Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal
dJ atan
1) Ower: Witaj Atan, może zaczniemy od tego jak dawno rozpocząłeś swoją przygodę z didżejowaniem i co Cię do tego skłoniło?
Atan: Zacząłem od kupna płyt winylowych w 93 r. (co nie było łatwe), a potem kolega zorganizował imprezy w hamburskim klubie Tonwerk, potem w galerii u znajomego malarza i latem w kołobrzeskiej Latarni, na których zagrałem.
2) Ower: Co Ci się najbardziej podoba w muzyce transowej?
Atan: Najbardziej podobają mi się imprezy, na których gra się taką muzykę (ale to nierozłączna całość) i ciekawi ludzie różnych kultur, których można tam spotkać, oraz to, że organizowane są niemalże we wszystkich zakątkach świata, w różnych kulturach
(jest to jakoby sprzeczność z obowiązującym systemem w jakim pogrążony jest świat).
3) Ower: Jakie są Twoje odczucia jeżeli chodzi o ewolucje transu, od melodyjnych numerów z roku 1995 po minimalne kawałki dnia dzisiejszego?
Atan: Myślę, iż nie jest przypadkiem, że muzyka ta ewoluuje w tym kierunku. Przed rokiem 93-cim były to eksperymenty różnych nurtów, a zaczęło się wszystko od bębna kilka tysięcy lat temu...
Dla mnie muzyka ówczesna jest jeszcze bardziej psychodeliczna niż ta z wcześniejszych lat, choć trudniej się w nią zgłębić. Tak naprawdę jestem zdania, że impreza powinna powoli narastać, a nie od początku łupać jak o piątej rano. Problem w tym, że nikt tego nie praktykuje i ludzie przychodząc na transowe imprezy oczekują mocnych uderzeń i progresywnych wjazdów od samego początku. Gęściej gram, gdy atmosfera się rozluźnia, a zaczynam i kończę ambientem. Cała reszta zależy od wyobraźni.
4) Ower: Jak wiemy jesteś trzonem grupy Toga Dansverg, co Cię skłoniło do założenia własnej ekipy i skąd taka nazwa?
Atan: Do założenia tej grupy skłonili mnie ludzie, którzy nie dali się przekonać do przyjścia na imprezy bez kolorowych reklam i całego huku wokół.
Na pierwsze imprezy, które organizowałem w 1994 r. w Kaponierze, przychodziło 50 osób i taka frekwencja utrzymywała się do niedawna. Chciałem utrzymać undergroundowy klimat z jednoczesnym jego rozwojem, ale niestety ludzie nie są na tyle otwarci
5) Ower: Trans w Polsce...
Atan: ... dopiero raczkuje. W innych krajach prężnie funkcjonuje od ponad 10 lat i to w trochę innej formie.
6) Ower: Jak wiemy w Trójmieście działa także inna ekipa organizująca imprezy - mowa tu o Stropharii, czy nie myśleliście o tym żeby się połączyć i działać pod jednym szyldem?
Atan: Propozycja padła, lecz natrafiła na odmowę, ale to nie przeszkadza, bo "szyldy" są dwa, ale idea podobna. Jesteśmy otwarci i współpracujemy nie tylko z trójmiejską Stropharią.
7) Ower: Wiem, że często jeździsz do Niemiec i grasz tam na imprezach, powiedz jak tam ludzie reagują na graną przez Ciebie muzykę.
Atan: Do Niemiec jeżdżę często, bo tam mieszkam, większość czasu spędzam tutaj i koncentruję się głównie na Trójmieście. Niemiecka scena jest zupełnie inna, bardziej wymagająca z jednej strony, a z drugiej bardziej chłonna. Przez ostatni rok miałem przerwę i nie grałem ani w Polsce ani w Niemczech, ale teraz nawiązuje się nowa współpraca z OV-Silence Records i być może zagoszczą w Gdańsku po wakacjach.
8) Ower: Twoi ulubieni artyści?
Atan: Nie zwracam uwagi na nazwy, dla mnie liczy się muzyka, każdy wykonawca ma w dorobku coś co "chwyta".
9) Ower: Dzięki za wywiad i do zobaczenia na imprezach...
Ower