Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Światowe imprezy & festiwale psytrance :: World psytrance parties & festivals
Awatar użytkownika
damon
Chillumafia
Posty: 3044
Rejestracja: 01 wrz 2006, 06:55
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: damon » 18 lip 2012, 11:28

Jezeli bedzie tak jak 2 lata temu, to dostaniesz go na bramce.

Awatar użytkownika
damon
Chillumafia
Posty: 3044
Rejestracja: 01 wrz 2006, 06:55
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: damon » 18 lip 2012, 11:28

wexy pisze:Mam pytanie odnośnie wnoszenia własnego alkoholu. Czy można, a jeśli tak, to czy można wnosić szklane butelki?

Dzięki za info
Mozna. Teoretycznie nie mozna.

Awatar użytkownika
wexy
Respected User
Posty: 119
Rejestracja: 18 sie 2007, 21:15
Lokalizacja: Krk
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: wexy » 15 sie 2012, 14:30

BOOM !!!

Powoli wracam do szarej rzeczywistości, więc mogę dopiero teraz coś napisać. Jak było? Czy było fajnie? Jak muzyka? To są retoryczne pytanie !!! Po prostu BOOM !!!

Wjechaliśmy na teren festiwalu BoomBusem z Madrytu o 2: 00 w nocy z piątku na sobotę. Całą sobotę (28.07) spokojnie mogliśmy obejść teren festiwalu, ponieważ 29.07 był DAY 1. Teren festiwalu – ogromny, a zarazem dosłownie wszędzie udekorowany różnymi, najróżniejszymi, małymi i dużymi, świecącymi lub nieświecącymi, błyszczącymi lub ciemnymi, ruszającymi lub nieruszającymi pięknymi i jeszcze piękniejszymi formami sztuki.

Wymienię kilka, które utkwiło w mojej pamięci (pomijając oczywiście sceny muzyczne o których potem): galeria obrazów psychodelicznych

Obrazek

kosmiczny samochód przy Dance Temple, w którym nieustannie była grupa ludzi podróżujących,

Obrazek


dolino-alejka w lesie, w której wyrastało masę świecących grzybów wielkości człowieka,

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

kilka miejsc, w których były bajeczno-kolorowe huśtawki, generatory cienia przy plaży, czyli estetyczne konstrukcje na kilka osób dające cień i zawierające albo część do siedzenia na glebie albo hamak zawieszony nad wodą z możliwością taplania się w wodzie, kilka miejsc w, w których specjalnie zasadzono i stworzono różnego rodzaju sadzawki z roślinnością oraz wiele innych !!!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wieczorem w sobotę DAY 0 w namiocie Liminal Village wyświetlany był film z poprzednich BOOM’ów, zawierający główny przekaz BOOM’a. Sam film wywarł pozytywny wpływ na wszystkich, którzy go oglądali i zostali oni naładowani swego rodzaju BOOM’o przesłaniem MIŁOŚCI, z którego miałem mocny ubaw.

Nagłośnienie: Będąc na każdej scenie słyszało się tylko muzykę z niej, czysto i głośno. Znów w nocy będąc w jakimkolwiek miejscu poza scenami muzycznymi było słychać miękko dudniące serce festa wzywające do siebie zza pagórka czyli Dance Temple. Wspomnę, że zawsze można było poleżeć przy wodzie, tak aby słuchać wybranej przez siebie muzyki z danej sceny.

W DAY 1 w różnych godzinach było otwarcie większości scen. Dance Temple zostało otwarte wieczorem ceremonio-poświeceniem przez pradawnych ludzi;) dla mnie zdarzenie to może odrobinkę przesadzone ale nadawało to swoistego klimatu. Ambient Source wystartowało w dzień, a Alchemy Circle podobnie jak Dance Temple wieczorem. Oczywiście to były największe sceny ale nie jedyne miejsca gdzie grano muzykę. Nadmienię, że oprócz muzyki były wykłady na różne tematy, warsztaty jogi czy medytacji, performance wielu artystów i wiele innych ciekawych rzeczy, w których można było brać udział jak i oglądać.

Muzyka:
Nie zastanawiałem się zbytnio bo zawsze była taka jaką chcieliśmy. Idąc na Darki były darki, idąc na progi były progi, leżąc na ambient był ambient cały czas dżwięki sączyły się przepiękne. Brakowało tylko sił i bolały plecy.

Miejsca:

Dance Temple główna scena muzyczna, z tego co wiem była większa niż w poprzednich latach. Sama scena oczywiście była zacieniona. Na całej konstrukcji zamontowane były przyjemne zraszacze, które generowały delikatna mgiełkę wodną, która chłodziła ludzi. Dodatkowo czasami występowało zraszanie z węża. Podłoże wysypane było przyjemnym piaskiem, na którym się bosotupało. Oprawa wizualna powalała. Przy sklepieniu konstrukcji dwa olbrzymie smoki, zaś na dj’ką świetna dekoracja, na która rzucano wisuale. W trakcie nocy cały Dance Temple ŻYŁ, VJ wykorzystywali całą konstrukcję do swych pokazów, (visuale, światła, laser). Na około głównej budowli było kilka mniejszych dających cień i miejsce do siedzenie czy leżenia. Dość blisko sceny były stoiska z jedzeniem i napojami.

Obrazek

Obrazek

NOC:
http://www.youtube.com/watch?v=DM80NEHOGk0

Ambient Source – Chill out – jak to chill leżenie i przyjemna muzyczka. Zielonkawy namiot w nocy zamieniał się w jedną piękną kolorową wizualną oprawę. Na tkanine namiotu rzucane były przepiękne wizuale – osobiście rozwalały mnie na drobne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Alchemy Circle był położony dość blisko plaży więc można było praktycznie bawić się w wodzie lub na plaży lub pod samym zadaszeniem. Obok tej sceny było ciekawe miejsce, w którym zainstalowany był wielki bęben – średnica około 2m – mogło na nim grać kilka-kilknaście osób. Jego dźwięk pięknie komponował się z otoczeniem.

Obrazek

Obrazek

Strefa gastronomiczna – w centrum olbrzymi namiot, w którym było mnóstwo stołów z ławkami do jedzenie, dodatkowo obok znajdowała się cześć do leżenia, także pod namiotem. Na około tego namiotu znajdowali się przedawcy z jedzeniem najrozmaitszych typów. Nie będę pisał o jedzeniu bo było tego mnóstwo.

Obrazek

3rd eye gallery + ogród – obok strefy gastronomicznej była galeria obrazów wraz z ogrodem. Dodatkowo obok była scena – Central Plaza Stage - na której były przemówienia i występy artystów.

Liminal vilage – duży praktycznie całkowicie zamknięty namiot (zaciemniony), w którym były wykłady, filmy…. I dalej nie wiem bo nie przebywałem tam za dużo.

Obrazek

Healing area – miejsce gdzie były warsztaty jogi, medytacji, na które ciężko było mi dotrzeć z prostego powodu, po drodze był Ambient source i Dance Temple, także zamiast zostać Mistrzem Jogi to zostałem Misiem Jogi na Dance Temple.

Obrazek

Sacred fire – podobna sytuacja jak z Healing Area – byłem zobaczyłem i ciężko było tam dotrzeć jeszcze raz. Był to mini lasek, w którym było mnóstwo zakamarków z najróżniejszymi rzeczami, rzeżby, huśtawki, miejsca do siedzenie ze znajomymi oraz bar.

Funky Beach, jak i kilka innych miejsce niestety nie zostały obejrzane z powodu braku czasu i siły pochłaniania mojej osoby przez inne miejsca.

Toalety i prysznice – przez cały okres festiwalu było tam czysto i nie śmierdziało – to bardzo ważne szczególnie dla kobiet. Toalety były ekologiczne – system w kabinach (swego rodzaju toitoi) interesował mnie jako inżyniera – dlaczego? Prostota – wychodząc z kabiny deska była zamykana za tobą automatycznie przez mega prosty system sznurkowy, wentylatory zamontowane po drugiej stronie kabin wyciągały zapachy ze zbiorników, a co za tym stoi w kabinie było świeże powietrze – prosta sprawa ale jak pięknie działająca i to przez cały festiwal.

Ludzie jak to ludzie – NIE ŚMIECILI i uśmiechnięci, rozmawialiśmy z wieloma ludzikami z każdej strony świata, Australia Kanada czy USA – te najdalsze strony ;). Już na lotnisku w Madrycie przed festiwalem spotkaliśmy BOOM’ersów nadmienię, że pozytywnych, cóż tu więcej pisać, każdy wie jak to jest.

Zauważyliśmy, że codziennie w pewnych miejscach działy się jakieś konkretne zdarzenia lub występy np przy Dance Temple zamontowano kosmiczne obrazu, na których każdy zawieszał oko, oczywiście zawsze obecne występy z ogniem, czy inni artyści prezentujący jakąś sztukę – grupa klaunów chodząca i bawiąca się z ludźmi czy dziwny różowy mim.
Jedyną rzeczą, która była trochę dokuczająca był kurz, a raczej mgła kurzowa  ale jej kulminacyjny moment był w pierwszych dniach, gdy zjeżdżali się ludzi. Później można powiedzieć, że uporano się z tym poprzez zraszanie, a ja przywykłem.

Pogoda – idealna, w dzień piękne słońce, temp ok. 30-35*C, zawsze była możliwość poleżenia w cieniu, wejścia do wody, czy pobrykania na zacienionej i zraszanej Dance Temple , w nocy robiło się chłodno i można było się wyspać lub pobrykać w bluzie lub bez niej na Dance Temple 

Rozmawialiśmy z wieloma ludźmi i pytaliśmy jak BOOM wypada w porównaniu z innymi dużymi festiwalami. Wszyscy jak jeden powtarzali, jedną i to samą odpowiedź. BOOM jest inny, na swój sposób „elitarny”, nie chodzi tylko o muzykę, a o coś więcej. Teza ta sprawdziła się w 100%.

Z racji zaistniałem sytuacji na OZORZE nadmienię, iż na BOOM’ie zjawisko masowej sprzedaży specyfików było niewidoczne, oczywistym jest, że występowało, ale było NIEWIDOCZNE. Niewidoczni, także byli ludzie „zoombie”. Oba te zjawiska nie rzucały się znacząco w oczy, jak to bywa na innych festach na jakich bywałem.

Atmosfera, ludzie i otoczenie było dla mnie bezpieczne i spokojne – obawiałem się, że może być jedna wielka „gruba” impreza i po 3-4 dniach będę miał ochotę wracać do domu, tak jak moi znajomi rok temu na Ozorze. Jednak było spokojnie, cudownie i beztrosko, można jechać tam z najmłodszymi pociechami.

Czy warto? Głupie pytanie – BOOM i jedziesz znowu stając się BOOM’ersem.

Oczywiście mógłbym tak pisać i pisać !!!

Teraz trochę o minusach: ZA KRÓTKO, aby móc posiedzieć we wszystkich miejscach i skosztować ich klimatu oraz ZA DŁUGO trzeba czekać na następny BOOM.

Na koniec program z mapką rozmieszczenia miejsc:
Lepsza jakość:
http://imageshack.us/photo/my-images/607/dsc02718o.jpg/

Obrazek

Lepsza jakość:
http://imageshack.us/photo/my-images/82 ... 719dk.jpg/

Obrazek

Mapa terenu, obszar zaznaczony to BOOM

Obrazek
..:: Psy ::..
!##!^%$@#*^#@(&#%$&^^)

Awatar użytkownika
*JetMan*
Psytrance.pl
Posty: 4045
Rejestracja: 30 mar 2003, 10:13
Lokalizacja: Dublin, IE
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: *JetMan* » 15 sie 2012, 14:43

wspaniala relacja : )
--
*J3t_Man*

"With a watch you know what time it is,
with two watches you are never sure"

Awatar użytkownika
Reg
Respected User
Posty: 111
Rejestracja: 07 maja 2010, 19:37
Lokalizacja: Warszawa
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: Reg » 15 sie 2012, 21:58

wexy: Dzięki za super relację!

Ode mnie, tak w skrócie potwierdzam to wszystko co napisałeś wyżej. Tam było tyle rzeczy, że mimo 7 dni nie sposób było wszystko zobaczyć i we wszystkim uczestniczyć. Wyobrażam sobie, że ktoś mógłby np. tylko cały czas chodzić na wykłady, filmy albo na warszaty jogi itp., ewentualnie pływać w jeziorze, leżeć na plaży, you name it. Ale ja (prawie) każde miejsce postarałem się zobaczyć co najmniej raz (Sacred Fire, Healing Area, Funky Beach), a większość czasu przetupałem na mainie i alcie.

To był mój pierwszy Boom i jestem zachwycony. Niektórzy narzekali że za duży i za długi, że dużo ludzi (niektórzy tego nie lubią, ja lubię), że kolejki do wszystkiego, że wszędzie daleko, ale dla mnie to były małe wady w porównaniu z tym, jak dużo atrakcji dostarczał i z tym dobrze był zorganizowany (czyste toalety, ogromny wybór dobrego jedzenia, dużo sklepów z ciuchami, Funktion-One sound system!) itd. Tak że polecam :)

Awatar użytkownika
AfR0Ck
User
Posty: 35
Rejestracja: 22 sie 2009, 21:57
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: AfR0Ck » 17 sie 2012, 00:10

wexy pisze:BOOM !!!
W.O.W
duza przyjemnosc sprawilo mi przeczytanie tej relacji, dzieki!
come close your eyes..
wake yourself from these dreams
reality is ripping at the seams!

Awatar użytkownika
damon
Chillumafia
Posty: 3044
Rejestracja: 01 wrz 2006, 06:55
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: damon » 17 sie 2012, 00:13

Jak sie w koncu zmotywuje, to napisze kilka zdan o muzyce ;)

Awatar użytkownika
damon
Chillumafia
Posty: 3044
Rejestracja: 01 wrz 2006, 06:55
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: damon » 17 sie 2012, 03:54

Skupie sie bardzo krotko na muzyce ;)

Pierwsza noc 28/29 lipca (dzien 0) - "quasi secret" impreza na Funky Beach .... cicho (chyba zamierzony efekt), muzyka taka sobie, ni to psytrance, ni to progressive, wczesniej jakies zenonesque niby (wg. Master Margherity) - my dotarlismy tam grubo po 4 rano. Tloczno, o wiele "mocniejsza" infrastruktura w porownaniu z Trippy Beach 2 lata temu. Pierwszy i ostatni raz w ciagu festiwalu w tym zakamarku.

Nastepny dzien.

Dominujace (jedna z 2 zajec naszych w tym roku ;) ): fresbee wodne ;) Wczesniej jednak Hilight Tribe otwierajace glowna scene - Artist Camp byl usytuowany na wprost Dance Temple, w linii prostej, pod gore, wiec wiekszosc muzy albo sie slyszalo (dzien) albo czulo (noc) ;). Man Made Man mial problemy techniczne (padlo zasilanie na glownej heh). Ale pozniej wystartowal i gral dobrze ;). Pozniej spanie i pobudka do setow amerykanina Brian Sensienta, U-Recken (jednak wiksa) i Liquid Ross'a (bardzo konkretnie, az sie zdziwilem - jego poczynania jako Menago Liquid Rec. to jusz inna sprawa ;) ).

Dni mi sie beda zlewac, poniewaz wlaczyl mi sie tryb wakacyjny (zero dni, zero telefonow, zero dat, spanie w nocy na maksa, bezcisnieniowe zwiedzanie scen, maksymalny relaks w wodzie hehe).

Nowy (dla mnie zenek) dj Buzz T pocisnal mocno, na poly technicznie ale i fullonowo. Wczesniej Goatika dala czadu swoimi organicznymi goa kawalkami ;) Miszczxostwo.


Liznalem troche wystepu Japonki (Mimicof) i czlowieka odpowiedzialnego za isratrance.com i Shulman - czyli Shahar'a. Bylo dobrze.

Wg. mojego partnera Astropilot rozsadzil scene ambientowa zapodajac klimaty a la Distant System, Aes Dana i takie tam. Niby bylo kosmicznie. Ja spalem :)

Nastepny poranek to sluchanie z namiotu/obozu (artist camp skutecznie wstrzymywal nas od ruszenia dupska na scene bo F1 nakurwialo jak zle i wszystko bylo slychac heh).

Rinkadink - pozytywnie zdziwiony bylem. Kolega dawal do pieca, mimo ewentualnych wiksiarskich kawalkow. Pozytywnie, Logic Bomb - leee kurwa - myslalem, ze bedzie minimalowo i ciezko a bylo wiksiarsko. Narta. Filteria jak to Filteria - zajebiscie sie rzucalo fresbee w wodzie jak zenek gral :mrgreen: Ruszylismy dupe na jakies 45 minut na X-Dream, zeby zaliczyc kolejna iikone (jestem ubogi jezeli o to chodzi) i ciezko nam bylo wrocic do jeziorka :/

Oboozowanie na przeciwko DanceTemple nmialo swoje wielkie zalety i male minusy. Nie wiem, czy fakt, ze nakurwialo non stop (w dzien sciszali hehe) to dobrze czy nie - ale dzieki temu , bez ruszania dupy, mozna bylo sluchac zenkow na glownej. Kindzadza np. OBUDZIL mnie w srodku nocy - mialem zatyczki, jednak Funktion 1 nie na darmo jest Funktion 1 - muze z glownej sie po prostu CZULO - ziemia i wszystkie inne drgaly non stop - zwlaszcza w nocy hehehehe. Wiec Kindzadze poczulem przez jakies pol godziny i zasnalem - mistrz! ;)

Ajja po nas fajnie spokojnie zagral, Master Margherita akompaniowal mu na elektrycznym basie. Brzmialo spokojnie ;) A Ajja to chuderlak ;)

Daksinamurti ponownie mnie obudzil mieszanka dobrego transu i jedna jeszcze resztka fullonowej wiksy. Pozniej duet zarzadzajacy Blue Hour Sounds - Luca & Jazzmine: zajebiste granie na pograniczu goa/fullon/psychedelic. Mniut.


Pozniej Protonica/Egorythmia (White Tunnel!!!!!!!)/E-Clip - sluchalismy oczywiscie sportingujac fresbee w jeziorze ;)

4tego dnia napatoczylismy sie w chilloucie na set Johhnego Blu'e jak zapodawal remix chillumafii kawalka Seamoon'a -fajne uczuciie nie powiem ;)

A pozniej pol doby na Alchemy Stage: Heavenly Father - konkretny, sick dubstep/techno/future bass' Tripswitch - uwielbiam go za wiadomo co, produkcja top notch, jednak klimat nie ten :/, pozniej jusz tylko lepiej i lepiej (pierwsza noc zarwana) - Kaminanda, Bird Of Prey, Gaudi (nie wiem, dla mnie klaun - wystrzelilem na scene Chill posluchac Tengri - mistrzostwo PSYchill'outu!), pozniej Headflux i Tom Cosm dopelnili zniszczenia :mrgreen:

Kolejny poranek (lol) to pobudka do setu Shane Gobi (ok) i Ace Ventura (przekurwamistrz wszystkiego!).

Ostatni dzien spedzony na glownej scenie: Djane Thatha - pieknie pocisnela ponownie mieszanka goa/fullon, Circuit Breakers - wiksa, Space Tribe - kurwa jasna jaka wiksa (no ale trzeba bylo odbebnic), Loud - bardzo lubie ich tworczosc, jednak nie zabookowalbym ich na impreze w PL - to co zagrali ma sie bardziej do klubowej sceny niz do psy ... mimo, ze ludzie to lykali. Pozniej Captain Hook - zmiazdzyl nieswiadomych dubstepem (wczesniej Ace Ventura dal przedsmak hehe), no a pozniej UK jazda: Avalon, Killerwatts, Tristan, Dickster and Regan. Nigdy w zyciu tyle czasu nie spedzilem na glownej scenie hehe. Uciekly mi przez to wybrane wczesniej producenckie live acty na Alchemy Stage, ale jednak zdecydowalem, ze w tym roku odbebniam zaleglosci ;)

Koncowka to poczatek wystepu Mixmaster Morrisa na Ambient Source, jednak jego niemiksowanie skutecznie odstraszylo mnie i zmusilo do powortu do namiotu. Sen :)

Generalnie, w porownaniu z ostatnim razem, najwiecej czasu spedzilem "przed" glowna scena, za nia, lub fucktycznie na dancefloorze ;) Pozniej Alchemy Stage i na samym koncu chill out ;)

Moge jedynie powiedziec, ze zajebistym pomyslem bylo rozszerzenie soundsystemu sceny ambientowej na ogrod za scena, ktory "splywal" w kierunku jeziora. Miszczostwo.

To tak po wariacku nad ranek ;)

Awatar użytkownika
Templar
Psytrance.pl
Posty: 1834
Rejestracja: 16 mar 2003, 22:35
Lokalizacja: Gdańsk / Konsorcjum
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: Templar » 17 sie 2012, 07:52

Wexy & Damon: big up! Szczególnie Wexy za relację zilustrowaną fotkami.

Damon: Loudowcy pojechali z materiałem a'la "No More X", czy czymś jeszcze innym? Pytam, bo to dla mnie bardzo ciekawy duecik z ciekawą muzyką, która faktycznie może odstawać od wyobrażenia "psy-stage".
Whatever happened to Gary Cooper, the strong, silent type?

Awatar użytkownika
damon
Chillumafia
Posty: 3044
Rejestracja: 01 wrz 2006, 06:55
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: damon » 17 sie 2012, 09:33

Grali sporo z ostatniej plyty + ich wszystkie remiksy, ktore niedawno tu wrzucalem. Ogolnie hmmm niepsytransowo :p

Awatar użytkownika
Styropian
Psytrance.pl / Psylesia / MAE
Posty: 4540
Rejestracja: 25 wrz 2003, 13:26
Lokalizacja: Katowice
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: Styropian » 17 sie 2012, 10:01

Wexy i Damon po takich relacjach z ręką na sercu można powiedzieć, że straciło się wiele :(
pozniejsze doznania wynagrodzily to tym ktorzy wiedzieli po co przyszli i tym ktorzy nie sa jak Styropian ograniczonymi lans-transiarzami ktorzy pewnego dnia mieli wizje jak powinna wygladac TRUE psychedelic imreza

Awatar użytkownika
AfR0Ck
User
Posty: 35
Rejestracja: 22 sie 2009, 21:57
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: AfR0Ck » 17 sie 2012, 10:52

damon pisze: (...)
nice bro!
niezla masz pamiec, ze tyle detali Ci zostalo
damon pisze: i Ace Ventura (przekurwamistrz wszystkiego!).
hehe ;-)


troche offtopicznie: chyba nie do konca orientuje sie we wspolczesnej nomenklaturze, wyjasnij prosze co to jest ta wixa, ktora tak czesto pojawia sie w twojej relacji
come close your eyes..
wake yourself from these dreams
reality is ripping at the seams!

Awatar użytkownika
damon
Chillumafia
Posty: 3044
Rejestracja: 01 wrz 2006, 06:55
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: damon » 17 sie 2012, 11:25

Dyskoteka fullon kupa.

PS. Detali byloby wiecej ale mi sie nie chce w chuj pisac :)

Awatar użytkownika
wexy
Respected User
Posty: 119
Rejestracja: 18 sie 2007, 21:15
Lokalizacja: Krk
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: wexy » 17 sie 2012, 13:03

damon pisze: Dominujace (jedna z 2 zajec naszych w tym roku ;) ): fresbee wodne ;)
Podobnie jak jedno z naszym zajęć, fresbee przy Dance Temple w wodzie - CUDOWNIE :P
damon pisze: Dni mi sie beda zlewac
Nie tylko Tobie, dalej w wolnych chwilach wracam do zlanych dni... było pieknie !!!
damon pisze: Wg. mojego partnera Astropilot rozsadzil scene ambientowa
Rozsadził !!!!
damon pisze: Nastepny poranek to sluchanie z namiotu/obozu (artist camp skutecznie wstrzymywal nas od ruszenia dupska na scene bo F1 nakurwialo jak zle i wszystko bylo slychac heh).
F1 torpeda w nocy przywoływało do siebie. Jak tylko wychodziliśmy z namiotu to juz nas wołało a my jak w transie wędrowaliśmy do niego.... a on nas pochłaniał
damon pisze: Kindzadza np. OBUDZIL mnie w srodku nocy - mialem zatyczki, jednak Funktion 1 nie na darmo jest Funktion 1 - muze z glownej sie po prostu CZULO - ziemia i wszystkie inne drgaly non stop - zwlaszcza w nocy hehehehe. Wiec Kindzadze poczulem przez jakies pol godziny i zasnalem - mistrz! ;)
Kindzadza .... no własnie :twisted: Jednak Mojej Lubej jak to powiedziała najbardziej podobał się "drugi przed Kindzadza" :D
damon pisze: Pozniej Protonica/Egorythmia (White Tunnel!!!!!!!)/E-Clip - sluchalismy oczywiscie sportingujac fresbee w jeziorze ;)
Znów zacytuję Moja Lubą :wink: Protonica cały czas to samo, melodyjka potem cicho i przyjeb.... kilka bassów i ludzie wyją, po kilku chwilach wyliśmy z nimi 8) E-clip pozabijał nas w biały dzień, mnie dosłownie i w przenośni 8)
damon pisze: Generalnie, w porownaniu z ostatnim razem, najwiecej czasu spedzilem "przed" glowna scena, za nia, lub fucktycznie na dancefloorze ;)
z tego powodu nie poczułem wielu miejsc na feście, F1 na Dance Temple nas hipnotyzował
Templar pisze: Wexy & Damon: big up! Szczególnie Wexy za relację zilustrowaną fotkami.
Dzięki. Przygotowywać się na za dwa lata i pisać później swoją relacje :wink:
Styropian pisze: Wexy i Damon po takich relacjach z ręką na sercu można powiedzieć, że straciło się wiele
Styro przygotuj się, że jedziesz z nami za 2 lata, bo w przeciwnym razie znowu stracisz 8)
..:: Psy ::..
!##!^%$@#*^#@(&#%$&^^)

Awatar użytkownika
damon
Chillumafia
Posty: 3044
Rejestracja: 01 wrz 2006, 06:55
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: damon » 17 sie 2012, 13:30

wexy pisze:
F1 torpeda w nocy przywoływało do siebie. Jak tylko wychodziliśmy z namiotu to juz nas wołało a my jak w transie wędrowaliśmy do niego.... a on nas pochłaniał
Pierwszy raz w zyciu kladlem sie spac z zatyczkami w uszach konkretnymi na dmuchanym materacu i czulem kazde uderzenie stopy i rollujacy bas :mrgreen:

Pozniej jusz nawet zatyczek nie wkladalem bo robily mala roznice :twisted: :mrgreen:

Awatar użytkownika
Reg
Respected User
Posty: 111
Rejestracja: 07 maja 2010, 19:37
Lokalizacja: Warszawa
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: Reg » 17 sie 2012, 21:20

Ja co prawda spałem w namiocie rozbitym tam gdzie większość zwykłych ludków czyli daleko od maina, ale na tym Boomie ogólnie, czy to siedząc w namiocie czy to bawiąc się na mainie, miałem wrażenie, że jakość dźwięku była świetna, a równocześnie nie było za głośno. Przez to też nie dudniło ani nie było przesterów. Ja tam nie znam na technicznych sprawach muzyki, ale porównując z innymi festami albo mniejszymi imprezami (także w Polsce) mam wrażenie, że nieraz organizatorzy wolą po prostu przyp*** że aż uszy bolą, czyli idą w ilość (dB) a nie jakość ;)

Awatar użytkownika
damon
Chillumafia
Posty: 3044
Rejestracja: 01 wrz 2006, 06:55
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: damon » 17 sie 2012, 21:44

Dudnilo dudnilo. My najczesciej urzedowalismy na wprost djki na obrzezu cienia. Tam wlasnie bylo slychac tylko buczenie niskich :/ Na cale szczescie tylko czasami - wiec obwiniam grajkow/akustyka, ktory nie ogarnial w czasie rzeczywistym "skokow mocy".

Ale jak Captain Hook dowalil swoimi dubstepami tp mozna bylo klekac i sie modlic do MatkiBoskiejBasowej w podziekowaniu za takie doznania ;)

Najlepiej bylo slychac w srodku jakos tak w okolicach slupa centralnego - najlepsze pierdolniecie w piers i trzewia. Lepiej czasami (aczkolwiek oczywiscie o wiele ciszej) bylo slychac na wzgorzu na wprost glosnikow ;)

SS na Ambient Source L Acoustics gralo wysmienicie. Jeszcze lepiej (ale inaczej) graly glosniki porozwieszane na drzewach w "ogrodzie" miedzy scena a jeziorem.

Alchemy Stage - F1 pieknie tam gralo rowniez - bez tej najebki na glownej. Czysto, selektywnie, dynamicznie. Wiadomo - trzeba bylo byc mniej wiecej pod zadaszeniem - im dalej tym bylo slabiej (jednak ciagle dobrze).

Sceny, mimo, ze blizej polozone tym razem, w dalszym ciagu sie nie zagluszaly i to tesz byl plus.

mendelejew
Respected User
Posty: 107
Rejestracja: 13 lut 2010, 14:44
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: mendelejew » 20 sie 2012, 00:15

Ja odniosłem wrażenie, że dudniło właśnie, gdy stało się poza samym mainem - po wejściu pod "daszek" wszystko zaczynało brzmieć tak, jak powinno, czyli fantastycznie. Bez porównania do chociażby tegorocznej Ozory. Jedyna dźwiękowa porażka to umiejscowienie dużej części pola namiotowego na wzgórzu, przez co niosła się po nim (nierzadko mieszając) muzyka z maina i Alchemy. Na innych festynach daje się spać bez zatyczek, tutaj było z tym trudno.
Jednocześnie miałem wrażenie, że na Boomie było jednak więcej "przypadkowych" ludzi, że wszyscy bawili się raczej we własnym gronie i mniej było otwartych, przyjaznych kontaktów między nieznajomymi, co zresztą potwierdzili moi rozmówcy w trakcie festiwalu.
Ale największą bolączką była portugalska roślinność: co to za psyfest na którym nie sposób chodzić boso?? ;)

Awatar użytkownika
damon
Chillumafia
Posty: 3044
Rejestracja: 01 wrz 2006, 06:55
Kontaktowanie:

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: damon » 20 sie 2012, 02:49

mendelejew pisze:Ale największą bolączką była portugalska roślinność: co to za psyfest na którym nie sposób chodzić boso?? ;)
Jak jusz raz tam byles, to wiesz, ze te chamskie klujace krzaczory sa nie do przejscia (ale tylko tam, gdzie biwakujesz na dobra sprawe). Ciesz sie, ze nie miales "okazji" rozbijac namiotu posrod wysuszonych gowien konskich/krowich/cokolwiek bylo wypasane na tych wzgorzach ;)

Awatar użytkownika
wexy
Respected User
Posty: 119
Rejestracja: 18 sie 2007, 21:15
Lokalizacja: Krk
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable

Re: Boom Festival 28.07 – 4.08 2012

Post autor: wexy » 31 sie 2012, 09:06

mendelejew pisze: Ale największą bolączką była portugalska roślinność: co to za psyfest na którym nie sposób chodzić boso?? ;)
Jak to było największą bolączką to widać jak "dużo" było niedociągnięć 8)
Zawsze można powiedzieć co z Ciebie za Psyludek, że nie potrafisz chodzić na boso na psyfeście :wink: widziałem takich co chodzili :D

Oczywiście żartuję :wink:

THE BOOM MAGIC is still working :!:

Idąc rano do pracy uruchamiam płytkę E-clip -Shuma, przy drugim utworze Asie Tribe przed oczami ukazuje mi się Dance Temple.... wspomnienia wracają, miesiąc po a jeszcze żyję wspomnieniami, a tu trzeba czekać kolejne 23 szare miesiące....

Po wejściu do biura odpalam live z poranka

http://boomfestival.org/boom2012/2012/0 ... braincell/

i znów jestem na DT 8)
..:: Psy ::..
!##!^%$@#*^#@(&#%$&^^)

Odpowiedz
[phpBB Debug] PHP Warning: in file [ROOT]/vendor/twig/twig/lib/Twig/Extension/Core.php on line 1266: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości