Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

enichkin - krakoziabry


enichkin_-_krakoziabry
Mind Expansion Music, 2011


1. Radio Moscow
2. DNA
3. Place Of No Pity
4. Da Balalayka
5. Magic Cube
6. Fullpower Psychedelic
7. Touch Of Impersonal
8. Zabava
9. Carnaval
10. Bonus Track (Krakoziabry)

Siergiej Nazarenko z Moskwy został odkryty przez Goa Gila w połowie zeszłej dekady. I dzięki Ci za to, goański dziadku, bo Enichkin to nietuzinkowy talent. Świetlaną przyszłość wróżył już debiut "A Particle Of Infinity", ale to właśnie wydany dzięki pomocy GG w Avatar Records album "In Memory Of Love" pokazał wielkie możliwości, jakimi Siergiej dysponuje. Na płycie jasno i wyraźnie słychać było miłość, jaką artysta darzy rockowe granie spod znaku Hendrixa, ale również zamiłowanie do lirycznych motywów i dużą inwencję w wykorzystywaniu dźwięków. Oczywiście wszystko podszyte mocnym darkowym uderzeniem. Wszechstronność Enichkin pokazał na downtempowym "Guide To Musical Dimension Of Time And Space", gdzie wędrujemy od ambientów przez duby i chille, aż po motywy klasyczne i jazzowe.

Biorąc do ręki ostatnie dzieło Nazarenki pierwsze, co uderza, to świetna okładka autorstwa Ayaliena - polecam każdemu dokładne przestudiowanie obrazu, bo jest złożony z mnóstwa ciekawych elementów tworzących harmonijną całość. Druga sprawa - tytuł, który jest zapisany po rosyjsku. Oznacza on błędne odkodowanie ciągu znaków ze względu na niezgodność systemów kodowania. Wedle autora, ów komputerowy termin odnosi się także do wszelakich form życia, a samo zjawisko przysłania nam prawdę o tym, iż wszystko jest jednością. Cokolwiek by to oznaczało, pasuje dość trafnie do klimatu muzyki, którą na płycie odnajdziemy.

Sprawa pierwsza - album nie jest przeznaczony dla osób stroniących od hałasu i wysokiego tempa. Każdy utwór jest złożony z wielu warstw, które pomimo, że ze sobą dobrze współgrają, tworzą bardzo silne natężenie różnorakich dźwięków. A to pewnie nie każdemu się spodoba. Tempo utrzymuje się w dość wysokich rejestrach, od 160 do 180 bpm. Płytę otwiera "Radio Moskwa", wypełnione po brzegi samplami z audycji owej stacji. Już na otwarcie Enichkin pokazuje, że potrafi zagrać na komputerze, jakby to był żywy instrument - melodie o różnej proweniencji sypią się z lewa i prawa, a wszystko zanurzone w gęstym sosie wszędobylskich dźwięków. Kolejne utwór, "DNA", to niejako rozbiegówka - może się podobać, ale nie pokazuje niczego, czego byśmy nie znali. Za to od "Place Of No Pity" zaczyna się prawdziwa jazda. Pojawiają się dalekie ambienty, nostalgiczne melodie i niepokój, które będą nam stale towarzyszyć. Przepotężny bass i hipnotyzującą tribalowość z "Bałałajki" można porównać chyba tylko do ostatnich dokonań The Nommos, a sam wałek jest tak rytmiczny, że mimowolnie głowa sama wystukuje rytm. "Magic Cube" z melodią wygrywaną na trójkącie i lejącymi się synthami, a do tego klaustrofobicznymi samplami, wprowadza nas w głęboko oniryczny klimat. "Fullpower Psychedelic" staje na wysokości tytułu - prawdopodobnie najmocniejszy punkt płyty. "Touch Of Impersonal" to prawdziwy muzyczny niepokój, sprawia wrażenie autentycznego obcowania z czymś absolutnie odczłowieczonym. Wydawać by się mogło, że już do końca pozostaniemy w atmosferze mroku, ale tu niespodzianka - mistrzowska "Zabawa" z wiodącym pianinem i niemal goańskimi zagrywkami na syntezatorach oraz słodko-gorzki "Karnawał", w którym dużo jakiejś dziwnej tęsknoty i chilloutowych motywów, przywracają nas na powierzchnię niebieskiej planety. Album kończy tytułowy "Krakoziabry", który jest najlepszym przykładem brzmienia, jakim powinna się charakteryzować prawdziwie eksperymentalna psychodela. Wszechobecny harmider pod koniec utworu zamienia się w zgraną smyczkową melodię. Czyżbyśmy dotarli do założonej przez autora prawdy o jedności wyłaniającej się z chaosu?

"Krakoziabry" to kawał psychedelicznej muzyki. O ile w przypadku innych wydawnictw spod znaku "dark" można zrozumieć osoby mówiące, że to gatunek monotonny, o tyle tutaj nie ma najmniejszych podstaw do takich twierdzeń. Enichkin ma talent, wie jak go użyć i jest muzykiem wszechstronnym, a na cyfrowych instrumentach gra jak człowiek orkiestra. Sam określa swoją muzykę mianem "mental psytrance" i można zrozumieć dlaczego - faktycznie ten album przenosi w jakieś wewnętrzne niezbadane krainy. Mi tylko pozostaje się cieszyć, że Siergiej wybrał sobie właśnie dark jako swoją muzykę, bo dzięki temu może się ona poszczycić kolejnym znakomitym twórcą.

Najlepsze momenty: "Da Balalayka", "Magic Cube", "Fullpower Psychedelic", "Zabava"

Oficjalna strona
Profil MySpace
Oficjalna strona wytwórni

Ocena: 8,5/10

Muzik Ce