Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

e-Clip - shuma


e-Clip_-_shuma
Yellow Sunshine Explosion, 2011


1. Life Is Enough
2. Asia Tribe
3. Crow
4. New Level Of Being
5. Chandra
6. Reactor
7. Nostalgic
8. Existence
9. Cosmic Energy

Serbski artysta Marko Radovanovic vel Radule zmontował pod pseudonimem E-Clip płytę "Shuma", którą wydał pod strzechą Yellow Sunshine Explosion. Kojarzony dotychczas z wytwórniami TesseracTsudio, Iono Music i Blue Tunes Recordings artysta porusza się swobodnie w konwencji progressive psytrance. Kto zna profil wymienionych wytwórni i ich wydawnictw powinien wiedzieć czego się spodziewać na tym krążku. Ponadto w jego twórczości czuć ewidentnie full-onowe wpływy, co nie powinno dziwić, jeśli wziąć pod uwagę to, że Marko działał wcześniej jako twórca full-onu pod ksywką Beyondecliptica. "Shuma" to bardzo dobry materiał muzyczny, godny pięknej, szmaragdowej okładki, która go zdobi. Bałem się trochę, że płyta będzie nagrana podobnie do materiału autorstwa wszędobylskiej spółki Zyce, Flegma, Sideform i Nerso, która nie raz i nie dwa zjadła swój własny ogon. Rzeczywiście, słychać sporo nawiązań, podobieństw, czy wręcz inspiracji ich stylem, jednak album ma swój charakter, a pomieszanie dostojności progresu i full-onowego uderzenia w odpowiednich proporcjach daje dobry rezultat. Jest tutaj to nienamacalne "coś", co odcina album od wielu standardowych produkcji tego typu. To "coś" pozwoliło mi i pozwala nadal wielokrotnie wracać do tej płyty, a to już niemały sukces. Przy układaniu kolejności kawałków na krążku artysta kierował się najwyraźniej zasadą mistrza Hitchcocka, zaczynając od trzęsienia ziemi i wzmagając napięcie. Jeden z moich ulubionych utworów na tej płycie, konkretniej "Life Is Enough", to książkowy przykład takiego trzęsienia ziemi w muzycznym wydaniu. Wystarczy odpalić go i zatracić się bez reszty w falach zalewającej nas psy-progowej mocy, najlepiej w akompaniamencie południowego słońca na jakimś festiwalu. Utwory mają przysłowiowe ręce i nogi, nic nie jest tu przypadkowe. Zgodnie z tą myślą Serb kładzie nacisk na odpowiednio zarysowane intro, które ma wciągać słuchacza i nie pozwolić mu przełączyć utworu lub zejść z transflooru, poprawne rozwinięcie tematu, dobrze skonstruowany trzon i nie absorbujące zakończenie. Fakt, E-Clip działa według pewnego szablonu, ale z drugiej strony nie potrzebujemy na każdym kroku jakichś niesamowitych zwrotów akcji, jeśli mamy wejść wraz z tą muzyką w niczym nieskrępowany trans - a to właśnie ułatwia nam mocno taka muzyka. Jeśli dodać do tego niebagatelny ładunek energii, to otrzymujemy pakiet, którym nie sposób pogardzić. Dobra robota panie Radovanovic.

Templar