Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

atomic pulse - multiverse


atomic_pulse_-_multiverse
BNE, 2008


CD 1

1. GBU - Pura Vida (Atomic Pulse Rmx)
2. Atomic Pulse - New World Order Chapter II
3. Protoculture - Driven (Atomic Pulse Rmx)
4. Skazi - Revolution (Atomic Pulse Rmx)
5. Astrix - Solaris (Atomic Pulse Rmx)
6. Infected Mushroom - Cities Of The Future (Atomic Pulse Rmx)
7. Shanti - Even Star (Atomic Pulse Rmx)
8. Pop Stream - Into Orbit (Atomic Pulse Rmx)
9. Oforia - Spiders (Atomic Pulse Rmx)
10. Fatali - Flip (Atomic Pulse Rmx)

CD 2

1. New World Order Chapter II (Radio Mix)
2. New World Order Chapter II (Protoculture Rmx)
3. New World Order Chapter II (Echotek Rmx)
4. New World Order Chapter II (Brisker & Magitman Rmx)
5. New World Order Chapter II (Video Clip)

"Multiverse" izraelskiego Atomic Pulse jest piątym albumem w dyskografii tego projektu. Tym razem przybrał on postać dwupłytowego zestawu. Na pierwszym krążku mamy do czynienia z remiksami popełnionymi przez Tamira i Yairiego, a drugi to EPka do "New World Order Chapter II". Interpretacje dotyczą utworów takich muzyków jak Good Bad & Ugly, Protoculture, Astrix, Infected Mushroom, Fatali, czy Shanti. Bardzo wyraźnie słychać na nich specyficzny, pozostający pod wpływem starej full-onowej szkoły styl Atomic Pulse. Przybrały więc one bardziej mroczną i tajemniczą postać eksperymentując z nieco odmiennym brzmieniem, ale nie zapominając o nierozłącznych tanecznych właściwościach.

Przy pierwszym odsłuchu zwraca na siebie uwagę praktycznie niestosowany w dzisiejszych czasach model linii basowej. I fajnie, bo brakowało mi tych lekko zakręconych form, bujających się co chwila pomiędzy innymi wartościami nutowymi, aby zaraz znów wrócić na z góry ustalony bieg. Cieszą też stosowane co jakiś czas psychodeliczne kwaski samplowane w taki sam sposób, jak za czasów interesującego full-onu pokroju "Aztechno Dream" autorstwa Alien Project. Owszem, utworom można zarzucić pewną wtórność w schemacie produkcji pokroju padzik na początek, przez kilka minut perkusja, breakdown, znów perkusja z klimatem wzmagającym euforię, po czym kolejny raz słodki pad i koniec kawałka. Do tego dochodzi powielanie własnych brzmień melodii i efektów, jednak mimo to w albumie jest coś, dzięki czemu przynajmniej po pierwszym odsłuchu pozostaje pozytywne (w porównaniu z innymi dzisiejszymi propozycjami) wrażenie. W ucho wpada mi remiks króciutkiego przerywnika "Pura Vida" z albumu "Wanted" Good Bad & Ugly. Tutaj przeradza się on w pełnowartościowy taneczny track na oldschoolowo full-onową modłę z ciekawie kreowanym zamysłem całości i psychodelicznymi efekcikami. Ucieszyło mnie też odświeżenie po latach kawałka "New World Order", który z podtytułem "Chapter II" doczekał się miana kawałka singlowego. Choć brzmienie jest nowsze i lepsze technicznie, to wciąż mamy do czynienia z mroczną, taneczną, ale mimo to wciąż zawiesistą atmosferą całości. Dużo więcej energii w dobrym tonie przemyca "Revolution" Skaziego z wokalnym wsparciem Isabelle. Bardzo pozytywnie nastraja też początek remiksu "Even Star" oryginalnie skomponowanego przez Shantiego. Kawałek zawiera kilka prostych, można nawet stwierdzić, że banalnych melodii, ale w zaskakujący sposób pasujących do stworzonej kompleksowej atmosfery tajemnicy, oraz kwasowej i dynamicznej elektryczności.

Druga płyta to już krótki singiel w nieco odmienny sposób prezentujący utwór "New World Order Chapter II". Po raz kolejny potwierdza chęć pogłębiania przez BNE zagadnienia nowoczesnych form electro / progressive / minimal. Każda z trzech zawartych na tym krążku wersji jest w pewnym sensie godną polecenia indywidualnością. Brisker & Magitman postawili na klimaty progressive w minimalistyczno-technicznej odmianie. Stworzyli tym samym ciekawą hipnotyczną opowieść, która z jednej strony obraca się wokół rozwiązań dynamiczno-technicznych, z drugiej natomiast wciąga powtarzanymi w nieskończoność w tle pętlami prostych melodii i padów. Posiadający bardzo podobne do Atomic Pulse spojrzenie na muzykę Echotek (razem z Tamirem tworzy ciekawy duet Strike Twice) po raz kolejny stworzył niejednoznaczną kompozycję świetnie odnajdującą się gdzieś pomiędzy progressive a full-onem, nie tracąc zarazem mechaniki, motoryki i ciemniejszego obrazu oryginału. Ten chłopak znów pokazał swoją indywidualność i troszkę odmienne podejście do psytransu, co utrzymuje jego wysoką pozycję w producenckiej hierarchii dzisiejszych Izraelitów. W niemały szok wpadłem natomiast przy trzecim remiksie. Odpowiedzialny za niego jest bowiem Protoculture, którego znamy z błahych i słodkich, ale niezaprzeczalnie trafnych i przemyślanych melodyjnych neo-full-onowości. A tym razem, chyba pierwszy raz w swojej karierze, Nate zaserwował nam kawałek w stylu electro! Jednak jego kunszt producencki po raz kolejny nie zawiódł i pomimo większej uwagi zwróconej w stronę dynamiki i elektryczności, kawałkowi znów nie brakuje masy subtelnych smaczków, wyrafinowanego dobrania brzmienia, efektów i tematu. Szczerze mówiac nie wiem kiedy ostatnio (jeśli w ogóle kiedykolwiek) tak podobała mi się kompozycja electro.

"Multiverse" to kolejna produkcja z BNE według nowego zamysłu: album + singiel i video clip. Ciekawa to innowacja na naszej scenie, która wymaga większej ilości pracy, jak też nakładów finansowych. Najważniejsze jest jednak to, że cała inicjatywa ta zaowocowała całkiem niezłą muzyką, równym klimatem, energią, ale także uszanowaniem nieodległych, ale zapomnianych chyba przez większość producentów początków full-onu. Płyta nie powala, ale słuchało mi się fajnie.

Amnesia