Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

deedrah - vertigo


deedrah_-_vertigo
United Beats Records, 2014


1. Axylys
2. Children Of Africa
3. Last Debate
4. Lyctum - Atmospheric Probe (Deedrah Remix)
5. The Grey Heaven
6. Dog's Eyes On Gao
7. Journey To The Cross-Road
8. The Gracenote
9. Earthling - Mandelbrot (Deedrah Remix)
10. Sun For The World
11. Arwen's Dream

Mimo fiaska jakim okazał się dla mnie wydany 2 lata wcześniej pod szyldem HOM-Mega Productions album "Out Of Control", postanowiłem, że z sympatii jaką żywię od zawsze wobec Deedraha, dam mu kolejną szansę. Frédéric Holyszewski już nie raz pokazał, że potrafi zaskoczyć, a jego albumy "Reload" oraz "Body & Soul" są pozycjami, do których wracałem i wracam często. Po odcinaniu kuponów od legendy Transwave z jego współtwórcą Christofem Drouilletem (Absolum) czy skakaniu w maskach podczas live actów jako trio Krome Angels na spółkę z Dino Psarasem i Shantim Matkinem, Frédéric wrócił do swego osławionego solowego projektu. Kolejny longplay płodnego Francuza ukazał się pod banderą United Beats Records, wytwórni zrzeszającej full-onowych producentów takich jak Mekkanikka czy Mad Maxx. Ich dokonania od lat nie są czymś, co warto zapamiętać, więc jak ma się sytuacja z Deedrahem?

Cóż, jest co najwyżej średnio. Jak można się było tego spodziewać, cały album piętrzy się od zwałów przaśnego, festiwalowego full-onu niczym powiększony zestaw w sieci fastfoodów. Album ma swoje momenty, kipi odpowiednią imprezową energią, tu i ówdzie przebijają nawet niemrawe, ledwo zauważalne echa "Body & Soul", jednak całości bliżej do popisów Francuza z czasów nagrywania dla HOM-Mega czy rozmienionej na drobne reaktywacji kultowego Transwave. Znajdziemy tu też ukłon w kierunku jego przeszłych dokonań, takich jak utwór "Children Of Africa", który jest swoistą kontynuacją utworu "Africa" z eklektycznej płyty "100% Pure", którą francuski artysta popełnił pod pseudonimem Synthetic, czy też jawne nawiązanie do oldschoolu w postaci numeru o żartobliwej nazwie "Dog's Eyes On Gao". Bystrzejsi od razu wychwycą koneksje z klasykiem autorstwa The Overlords, a znajoma melodyjka pojawiająca się w środku utworu wywoła zapewne banan na twarzach starszych miłośników transów. Szkoda tylko, że te dwa pozytywne akcenty obtoczono w mocno przewidywalnej full-onowej panierce, która to stanowi trzon pozostałych utworów.

Oczywistością jest fakt, że nowy Deedrah to nie stary Deedrah, jednak osoby, które obserwują jego muzyczne dokonania od lat stwierdzą, że na coś dobrego pod tą nazwą raczej nie mają co liczyć. Niewątpliwie usłyszymy coś ambitniejszego pod innym pseudonimem Holyszewskiego, tak jak miało to miejsce przy okazji jego projektów Synthetic czy Federico Baltimore, a tymczasem trzeba uzbroić się w cierpliwość i traktować jego obecne działania z wyrozumiałością. W końcu i on musi z czegoś żyć - w tym przypadku z bookingów na wielkich festiwalach.

Templar