No prosze, nawet topik o Yerbie sie pojawil
heheh to oczywiste, ze Mate dziala- o wiele subtelniej, niz kawa - za to bardziej pozytywnie.
Po pierwsze, nie zawiera kofeiny ale unikalna substancje ktora nawet doczekala sie wlasnej nazwy- mateina [niby z grupy *tein, znanych z herbat]. Poza tym jak juz ktos wspomnial, cala mase mikroelementow, witamin etc.
Po drugie- gasi pragnienie [kawa odwadnia]
Po 3cie- nie ma kofeinowego rozedrgania, nerwowosci, trzepotu serca.
Jest za to specyficzna empatia i optymizm.
Po 4te- dobre przygotowanie Yerby to polowa sukcesu.
Nie polecam kupowac w herbaciarniach ani w torebkach ekspresowych.
Dobrej jakosci mate [np Cruz de Malta] wystarczy 3-4 lyzeczki, gorszej jakosci [np La Oracion czy Che Mate] potrzeba 7-8 lyzeczek. zalac woda o temp. 80-90st.
[nie wrzatkiem!] dolac minimalnie zimnej, odczekac kwadrans- pic.
Jesli ktos nie czuje mocy, to moze za duzo na codzien sie stymuluje rzeczami typu kawa, chociaz dzialanie Yerby jest po prostu inne i latwo je odroznic.
Mate pije od kilku lat i nie zamienilbym tego na nic innego.
Kupic mozna takze tutaj- najdluzej dzialajacy na PL-rynku dystrybutor, zreszta kiedys tylko od niego mozna bylo cokolwiek dostac.
http://yervita.home.pl/