Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

tristan



Tristan Cooke - od ponad 10 lat jest jednym z najlepiej kojarzonych DJ'ów / producentów sceny psytrance. Jego awangardowy styl zarówno w setach jak i własnych utworach jest dobrze rozpoznawany praktycznie na każdym kontynencie jako ze jest regularnym gościem imprez w Japonii, Ameryce Płn i Płd, Australii, Afryce, Izraelu i oczywiście całej Europie. Nagrywa dla flagowego labela Twisted Records, który również jest dobrze znany z wysokiej jakości wydawanego materiału. Kolaborował z większością sławetnych projektów, obecnie pracuje nad swoją trzecią już długogrającą płytą. Planuje także współpracę z Simonem Posfordem (Hallucinogen) oraz Frankiem E (Kox Box).

1) Nano: Twoje imię wśród kilku jeszcze innych stworzyło w pewnym sensie scenę transową w Wlk. Brytanii, która w tej chwili ma globalny zasięg. Od wczesnych lat 90-tych jesteś jednym z wiodących DJ'ów / producentów. Co się zmieniło?... A może, co nie od tamtego czasu?

Tristan: Hmmm... Rzeczywiście prościej byłoby powiedzieć, co się nie zmieniło. Otóż jeśli chodzi o DJ'kę zmieniła się tylko muzyka, która ewoluowała i poszła w różnych kierunkach, ale tak samo jak 10, 15 lat temu tak samo teraz chodzi po prostu o dobry, dynamiczny mix, o to żeby zbudować jak najlepszy groove na parkiecie, wyzwolić ta dobra energie. Jeśli chodzi o produkcje wszystko zmienia się cały czas, inspirują Cię nowe rzeczy, przez lata zdobywasz doświadczenie, które znacznie procentuje, wiesz co robić, czego nie i jak eksperymentować we 'właściwy' sposób.

2) Nano: Co sadzisz o obecnej kondycji sceny i jaki jest jej obraz porównując do polowy lat 90-tych, czyli najlepszego okresu?

Tristan: Dla mnie osobiście zloty okres to lata 94/95. Wtedy w Wlk. Brytanii zbudowała się bardzo mocna scena, było wielu kreatywnych i przyjaznych ludzi, którzy tak naprawdę to wszystko stworzyli. Niestety większość porozjeżdżała się po świecie, kontynuują dalej to, co robili z tym ze każdy gdzie indziej.

3) Nano: Twoje sety wśród dosłownie kilku jeszcze osobą znacznie się wyróżniają od tego, co można zazwyczaj usłyszeć, jak wygląda twoja selekcja, czy faktycznie grasz dużo niepublikowanego materiału i masz muzykę wyłącznie na własny użytek?

Tristan: Sam chyba wiesz ze podstawa to mieć dobry wyboru poparty gruntowna selekcja, a granie tzw. unreleased materiału to przeważnie mit. Owszem mam czasami kilka numerów swoich czy najbliższych znajomych, które są bardzo świeże i jeszcze nie zdążyły lub nie zostały nigdy wydane, ale są to tylko pojedyncze sztuki. Spędzam po prostu mnóstwo czasu na odsłuchiwaniu płyt i naprawdę jest w tej chwili ciężko złowić cos nietypowego w tym przesycie, ale jakoś się udaje. Poza tym nie dbam o to czy kawałek ma dwa, trzy lata czy miesiąc, jeśli jest dobry leży u mnie w torbie cale wieki i gram go tak samo często jak te nowe.

4) Nano: Czy jesteś w stanie sam jakoś określić stylistykę swoich setów i czyje numery grywasz najczęściej ostatnimi czasy?

Tristan: Moj gust muzyczny jest dość rozległy i mógłbym je jedynie określić jako full on progressive - brzmi trochę absurdalnie he he...Wszystko zależy od tego, w jakim miejscu gram. Jeżeli są to np. Niemcy staram się by mój set był bardziej progresywny, jeśli natomiast jadę do Meksyku, Japonii czy Brazylii jest on z pewnością skoncentrowany na full on. Biorąc pod uwagę progresywne brzmienia podoba mi się ostatnio Freq, co do full on stuffu grywam ostatnio często materiał Quadry i niepublikowanego jeszcze ManMadeMana.

5) Nano: Jak wygląda twoja produkcja, czy jak większość ludzi dzisiaj ograniczasz się do używanie softwaru czy hardware w twoim studiu tez odgrywa jakąś większa role, masz jakieś ulubione instrumenty, z których regularnie korzystasz?

Tristan: Jeżeli chce cos zrobić szybko bo czasami zdarza Sie tak ze czas goni, choć staram się tego unikać używam w większości softwaru, kiedy pracuje natomiast nad albumem zdecydowanie przeważa hard... Moimi absolutnie ulubionymi instrumentami są Dopfer, modular oraz stary syntezator Tiesco.

6) Nano: Udzielales sie w wielu kluczowych projektach, współpracujesz z najlepszymi producentami sceny, która kolaboracja cieszy Cię najbardziej?

Tristan: Człowiek, z którym uwielbiam pracować to Benji Vaughan a.k.a. Prometheus. To naprawdę doświadczony facet i za każdym razem kiedy robimy coś razem wynoszę dużo nowego. On rzeczywiście wie jak powinna wyglądać produkcja z każdej strony, udziela się w wielu dziedzinach przemysłu muzycznego, a trans i cała muzyka elektroniczna to tylko jedno ogniwo w całym łańcuszku.

7) Nano: Jakieś plany określone na najbliższy czas?

Tristan: Zaczynam siedzieć nad nowym albumem, z tej okazji sprawiłem sobie nowy komputer - jako dobra zachętę do pracy... Poza tym wyjeżdżam pod koniec roku na trzy miesiące zwiedzić trochę świata także będę mieć małą przerwę...

8) Nano: No to buźka i.... dzięki za rozmowę...

Tristan: Buźka.

Maciek Preyss a.k.a. Nano

ps. z tym komputerem nie ściemniał, widziałem - stoi, także może coś będzie... he he...