Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

the osmotic effect



1) Amnesia: Tak na wstępie, Alex Ranft jest założycielem Mindsound Records. Bierze także udział w projektach One-2-One, Ikou, Orangepeeler i The Osmotic Effect, ale o tym porozmawiamy później. Na początku powiedz nam jak się zaczęła Twoja przygoda z muzyką elektroniczną i psychodeliczną?

Alex Ranft: Wydaje mi się, że moje pierwsze psychodeliczne eksperymenty z muzyką przeprowadziłem przy pomocy stereo moich rodziców kiedy miałem rok, może dwa lata... mieli oni wtedy tą fantastyczną płytę winylową z muzyką z Andów - kiedy teraz słucham tej płyty, wciąż czuję niewiarygodną moc radości. Moi rodzice mieli także niesamowitą LP "Switched on Bach", która według mnie jest jedną z wiecznych klasyków muzyki elektronicznej... to było ekstremalnie psychodeliczne i zawierało te same futurystyczne brzmienia, które używane są w dzisiejszych produkcjach, lecz bez wykorzystania MIDI - to wszystko było nagrywane na żywo. Jeśli dobrze pamiętam, nagrano to w 1967 roku... Polecam!

2) Amnesia: Czyli widzę że zaczynałeś dużo wcześniej, zanim większość przyszłych fanów psytransu usłyszała swoje pierwsze syntetyczne dźwięki dzięki J.M. Jarre, Kraftwerk, czy Tangerine Dream. Jaki wpływ mieli ci artyści na Twoje zainteresowania muzyczne i twórczą działalność w czasach dzisiejszych? Wiem, że w latach 80tych byłeś zafascynowany elektro. Czy ma to jakiś wpływ na Twoją dzisiejszą muzykę?

Alex Ranft: Ciągle bardzo lubię muzykę J.M. Jarre'a i Kraftwerk, ale trudno powiedzieć jak twórczość tych wspaniałych artystów wpłynęła na moją pracę. Słucham wszystkich styli i gatunków muzycznych i każdy z nich ma jakiś wpływ na moje utwory. Będąc przy temacie muzyki lat 80-tych - jestem wielkim fanem breakdance i wczesnego hiphopu. Sety niektórych z ówczesnych pionierów hh miały w sobie tak niesamowicie spontaniczny ładunek energii, której próżno szukać u dzisiejszych DJ'ów. Jestem pewien, że breaktrance wkrótce uderzy... i czemu by nie dorzucić jakiegoś rapowania na trancefloorze?

3) Amnesia: Twoje zainteresowanie psytransem zaczęło się w trakcie podróży po Indiach prawda? Jak wspominasz tamtejsze czasy i wizytę na Goa?

Alex Ranft: Muzyki psychodelicznej słuchałem jeszcze na długo przed wizytą na Goa. Pierwszym kawałkiem psytransowym który bardzo polubiłem to była wczesna produkcja Juno Reactor. Jednak większość innych utworów "Goa" które wtedy słyszałem nie porywały mnie już tak bardzo. Bardziej byłem wkręcony w muzykę The Orb, wytwórni Ninja Tune, Higher Intelligent Agency, Mixmastera Morrisa, Dreadzone, Primal Scream i wszystkich wczesnych ambientowo-dubowo-housowych produkcji. Goa samo w sobie jest pięknym miejscem, ale ludzie zaczęli gardzić naturą i przez to samymi sobą. Nie sądzę żeby dobra impreza musiała być wielkim tripem na kwasie, gdzie ludzie nie śpią trzy noce z rzędu, dosiadają Enfielda (typ motoru) i rozbijają się na ładnej palmie - to nie jest psychedeliczne, przynajmniej dla mnie (chociaż pewnie może być :)). Właściwie na Goa nie przebywałem długo, chociaż to było naprawdę wspaniałe miejsce spotkań tych wszystkich zwariowanych ludzi zjeżdżających z całego świata. Większość mojego pobytu w Indiach spędziłem w Ladakh, Sikkim i Himachal Pradesh - kocham te góry i tamtejszych ludzi.

4) Amnesia: Później, po powrocie do Europy, narodziło się sporo nowych znajomości i możliwości dzięki imprezom OpenMind. Powiedz nam nieco o tych wydarzeniach.

Alex Ranft: Pierwsze imprezy jakie zrobiliśmy odbywały się w plenerze, lub w mniejszych klubach, na najwyżej 200 osób. Łączyliśmy wtedy muzykę "na żywo" z dźwiękami elektronicznymi - od Drum'n'Bass i HipHopu, do Acid Transu, ale zawsze w klimacie psychodelii. Ciągle trzymaliśmy się tej idei łączenia styli, a imprezy stawały się większe i lepsze, ponieważ ludzie akceptowali i byli otwarci na naszą szaloną muzykę dla elektrofili.

5) Amnesia: I to właśnie jest kierunek obrany przez Twój label Mindsound Records - elektroniczne eksperymenty, ale zawsze z duchem psychodelii. Kiedy pojawiła się idea założenia własnej wytwórni płytowej? Czy było to spowodowane faktem, że żaden label nie chciał wydawać Waszej muzyki, czy chcieliście zgromadzić swoje wszystkie produkcje pod jedną wspólną nazwą?

Alex Ranft: Wystartowaliśmy z własnym labelem, ponieważ uważaliśmy że będzie to dla nas najlepsze wyjście. I to jest wspaniałe, kiedy możesz wydawać muzykę innych artystów - to wspaniałe mieć swoją rodzinę! Interesującym też jest poznawanie jak cały ten przemysł muzyczny prosperuje i obieranie własnej drogi w tym światku. To się po prostu dzieje. Poza tym do dziś nigdy nie wysyłałem swojego materiału do innych wytwórni, chociaż oczywiście jesteśmy bardzo otwarci na współpracę z innymi labelami.

6) Amnesia: Jaka jest polityka wydawnicza MindSound Rec.? Czy chcecie wydawać tylko swoją muzykę, czy szukacie może jakiś nowych "nie odkrytych" artystów? A może niedługo usłyszymy jakiś bardziej znanych artystów na Waszych płytach?

Alex Ranft: W 2005 roku chcemy wydać nową składankę (kompilacja "Beat Om Beat" przyp. Amnesia) i większość opublikowanych tam utworów będzie nagranych przez artystów z MindSound. Pojawią się także produkcje nowych i utalentowanych twórców z Węgier i Bułgarii... Poza tym zawsze szukamy młodych, nieznanych, potencjalnych "supergwiazdorów".

7) Amnesia: Muszę przyznać, że bardzo trudno było mi jasno i precyzyjnie określić Wasze brzmienie, a porównanie Waszego materiału z wydawnictwami innych wytwórni także zawiodło. Do jakich bardziej znanych wydawnictw można porównać brzmienie Mindsound?

Alex Ranft: Hm.... bardziej znanych wydawnictw...? Żeby to jasno określić trzeba by było zrobić długą listę. Może powiedzmy tak: to co najlepsze z Twisted, Dakini, Ninja Tunes, najlepsze z najlepszych z... z mojej ulubionej muzyki!

8) Amnesia: Swoją pierwszą płytę wydaliście jeszcze zanim label działał oficjalnie. Jak wyglądał proces kompilacji i promocji "Impossibilities"? Czy wydanie i sukces tej płyty stał się ostatecznym powodem do oficjalnego startu Mindsound Rec.?

Alex Ranft: "Impossibilities" skompilowałem wrzucając po prostu najlepsze kawałki jakie dotychczas wyprodukowaliśmy. To dzięki temu składanka ta jest tak zakręcona i niejednoznaczna stylowo. Praktycznie wtedy obyło się bez jakiejkolwiek promocji - po prostu sprzedaliśmy tą płytę na naszych imprezach. W dodatku większość była prezentem dla naszych znajomych, lub w dziwnych okolicznościach wylądowały w rękach innych ludzi. Więc jeśli masz tą płytę, jesteś po prostu farciarzem! Po wydaniu tej płyty sporo ludzi wydawało się być zainteresowanymi naszą muzyką. Zajęło nam to nieco czasu, ale po trzech latach byliśmy już gotowi do oficjalnego startu.

9) Amnesia: Twoją pierwszą twórczością jaką za sprawą kompletnego przypadku miałem okazję usłyszeć był "Food For The Spirit". Album ten szybko stał się dla mnie czarnym koniem. Powiedz coś o produkcji tego materiału. Czy był to zestaw nowych utworów, czy po prostu kompilacja Twoich najlepszych produkcji?

Alex Ranft: "Food for The Spirit" w rzeczywistości jest pewnym rodzajem kompilacji moich wcześniejszych produkcji. Wybrałem te utwory spośród 40 innych, ponieważ razem współistniały dość spójnie i w końcu byłem zadowolony z ich brzmienia. Niektóre z tych utworów były nagrane w 1997/98 roku - tylko nikomu o tym nie mów! :)

10) Amnesia: Hahaha! Przyznaję, że tego się nie spodziewałem, chociaż odniosłem wrażenie pewnej oldschoolowości w Twoich produkcjach. Mam na myśli tutaj niektóre techniczne rozwiązania. Każdy gatunek muzyczny ma swój specyficzny mastering i ustawienia brzmieniowe, aż nagle usłyszałem Twój album, który zaskoczył mnie mnóstwem ciszy pomiędzy poszczególnymi instrumentami. To dlatego odnosiłem wrażenie, jak bym słyszał starsze produkcje. Powiedz, czy w momencie tworzenia muzyki zawsze starasz się być na czasie i korzystać z rozmaitych nowinek technicznych, czy może pozostajesz w swojej bajce i kawałki cały czas produkujesz w ten sam sposób?

Alex Ranft: Prawda jest taka, że nie staram się za wszelką cenę śledzić informacji i wykorzystywać wszelkie nowinki techniczne. Ciągle pracuję na swoim PC, podobnie zresztą jak większość moich przyjaciół. W związku z tym ciężko jest nie słyszeć o kolejnych udogodnieniach. Standard "domowych produkcji" jest w dzisiejszych czasach na tak wysokim poziomie, że wręcz niewiarygodne co człowiek może wyciągnąć ze swojego małego laptopa. Aktualnie nie potrzebuję nic więcej oprócz dobrych głośników i software-u.

11) Amnesia: Z jakich technik korzystałeś podczas nagrywania "Food for the Spirit"? Było tam więcej hardware-u, czy użyte naturalne brzmienia były tylko samplami, których przecież tak dużo jest teraz w Internecie?

Alex Ranft: W momencie gdy nagrywałem "Food for the Spirit" korzystałem w zasadzie z tego samego sprzętu hardware co dziś, tylko moc obliczeniowa procesora i software był na znacząco niższym poziomie. Wtedy realizowanie moich pomysłów przychodziło mi o wiele ciężej, a w związku z tym sam proces produkcji zajmował więcej czasu niż to ma miejsce aktualnie. Do dziś zawsze pracuję korzystając głównie z software-u i w niewielkiej tylko części z hardware-u. Większość czasu zazwyczaj spędzałem próbując pokonać problem niesamowitych pomysłów, które nie mogły zostać urzeczywistnione. Wtedy nie miałem tylu pieniędzy żeby zakupić lepszy sprzęt muzyczny, albo pomysły były zbyt rozwinięte i zagmatwane, żeby je przelać na ten dźwięk. Teraz jestem bardzo szczęśliwy posiadając swoje własne małe studio, które tak jest rozwiązane technicznie, że mogę w nim zrobić prawie wszystko co tylko sobie wymarzę. No i popatrzcie co się ostatnio pojawiło, surroundsound...

12) Amnesia: Efekt Surround Sound przypomniał mi wywiad z J.M. Jarre-em, który gdzieś tam ostatnio czytałem. On także zauważył nowe dźwiękowe i wizualne możliwości jakie daje komputer. Czy nie wydaje Ci się, że to może być początek swoistej rewolucji na muzycznej scenie pozwalającej na tworzenie nowych trendów w muzyce i improwizacji?

Alex Ranft: Jestem pewien że rewolucją będzie coś w rodzaju "surroundczegoś". Tzn. wg mnie stereo nie jest ostatnim krokiem w ewolucji audio. Prawdopodobnie technologia wciąż będzie ułatwiała tworzenie takich światów, które przez nasze zmysły będą odbierane za bardzo realistyczne. Kiedy słyszę muzykę w swojej głowie, z pewnością nie jest to tylko stereo. Dźwięk otacza nas z wszystkich możliwych stron, a my odbieramy go nie tylko poprzez uszy. Wydaje mi się, że w przyszłości będzie sporo niezłego materiału, który śmiało będzie można nazwać 3-D Trance!

13) Amnesia: Wracając do The Osmotic Effect. Jaka jest różnica pomiędzy nowszymi produkcjami, a tymi z lat 98/97? Kiedy chcesz wydać kolejny album? Czy możemy oczekiwać jakiś remiksów starszych i znanych kawałków?

Alex Ranft: Moje nowsze produkcje po prostu lepiej smakują. Ciągle się uczę - jestem pupilem 'Nada Brahmy' - chociaż nie najlepszym! Na wiosnę 2005 Mindsound Rec. planuje wydać nową składakę o tytule "Beat Om Beat" z remiksem "Pure Reality", zupełnie nowym kawałkiem i kolaboracją z Aliciem. Mam także nadzieję, że późnym latem skończę swój nowy album i wydam go pod koniec 2005 roku.

14) Amnesia: The Osmotic Effect nie jest Twoim jedynym muzycznym projektem w który jesteś zaangażowany. Czy możesz przybliżyć także pozostałe?

Alex Ranft: Biorę udział w kilku kolaboracjach. "Ikou" to projekt w którym biorę udział ja i mój przyjaciel Wollfram a.k.a. "Cydata". Jest nastawiony bardziej na muzykę połamaną. Pracujemy także jako "One 2 One" którego materiał można określić jako coś w rodzaju funkydownbeatelektro. Gram także na gitarze w zespole "Orangepeeler". Jest to prawdziwy instrumentalny freakjazz-zencore. Projekty te ciągle żyją swoim życiem, ale nie są tak bardzo umiejscowione w scenie psytrance. Jeszcze nie.

15) Amnesia: A co się aktualnie dzieje z "Openmind Parties". Czy dalej bierzesz w nich udział?

Alex Ranft: Wciąż organizujemy te imprezy, chociaż już nie tak często jak kiedyś. Po kilku latach organizacji tej serii głównie w tym samym miejscu zdecydowaliśmy skupić się na innych projektach pod innymi nazwami. Tak czy inaczej atmosfera "Openmind" na pewno będzie zauważalna na wszystkich imprezach, jakie będziemy robili w przyszłości.

16) Amnesia: Zbliża się kolejne lato i oczywiście nadchodzi okres wielu imprez plenerowych. Masz w swoich planach jakieś szczególne podróże imprezowe?

Alex Ranft: W chwili obecnej nie gram za dużo koncertów, a zarazem nie jestem też imprezowym wyjadaczem. W przyszłości odwiedzę FusionFestival który odbędzie się we wschodnich Niemczech. Ci ludzie posiadają prawdziwego ducha "Openmind".

17) Amnesia: Jak wiadomo, pewna część sceny psytrance zrobiła się bardzo komercyjna. Tzn. większość najpopularniejszych i największych festiwali zaczyna odwiedzać spora grupa ludzi, którzy nie znają żadnej historii, ani innych faktów związanych z kulturą alternatywną czy psychedelic. Są na nich, ponieważ są tam także ich przyjaciele, albo ponieważ przeczytali o tej imprezie w jakieś gazecie. Także pewna część muzyki robiona jest szybko, tanio i prosto, czasami dla sławy i pieniędzy. Jaki jest Twój "złoty środek" pomiędzy komercją a twórczą kreatywnością?

Alex Ranft: Wydaje mi się, że zawsze tak było. Jeśli w jakimkolwiek rodzaju artyzmu był dobry duch, który gromadził wokół siebie coraz większą rzeszę ludzi, wcześniej czy później ktoś na pewno spróbował by to sprzedać. Więc co możemy zrobić? Wydaje mi się, że najlepszą drogą jest podtrzymywanie ducha tej sceny i nie zabieranie się za rzeczy, które nie pozwalają na rozwój w przyszłości. Jeśli tworzysz coś tylko dla sławy i pieniędzy, to nie tworzysz praktycznie niczego oprócz swojego wyolbrzymionego ego. Więc wydaje mi się, że musimy być silni i przekazywać ducha każdemu, nawet temu kto nie zna się na rzeczy. Po prostu trzeba każdego wprowadzić i być jedną rodziną.

18) Amnesia: Co myślisz o dzisiejszej erze mp3?

Alex Ranft: Dla mnie mp3 to po przede wszystkim źródło dźwięku. Jeśli przestraszymy się tej nowej technologii, nie będziemy mogli jej użyć w pozytywnym znaczeniu... a tego będzie więcej. Nie możemy zatrzymać ewolucji, musimy w niej znaleźć swoje miejsce i umieć ją wykorzystać.

19) Amnesia: OK, teraz ostatnie pytanie. Czy możesz nam wyjawić swoje bliższe i dalsze plany wydawnicze? Aktualnie jesteśmy miesiąc po wydaniu świetnej kompilacji "Beat Om Beat". Jak ta składanka została przyjęta przez fanów psytransu i innych ludzi?

Alex Ranft: Właśnie skończyłem pracować nad EPką składającą się z trzech kawałków. Pracowałem nad tymi utworami przez prawie 2 lata! Na pewno... choć nie cały czas będzie ona umiejscowiona w stylu Ambiental-Listening. Naprawdę zakręcony i głęboki materiał. Mindsound wyda to prawdopodobnie ekskluzywnie w Internecie w formacie mp3/ogg. Mamy także kilku naprawdę niewiarygodnych artystów, którzy z pewnością będą wkrótce wydani na ich debiutanckich albumach. Niestety nie mogę teraz jasno powiedzieć co będzie wydane jako następne. To będzie niespodzianka nawet dla nas :)

Otrzymaliśmy wspaniały oddźwięk dzięki "Beat Om Beat". Wydaje mi się, że jest to bardzo specyficzne wydawnictwo i nie łatwe do przyswojenia przez większość ludzi ze sceny transowej, ponieważ składanka ta nie zawiera wiele typowych elementów Goa. Ale to dopiero początek. Ciągle nadchodzi coraz więcej lepszego materiału, który można określić jako "Electrophile Wildstyle".

Dziękuję bardzo za Twoje pytania i pozdrawiam wszystkich odwiedzających serwis Psytrance.pl!

Amnesia: A ja jeszcze korzystając z okazji chciał bym podziękować koledze Azrelowi Akumie za pomoc w prowadzeniu tego wywiadu.

Amnesia