Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

bongo



bongo.jpg
1. Na początek kilka słów o sobie, od bardzo wielu lat jesteś nie tylko DJem, ale także organizatorem. Tworzysz dekoracje. Nazwy takie jak Hallabanaha czy Mystic Arts Event na stałe wbiły się w umysły uczestników imprez w Polsce. Aktywnie uczestniczysz w życiu sceny psychedelic w Polsce i jesteś jedną z osób, która "siedziała" w tym wszystkim od początku, zanim się jeszcze na dobre rozkręciło, czy też - pomagała rozkręcać to samemu. Jakie to uczucie? Wstajesz rano z myślą: "To już ponad dwie dekady tego bajzlu"? ;) Jakie masz plany na przyszłość, gdzie widzisz siebie za 5 lat?

Witam wszystkich. Właściwie początkami psytrance jak dla mnie były imprezy T4, działalność Michała i Magnesa (Aspect of Valor) oraz sety DJa Chakry w Blue Velvet. Natomiast tak, masz rację, niejako w tym samym czasie bardziej amatorsko kręciliśmy wspólnie z przyjaciółmi z Sękocina pod Warszawą legendarne już imprezy potocznie nazywane "polankami". Pytasz jakie to uczucie jak się wstaje rano? Cóż, mam świadomość, że kawał życia poświęciłem całej kulturze psytrance, wiele mnie to kosztowało zdrowia, nerwów, ale było także wiele pięknych chwil przez ten cały okres czasu. Dzięki temu całemu "bajzlowi" poznałem moja druga połówkę i chyba to jest dla mnie najważniejsze w tym wszystkim. Nie zamieniłbym tego na nic innego.

both.jpg
Wiele znaczą dla mnie niektóre słowa i sukcesy innych osób, które po trosze dzięki nam "wkręciły" się w ten cały świat psytrance. Pamiętam jak dziś, kiedy pierwszy raz na imprezę do Katowic zaprosił nas Styropian, o którym wiedziałem wtedy niewiele. Posadził nas na kanapie, puścił film z VHS z dnia, jaki spędził ze swoimi kolegami, będąc jeszcze małolatem z saiko na głowie. Jest tam scena jak chłopaki wbijają wieczorem do pokoju i Styro mówi: "A teraz puścimy mix z Eskulapa, graja Bongo i Kwieq" i w tym momencie zaczynają tańczyć i transować w pokoju. :PPPPP Żebyś widział moja minę, wtedy kopara opadła mi do ziemi, oczy wielkie. :P Właściwie wtedy dopiero dotarło do mnie, że dla wielu ludzi zawsze będziemy kimś ważnym. Zresztą popatrz sam, teraz Styropian niejako jest ambasadorem psytrance w Polsce, zna go więcej osób niż mnie. Na ostatniej edycji Sadhany po skończeniu pracy nad dekoracjami, kiedy już odpoczywaliśmy, Leo Rafen mówi do mnie "...wiesz co? Nawet nie wiesz jak jestem dumny z tego, że mogę być w tej ekipie i robić to z wami". To w takich chwilach pierś mam wypięta i brodę uniesioną wysoko. :PP

Z wieloma osobami się oczywiście tez poróżniłem, natomiast nie dbam o to. Jeżeli ktoś wytrzymał ze mną tyle lat znaczy tylko, ze ma serce do psytrance takie jak trzeba. Bez serducha do tej muzy i kultury nie da się zrobić nic. Wszystko inne jest tylko chwilową zajawką. Plany na przyszłość? Może powiem co bym bardzo chciał, bo niestety nie udało mi się zrealizować tego w związku z chorobą. Chciałbym zrobić zajebiste dekoracje w pełnym składzie w jakimś dużym miejscu razem z ekipa 2 deko. Uważam, że to co moglibyśmy dać wspólnie byłoby czymś niesamowitym dla wszystkich uczestników. Mam nadzieje, że uda się to zrealizować w najbliższym czasie. Za 5 lat oczywiście zrobimy 20-lecie Hallabanaha i 10-lecie MAE. :PP

2. Od momentu, gdy zacząłeś aktywnie uczestniczyć w życiu polskiej sceny psychedelic, minęło już trochę czasu. Jak bardzo według Ciebie zmieniła się sama scena, jak podsumowałbyś to wszystko w czym do tej pory uczestniczyłeś? Czy było warto? ;)

Jednym z największych moich sukcesów jest walka z cenami za imprezy. Wiem, że wiele razy dostawaliśmy po dupie za dyktowanie cen takich, a nie innych, bo byliśmy pionierami "wysokich" cen. Oczywiście staraliśmy się także podnosić standardy i poziom naszych imprez. Po latach wiem, że warto było przyzwyczajać ludzi do tego, ze dobra psytrance'owa impreza musi mieć swoja cenę. Na początku 70 procent komentarzy było negatywnych z biegiem lat to sami imprezowicze przekonywali innych, że warto jest inwestować w dobre i pracowite ekipy. Mało kto to docenia, ale teraz wszyscy mogą korzystać z tego. Oczywiście warto było także pracować nad dekoracjami, poziom imprez jeżeli chodzi o ta stronę poszedł od czasu powstania Mystic Arts Event szalenie do przodu. Mam taka nadzieje, że w najbliższym czasie uda się stworzyć jakiś wspólny twór żeby raz w roku zrobić jedna imprezę, gdzie zjada się wszystkie najlepsze ekipy dekoracyjne w Polsce i dadzą ludziom mocne wrażenia optyczne. Będę bardzo mocno nad tym pracował. A tak ogólnie jak zmieniła się scena? Wystarczy wejść na Psytrance.pl i porównać zdjęcia sprzed lat z tymi z roku 2012 i 2013. :P

dj.jpg
3. Masz jakieś porady dla początkujących którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z psytransem?

Nie - każdy niech sobie to odbiera jak chce. Natomiast trzeba mieć dystans do tego wszystkiego. Serca do psytrance się nie kupi to się po prostu ma albo nie. Każdy kto poczuje "to coś" zostanie z nami. Jeden poczuje flow słuchając muzy w domu inny pokocha tworzenie dekoracji, jeszcze inny zapomni się w tłumie na mainie - sposobów na zostanie transiarzem jest wiele, ale i tak zawsze najważniejsze jest serce.

4. Poza większym rozmachem, kolaboracją z różnymi ekipantami i generalnie sporą akcją promocyjną towarzyszącą każdemu wydarzeniu pod szyldem Mystic Arts Event, jak nakreśliłbyś różnice pomiędzy byciem w M.A.E., a Hallabanaha?

Hallabanaha to była po prostu szczeniacka beka z tej całej "indyjskiej" fascynacji transami. Może nawet i do tej pory wiele osób nie wie o istnieniu Hal targowych na Banacha w Warszawie. Imprezy legendarne jak Acid Test, Echotek i wiele, wiele innych, których pewnie jak byśmy mieli przekopiować, byłoby więcej kartek niż z tego całego wywiadu. Natomiast chciałem czegoś więcej, żeby stworzyć coś z czym by się identyfikowało więcej osób oraz żeby to wszystko zaczęło być bardziej profesjonalne. Udało się to połowicznie, dla wielu MAE to Bongo koniec i kropka. Ale wiele osób zrozumiało ze MAE to twór wspólny i wiem ze ci co SĄ aktualnie w ekipie SĄ dumni z tego, że możemy wspólnie wyjeżdżać i wspólnie tworzyć. W wielu sprawach nie dało się wyplenić naszego szczeniackiego i undergroundowego podejścia do imprez, gdzie przegrał profesjonalizm (hahahaha :)). Ale i tak uważam, że decyzja była słuszna i mimo wszystko MAE jest sukcesem.

play.jpg
5. Czego możemy się spodziewać w najbliższych miesiącach? Co z planowanym festiwalem? ;)

Nastawiliśmy się na dekorowanie imprez. Ja osobiście uważam, że zamiast na siłę planować swój własny fest, lepiej jest promować takie wydarzenia jak Sadhana, czy Goa Dupa. Obie drużyny SĄ zajebiste mają potencjał nieograniczony, wiedzą jak to robić i lepiej żeby były 2 coraz lepsze wydarzenia z roku na rok. Ostatnia edycja Sadhany pokazała, że jest to słuszna decyzja MAE prezentowało się świetnie od strony deko, muzy, ale i także świetny klimat stworzyliśmy na polu namiotowym i mainie (hahaha :)).

6. Sprzęt do grania: winyl, mp3 czy może CD - i dlaczego?

Obojętnie, byle cisnąć ludzi do przodu na mainie.

7. Co jest ważniejsze z punktu widzenia DJa - ultra-czyste brzmienie czy aranż, przekaz? Czy obie te rzeczy się nie wykluczają?

Właściwie coraz częściej skłaniam się ku temu, że czyste krystaliczne brzmienie jest najważniejsze + pompa. :P Właściwie to pytanie podobne do pytania o gusta, więc nie dyskutujmy o tym.

8. Który z istniejących gatunków psytrance określiłbyś według siebie jako najgorszy/najmniej ciekawy i dlaczego?

W każdym z gatunków jest dobra i zła muzyka. Ja cieszę się że w MAE mamy taki skład, że możemy opędzić każdą psytransowa imprezę od rana do wieczora. Nasi DJe grają chill, prog, dark, night psycho, full-on, goa. Właściwie mamy specjalistów od każdego z tych gatunków, to jest zajebiste w naszej ekipie. Digitalizacja sprawiła, ze każdy jest producentem, każdy robi muzę, produkcja CD jest dość tania, wiec i wytwórni pojawiło się tysiące. Muzyki dobrej jest tyle samo co kiedyś.

9. Slogan "PLUR" - przeżytek czy może hasło wciąż aktualne?

......poczekaj wbiję to w Google, bo nie wiem o co chodzi hahahahaha :P ...aha dobra ..... :P no tak, było coś takiego. Jeżeli chodzi o duże festiwale to trzeba dodać M jak Money, S jak Shoping. T jak Timetable. Hehe. Ja osobiście nie korzystam już z usług wielkich festiwali. Wole małe wydarzenia do 1000 osób. Wówczas jest więcej PLUR-a.

set.jpg
10. Dlaczego właśnie psychedelic trance, a nie np. rock czy hip-hop?

W psytrance nie liczą się ciuchy za 300 złotych , nie liczy się kto jak tańczy, nie liczy się jakim samochodem przyjechałeś, nieważne czy jesteś sam czy z ekipą, nieważne jak wyglądasz zawsze znajdziesz bratnie dusze. Właściwie w psytrance jest wszystko na odwrót najlepiej mieć na sobie coś podartego, tarczyc dziwnie, przyjechać samochodem kolorowym niekoniecznie najnowszym, a jeszcze jak przyjedziesz sam i stopem to w ogóle wow hehehe. :P

11. Załóżmy, że masz możliwość wybrania wymarzonej pracy w dowolnym miejscu na świecie - co to będzie i gdzie?

Właściwie to nieważne gdzie pracujesz i gdzie mieszkasz szczęśliwym możesz być wszędzie. Co z tego, że miałbym fajną prace na rajskiej wyspie, jak tęskniłbym do paczki, z która się żyje i baluje na co dzień. Nie ma takiego miejsca, gdzie człowiek byłby w 100 procentach szczęśliwy.

12. Ostatnie pytanie - gdybyś miał wybrać jedną możliwość: granie na imprezie jako DJ czy też bycie na imprezie jako uczestnik?

Granie!!!! Nigdy na mainie się lepiej nie bawiłem jak podczas najlepszych swoich setów. Zapominam się wówczas kompletnie i wariuje za DJką. Ma to moc!!!