydarzyło się w 2011 roku (oczywiście chodzi o uwagi
odnośnie Psychedelic Trance oraz klimatów pokrewnych)
Bo ja wiem. Dragon wydaje kase na gwiazdy. MAE robi duze imprezy. Reszta bez zmian. Troche za duzo polskosci i walki o to, kto jest najlepszy.
9. Psytrance.pl w roku 2011? (lepiej, gorzej, tak samo + własne odczucia związane ze stroną).
Chyba spoko, konkursy troche tekstow do poczytania, poza tym ciagle za darmo i bez reklam!
10. Życie forum - wasze wspomnienia z forum w 2011 roku ? [Ściemy, lans, zabawne sytuacje, najciekawszy temat, najgorszy temat, najsympatyczniejszy użytkownik - możecie wspominać co tylko chcecie - bez ograniczeń]
Zieew. Forum umiera, ale co sie dziwic jak jedynie klotnie cos tu ruszaja? Pora to zmienic.
Ahaaaa zapomnialbym! Muzik Ce - zdaje sie miec tyle werwy, co my wszyscy 10 lat temu. No i naprawde swietne recenzje.
11. Wyróżnienie - płyta, utwór, artysta, wydarzenie które niekoniecznie znalazło się w waszych wcześniejszych typach.
Bo ja wiem, nie sluchalem duzo psy bo nie bylo zbytnio czego.
Dorzuce jeszcze jedna rzecz- zewszad dociera do mnie feedback o tym, jak to Styro zajebiscie gra- z tego co slysze, - naprawde dopiales kolego swego bo pamietam jak kiedys grales 10 numerow na przemian uczac sie grania ) takze chociaz i tak sobie buzi nie dajemy to gratuluje wytrwalosci.
Album Elegy - Sleeping Giant - zasluguje na uwage. Gleboki mroczny i smutny Circular - Cycles of Remembrance
Biosphere - N-plants - bardzo ciekawy ambient. Gaudium-Session Of Progression bardzo fajny albumik [Znacznie lepszy niz dawny Tegma - Around the world in 80mins czy jak oni to tam nazwali ] Sideform - Moving On przykul moja uwage na kilkanascie chwil. Cabeiri czy remiksy Memories Maze od Astropilota rowniez byly spoko. Iacchus - Together as One - byl tam
1 dobry numer ktory sie nudzil po tygodniu, ale sie przyjemnie sluchalo haha.
Tak wiec lipa, ciesze sie iz tamten rok juz daleko za nami. Na koniec warto wspomniec o Panta Deus - troche ludzi bylo w to zaangazowanych i trzeba przyznac, ze w chartach Ektoplazmy bylismy bardzo wysoko. Dzieki wszystkim za ten projekt raz jeszcze!
i ps. jesli chodzi o forum- dyskusSja o zagranicznych gwiazdach wskazala na bardzo drazliwy problem/temat ktory toczy PL-scene. Zdania sa jak zawsze podzielone, kazdy mial troche racji. Mimo wszystko uwazam, ze znacznie wieksza popularnosc udaloby sie zdobyc poza zapraszaniem mega gwiazd- odpowiednim wspieraniem rodzimych tworcow. to wszystko jest jak symbiotyczny organizm, nikomu sie nie uda, jak bedzie sie wypinal na cala reszte mowiac 'ja bardzo chcialbym ale to tez przeciez dla ludzi zapraszam Halucynogenka...' - prawda taka, ze jak ktos nie zna sie na tej muzie to nic mu to nie powie, a ci co by przyszli posluchac psytransu od Bongo Styro czy Anemo, przyjda tez na Halucka. No, ci ktorzy przychodza dla muzy. To samo tyczy sie dekoratorow. Sorry, guys.
Albo pasja, albo kasa i slawa. No ale ja jestem idealista.
To tyle ode mnie, pokoj milosc jednosc respekt. Boom!