Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

jeremy reid



Amnesia: Pytanie pierwsze. Powiedz nam skąd pochodzisz, czym się zajmujesz, od kiedy jesteś zainteresowany muzyką psytransową i w jakie projekty jesteś zaangażowany?

Jeremy Reid: Nazywam się Jeremy Reid, urodziłem się i dorastałem w Toronto w Kanadzie. Aktualnie jestem zaangażowany w promocję imprez, miksowanie, produkcję i sprawy związane z wytwórnią płytową. Jestem przez to bardzo zajęty, ale lubię to. Psytransem interesuję się od 1998 roku. Moje muzyczne projekty to Axiomata, Trilateral i kilka innych, ale jeszcze bez nazwy!

Amnesia: Tworzysz Black Light Activist, grupę organizującą imprezy psytrance w Toronto. Opowiedz coś o tych wydarzeniach i Waszej lokalnej scenie. Jaką muzykę tam preferujecie? W jakich miejscach organizujecie imprezy, ile osób w nich uczestniczy? Słyszałem także, że zapraszacie międzynarodowych artystów?

Jeremy Reid: W Toronto obecne są chyba wszystkie style. Większość starych imprezowiczów, których znam preferuje progresywną i techniczną stronę muzyki, a młodsi wolą full-on, chociaż nie jest tak w 100 procentach. Organizujemy różne imprezy, te większe, z bardziej znanymi artystami ściągają zazwyczaj 550 / 700 osób i odbywają się w klubach. Robimy także małe imprezy tylko z lokalnymi DJami, które odbywają się na strychach, lub yoga studios. Dla mnie bardziej ekscytujące są imprezy z międzynarodowymi artystami. Ostatnio ściągnęliśmy Koxbox, Midi Miliz, Deviant Species i DJów pokroju Mapusa Mapusa. Więcej informacji znajdziesz na www.blacklightactivists.ca która niedługo powinna znów ruszyć.

Amnesia: Która z imprez i dlaczego utkwiła Ci najbardziej w pamięci?

Jeremy Reid: Widok ludzi szalejących na parkiecie jest zawsze czymś miłym, dlatego mam miłe wspomnienia z praktycznie każdej imprezy. Naprawdę nie mam jak wybrać tej jedynej.

Amnesia: Co bardziej preferujesz na imprezach, granie z płyt, czy na żywo?

Jeremy Reid: Obecnie po prostu gram z CD, ale planuję zacząć w niedalekiej przyszłości dawać jakieś live acty.

Amnesia: Na co zwracasz największą uwagę w trakcie miksowania? Starasz się zaprezentować myśl artysty tworzącego grany przez Ciebie utwór, czy może przedstawiasz własną opowieść? Jeśli to drugie, to jak to osiągasz? Grasz przerobione utwory, stosujesz dużo efektów w trakcie miksowania?

Jeremy Reid: Generalnie staram się utrzymać stały flow z okazjonalnymi wzlotami. Jest dobrze tak długo, jak długo ludzie nie schodzą z danceflooru.

Amnesia: Wiem, że jesteście także zaangażowani w organizację OM Festival. Powiedz jak wygląda ta impreza? W końcu Toronto jest położone nad brzegiem jeziora Ontario a w okolicy macie wodospad Niagara. Spodziewam się więc, że impreza ma miejsce w jakimś bardzo klimatycznym miejscu? Jak radzicie sobie też z pogodą w miejscu, w tym dość chłodnym kraju?

Jeremy Reid: OM był dla nas bardzo dobrym doświadczeniem, ale pomysł upadł z powodu zwariowanych prawodawców. Odbywało się w różnych miejscach na prowincji Ontario kilka godzin jazdy na północ od Toronto. Zazwyczaj w ładnych lasach ze wzgórzami lub polanami, najlepiej jak się odbywało nad jeziorem albo rzeką. Dobre było to, że psytrance zawsze miał swoją wyłączną scenę wśród trzech, lub czterech obecnych tam zazwyczaj. Mogłeś tam spotkać różne formy artystyczne, warsztaty, seminaria i inne aktywne działania sprawiające, że miałeś co robić przez cały weekend. Najlepsze jest to, że wielu różnych ludzi spotykało się razem, chociaż zazwyczaj nie chodzili na te same imprezy. Myślę, że dzięki temu wiele osób zainteresowało się działalnością BLA i psytransem. Wielka szkoda, że sprawy nie idą w tą stronę, w jaką kiedyś szły. Wygląda na to, że na całym świecie władza stara się zwalczać tego typu wydarzenia. To naprawdę bardzo smutne. Kanadyjski klimat w trakcie lata jest bardzo miły, pod warunkiem że nie natrafisz na deszcz. Największym dla mnie problemem są natomiast komary.

Amnesia: Ok, teraz pytanie odnośnie Cold Groove Records. Kiedy i w jakich okolicznościach wpadliście na pomysł założenia własnej wytwórni?

Jeremy Reid: To było w roku 2003. Od zawsze starałem się robić wszystko sam. Pomyślałem sobie, że wtedy i teraz brakuje wytwórni promujących bardziej mroczną odmianę muzyki, więc czemu by nie ruszyć z własną i się tym zająć? Czasami ciężko jest mieszkać w Kanadzie, tak daleko od najważniejszych ludzi z tej sceny, ale do tej pory jakoś sobie radzę... Może się przeprowadzę do Europy. Czy czynsze w Polsce są tanie?

Amnesia: W porównaniu z innymi krajami tak. :) Ale z drugiej strony scena jest mało rozwinięta, a zyski z imprez tak niskie, że prawie uniemożliwiają ściąganie lepszych artystów. Właśnie, możesz się podzielić jakąś dobrą radą w jaki sposób najlepiej rozwinąć scenę? Bo imprezy na których jest 600 osób to już bardzo ładny wynik!

Jeremy Reid: Logicznym dla nas było, że wystartujemy z mniej znanymi artystami, którzy nie oczekiwali dużych wynagrodzeń za występ, ale ciągle prezentowali naprawdę fajną muzykę. W ten sposób zrobiliśmy kilka całkiem dobrych małych imprez na około 200 osób. Rozeszła się plotka, że te wydarzenia są interesujące, przybywało więcej ludzi i więcej artystów chciało się zaprezentować. Aktualnie reklamuję je na kilka sposobów, oczywiście Internet jest potęgą, ale wysyłam także promo-sety i korzystam z Mushroom Magazine, czy też rzeczy typu rozmaite naklejki żeby przyciągnąć uwagę ludzi.

Amnesia: Z jakim oddźwiękiem zazwyczaj spotykały się Wasze wydawnictwa? Gdzie płyty z Cold Groove Records najlepiej się sprzedawały?

Jeremy Reid: Najlepszym krajem teraz jest Japonia. Jednak ciągle uzyskujemy wsparcie z całego świata, co niewątpliwie jest przyjemnym uczuciem.

Amnesia: Wydajecie płyty z muzyką produkowaną głównie w centralnej Europie. Mam na myśli tutaj progresywny i mroczny psytrance. Czy macie też jakiś lokalnych artystów, których chcecie zaprezentować światu za pomocą swoich płyt?

Jeremy Reid: Tak, ja, Nuclear Ramjet, oraz Metalogic / Rockitmen są jedynymi promowanymi przez nas w tej chwili. Życzyłbym sobie, aby było więcej tutejszych artystów, których mógłbym promować. Miejmy nadzieję, że obecność Cold Groove Records pomoże niektórym w dotarciu do nich.

Amnesia: Klimaty określane mianem mrocznego tech-trance przeszły ostatnio ewolucję, co dobrze pokazała kompilacja "Complexity". Niektórzy artyści tworzą teraz nieco bardziej ogładzone, głębokie i zamglone brzmienia. Co myślisz o tej metamorfozie?

Jeremy Reid: Myślę, że to jest naturalna ewolucja. W momencie, gdy producenci stali się starsi, zmieniły się gusta i wydaje mi się, że stary, bardziej technicznie brzmiący materiał zaczął ludzi męczyć, więc zaczęli eksperymentować, ale zachowując ciągle mrok. Dobrym przykładem z "Complexity" jest utwór artysty z Polski, Mass Turbo (Jurek Przeździecki). Wykonał świetną robotę wkładając psychodeliczne elementy do swojego techno kawałka "Sitcom Drama", który okazał się być najbardziej popularnym na całej składance. Później można usłyszeć że wpływy electro pojawiają się w technicznym materiale, a prędkość zmniejsza się do okolic 126-133 BPM. W tą stronę będzie zmierzać Cold Groove Records.

Amnesia: No właśnie, wielu progresywnych, jak też mrocznych producentów zmierza w tą stronę - Ticon, Jaia, Beckers, Fuzzion, czy X-Dream. Jak myślisz co spowodowało ten powrót do brzmień przypominających lata 80-te? Wiesz, kawałki te są ciekawe, ale jakoś ciągle czuję pewien niedosyt, że sztuczność i plastikowość zastąpiła mroczną tajemniczość.

Jeremy Reid: Tak, definitywnie panuje teraz swoisty bardzo electro-niczny styl. Niektóre momenty lubię, ale masz rację, jest w tym pewien bardzo sztampowy aspekt, który mnie zbytnio nie interesuje.

Amnesia: Oprócz wydawanej muzyki ciekawym elementem są Wasze okładki - zwłaszcza celująca w moje gusta grafika na "Complexity". Kto zajmuje się u Was stroną graficzną?

Jeremy Reid: Właściwie moja polska przyjaciółka Ania robi dla mnie wszystkie grafiki. Ma ona naprawdę bardzo ciekawe pomysły, wyglądające inaczej niż pozostałe wysoce techniczne płynne grafiki. W przyszłości powinniśmy ze sobą ciągle współpracować.

Amnesia: Jakie jest Twoje nastawienie do mp3? Czy wg Ciebie fenomen muzyki w Internecie rozwija, czy sprawia że scena psytrance upada?

Jeremy Reid: Ludzie którzy ściągają za darmo mp3 nie robią nic, żeby pomóc artystom, czy wytwórniom. Natomiast strony typu Beatport.com są dość dobrą alternatywą, ponieważ za niewielką opłatą dostarczają pliki mp3, lub jakością zbliżone do muzyki z płyty CD. To jest droga, w którą powinniśmy zmierzać.

Amnesia: Hm... ale wiesz, wtedy tracimy pewnego ducha, muzyka staje się wyłącznie informatycznym bitem. Ja np. uwielbiam słuchając płyty trzymać w ręku digipacka, oglądać okładkę, czytać informacje. Czy nie jest tak że przez oszczędność zapominamy o pewnych ważnych "ceremoniach" związanych ze słuchaniem muzyki?

Jeremy Reid: Ciągle lubię kupować albumy, oglądać grafikę na okładkach itd., ale jak mówiłem, czasami na singlu bawi mnie tylko jedna strona i zamiast kupować całą płytę, mogę nabyć tylko jedną stronę. Właśnie za to lubię możliwość ściągania cyfrowych nagrań.

Amnesia: Dziękuję bardzo za wywiad.

Jeremy Raid: Ja również dziękuję i pozdrawiam.

Amnesia