Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

stella nutella



Dzięki agencji Thandile nasz kraj wkrótce odwiedzi kolejna, po Gen6, przedstawicielka piękniejszej części transowej sceny. Hanna Flemström, znana bardziej jako Stella Nutella, swoją karierę rozpoczęła 8 lat temu podczas pobytu w Londynie, gdzie stwierdziła, że każdy tam jest DJ'em, więc dlaczego ona nie miałaby spróbować? Już po kilku latach można ją było usłyszeć na imprezach w takich miejscach jak Solipse Festival w Zambii czy Niemiecki Voov; grała też w Brazylii, Japonii i Australii... ze swoimi deckami zwiedziła cały świat.
Początkowo związana z wytwórniami Flying Rhino i Organic Records (gdzie z pomocą jej właściciela, Chrisa Organic, rozpoczęła swoją przygodę z produkcją muzyki, wydając pod takimi szyldami jak Mindsurfers czy System Beat), od 2001 roku współpracuje z Francuską oficyną Turbo Trance. W zeszłym roku tamże ukazała się skompilowana przez nią składanka "Amazon", której tytuł odpowiada kobiecej sile Stelli, a zawartość (utwory takich artystów jak Etnica, Tristan i in.) idealnie oddaje nastrój jej setów, bardzo tribalowych i lekko funkujących pejzaży muzycznych zbudowanych dzięki tej w końcu przysłowiowej przecież intuicji.
Obecnie większość swojego czasu Hanna spędza w studiach porozrzucanych po całym świecie, gdzie uczy się od najlepszych producentów sztuki tworzenia muzyki. Będzie jedna z pierwszych kobiet prezentujących na żywo swe psychodeliczne live acty.
Jeśli macie ochotę na pulsujące transy z lekką domieszka technicznych dźwięków, będziecie mieli okazję posłuchać Stelli 23 stycznia w warszawskiej Przestrzeni Graffenberga i dzień później w sopockim Sfinksie. A na razie poczytajcie, co Hanna miała nam do powiedzenia.

1) Koniczyn: Witaj. Zaczęłaś parać się DJ'ką w 1998 roku, czyli już dość dawno temu. Co najbardziej utkwiło Ci w pamięci w ciągu tych lat grania po całym świecie?

Stella: Mam wiele pięknych wspomnień związanych z graniem w cudownych miejscach, gdzie spotkałam naprawdę wartościowych ludzi. I choć być DJ'ką nie zawsze jest przyjemne... Pamiętam taki moment, gdy siedziałam zanurzona w jednym z tych ciepłych źródeł w Japonii, na dworze, otoczona śniegiem. Organizatorzy imprezy zabrali mnie tam zmęczoną po długim dniu wypełnionym jazdą na snowboardzie i zwiedzaniem świątyń. Pomyślałam sobie wtedy, że doświadczenie czegoś tak cudownego jest warte WSZYSTKICH problemów i całej ciężkiej pracy, jakich kiedykolwiek doświadczyłam. To było takie....Och! Wspaniałe.

2) Koniczyn: Oprócz tego, że jesteś DJ'ką, zajmujesz się także produkcją muzyki. Słyszałem kawałki będące owocem Twojej współpracy z Chrisem Organic... spokojna, a jednocześnie zakręcona i funkowa muzyka. Czy pracujesz teraz nad jakimiś nowymi utworami z Chrisem? A może solo?

Stella: Od czasu, gdy odeszłam z Organic Records nie pracowałam z Chrisem i jego ekipą, ale zrobiłam za to podczas moich podróży klika kawałków z innymi producentami. Teraz pracuję raczej sama, i choć trzeba trochę czasu by stworzyć dobre brzmienie, jestem tego coraz bliżej.

3) Koniczyn: A w której roli czujesz się lepiej, DJ'a czy producenta? W jaki sposób łatwiej Ci wyrazić swoje uczucia?

Stella: DJowanie nadal jest moim głównym zajęciem, ale nie mogę się już doczekać momentu, gdy opanuję programy muzyczne na tyle, by na prawdę umieć przekształcić wszystkie moje pomysły w utwory. Robienie własnej muzyki pozwala wyrazić całego siebie. Myślę, że stopniowo będę zajmować się bardziej produkcją aniżeli graniem na imprezach.

4) Koniczyn: Czy w najbliższej przyszłości możemy oczekiwać nowych albumów z Twojej obecnej wytwórni? Na kompilacji "Unbreakable", wydanej na początku tego roku, pojawił się ciekawy debiutant - Psypilot.

Stella: Niedługo ukaże się ich album, jest naprawdę bardzo dobry...Muzyka prosto ze Szwajcarii, której jakość bije na głowę ich czekoladę!

5) Koniczyn: Czy wiesz cokolwiek o polskiej scenie psychedelic trance? Podobno wolisz grać na dużych imprezach plenerowych, tutaj czekają Cię dwa występy w klubach. Czego się spodziewasz?

Stella: Miałam być w Polsce w zeszłym roku. Zaproszono mnie na festiwal Solipse, ale niestety ze względu na brak czasu nie mogłam wziąć w nim udziału. Jestem bardzo ciekawa, co się dzieje w waszym kraju, chciałabym go pozwiedzać przez kilka dni. Byłam w Polsce tylko raz, 10 lat temu (zanim jeszcze zostałam DJ'ką). Odwiedziłam wtedy Kraków i chyba się troszeczkę zakochałam w tym mieście. W każdym razie nie mam nic przeciwko graniu w małych undergroundowych klubach, jeśli tylko sounsystem jest odpowiednio mocny!

6) Koniczyn: A z kolei my, czego możemy się spodziewać po Twoim przyjeździe? Osobiście mam nadzieję na funkujący psychedelic, będzie to jakaś odmiana od nudnego na dłuższą metę fullonu, który nam tu ostatnio non stop serwowano.

Stella: Funky, o tak, to brzmi dobrze! W swoich setach mieszam wiele różnych stylistycznie utworów, więc spodziewajcie się wielobarwnego mixu!

Koniczyn: W takim razie dziękuję Ci za rozmowę i do zobaczenia na imprezach.

Koniczyn / Magazyn Lajf