Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

etnica - chrome


etnica_-_chrome
Solstice Music, 2002


1. Alph-Beta
2. Solaris
3. 1056
4. Black Lava
5. Traktor Activity
6. Object (Live Mix)
7. Liquid Forms
8. Are We Safe?
9. Blasting

Dobrze nam znana grupa Etnica wydała ostatnio swój kolejny album zatytułowany "Chrome". Jeśli dobrze liczę to jest ich piąte z kolei oficjalne wydanie. Na początku, czyli w roku 1996 grali naprawdę fantastyczny, ciekawy, oryginalny i melodyjny Goa Trance. Zapewne wszyscy znamy ich dwa pierwsze krążki zatytułowane: "The Juggeling Alchemists Under The Black Light" oraz "Alien Protein", a utwory takie jak: "Mystical Appearance In Goa", "Moon Influence", "Party Droid" czy "Starship 101" pamiętacie pewnie do dziś. Następny album to "Equator". Tutaj brzmienie znacznie się zmieniło, zaczęto eksperymentować z samplami. Klasyczne Goa zmieniło się w trochę cięższy w odbiorze psychedelic trance. Kolejnym albumem był "Nitrox" wydany dla Spirit Zone. Tutaj wszystko zaczęło już podchodzić troszeczkę pod minimal trance.

No i w końcu (w roku 2002) dostajemy nasz album "Chrome", w którym dźwięki zostały ograniczone do absolutnego można powiedzieć "minimum". W żadnym z utworów niestety nie ma ani minuty jakiejkolwiek melodii (no może w "Are We Safe?" oraz w "Blasting!" pojawia się coś na jej styl :)), dlatego myślę że fani melodyjnego transu mogą zapomnieć o zakupie tego krążka. W sumie cały album jest jak dla mnie straszliwie monotonny. Wiem, że teraz jest ogólny "trend" na minimal i wszyscy artyści zmierzają właśnie w tym kierunku. Dla mnie jest to niestety troszkę niezrozumiałe, bo jak można bawić się przy takiej muzyce? Ta muza nie ma przecież żadnej "myśli przewodniej" czy momentu, w którym jesteśmy pełni euforii. Cały czas tylko bass, perkusja oraz 4 efekty na krzyż. Prawdę powiedziawszy po Etnice spodziewałem się naprawdę czegoś znacznie lepszego. No... ale teraz przynajmniej się nie dziwię że album ten pojawił się tak szybko po produkcji "Nitrox", bo wielkiej filozofii w sklejeniu basu z perkusją oraz zatytułowaniu nie ma... Miałem nadzieje że panowie zostawią nam choć jeden jakiś spokojny utworek tak jak zrobili to poprzednio (mam na myśli dwa tracki - "The Beast Man" oraz "Ritual Plants" których słucha się naprawdę bardzo przyjemnie). Ale tu niestety takowych nie znajdziemy. A szkoda, bo może sprawiłyby one to, że troszeczkę miałbym lepsze podejście do tego albumu. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że niektórzy bardzo lubią takie właśnie granie i im album ten zapewne przypadnie do gustu. Ja jednak preferuje (jak na razie) stary dobry Goa / Psychedelic Trance, dlatego ocena jest taka a nie inna. Dla porównania oceniłem w skali (1-10) poprzednie produkcje Etnici:

"The Juggeling Alchemists Under The Black Light" - 7.5/10
"Alien Protein" - 8.5/10
"Equator" - 8/10
"Nitrox" - 8/10

Ocena: 5.5/10

K3