Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

eSP - electric space phenomenon


eSP_-_electric_space_phenomenon
Space Tribe Music, 2006


1. Rabbit Hole
2. Insane Monkey
3. Total Disintegration
4. Midsummer Night's Dream
5. Harmony From Chaos
6. Deep Purple Haze
7. The Acid Test 2006
8. Inner Revolution
9. Computer Crash

Pamiętam gdy usłyszałem o planach wydawniczych tego albumu, pomyślałem od razu, że to może być strzał w dziesiątkę. Dwóch niezłych muzyków, którzy wydają od wielu lat i co jakiś czas znów wracają na szczyty możliwości produkcyjnych. Do tego razem nagrali kiedyś utwór "Acid Test", bardzo dokładnie celujący w moje transowe oczekiwania tamtych miesięcy. Czego można oczekiwać więcej? Odpowiedź prosta, innej płyty. Niestety... Nie wiem czemu, ale gdzieś po drodze to wszystko się zdestabilizowało, zepsuło i wyszło jak wyszło. Otrzymaliśmy materiał wydający się brzmieć kwaśnie, mocno, imprezowo, ale zarazem tajemniczo. Niestety całość nie jest tak szczera, jak mogłaby być. Bardzo wyraźnie słychać płytkość produkcji, plastikowość w dźwięku, a kilka patentów mogłoby kandydować na czołówkę izraelskiej krzykliwej i kiczowatej listy przebojów. Twórcy są powtarzalni, przewidywalni, nie potrafiący przyciągnąć uwagi. Tak jak typowi producenci "na imprezę", krzyczą, wrzeszczą, skaczą szaleją po płytkiej gamie częstotliwości, a tak poza tym nie mają nic więcej do zaprezentowania. W utworach nie ma prawie żadnego urozmaicenia, każdy wydaje się brzmieć tak samo jak poprzedni, podobnie powtarzalnie i płytko. No może tylko wyróżnią się jakimś głupawym efektem. Panowie, muzykę tą robiliście już 10 lat temu posiadając może 10 procent możliwości, jakie ma każdy dzisiejszy laptop. Można by było pomyśleć że dzięki temu stworzycie teraz jeszcze bardziej kompleksowy kosmos wypełniony kolorami, gwiazdami i niezbadanymi przestrzeniami. Okazuje się jednak, że poprzez cyfrową destylację zapomnieliście o kilku wymiarach swojej przestrzeni twórczej. Paradoksalnie wykorzystujecie mniej możliwości niż mieliście tą dekadę temu. Może dlatego że, jak na końcu płyty zamieściliście zepsuł wam się komputer? Nie wiem, nie mój interes. Od strony słuchacza muszę napisać że się zawiodłem. No naprawdę oczekiwałem czegoś więcej. Płyta zawiera za mało zmiennych, zbyt ociera o dzisiejszych młodych niedoświadczonych muzyków. Takim ikonom psytransu, jakimi są Electric Universe i Space Tribe, po prostu nie przystaje być do nich porównywanym. Nie jestem już nastolatkiem, który imprezowałby wszędzie, zawsze i nie zwracał uwagi jaka jest jakość i rodzaj granej muzyki. Dlatego śmiem widzieć tą masę (delikatnie rzecz ujmując) niedociągnięć i wykruszając się z systemu napisać o tym. Na początku płyty zostało zadane pytanie: "Jak daleko w głąb króliczej dziury chcesz zajść?". Eeee... to ja może poszukam innej dziury, a najlepiej innej polany.

Amnesia