Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

etnoscope - way over deadline


etnoscope_-_way_over_deadline
Ektoplazm & Panzar Produktionz, 2010


1. Odin's Kraft
2. Guitar Session
3. Twilight
4. Kaijko
5. Sunset
6. Might & Magic
7. Jävla Sladdar
8. Medieval
9. Freedom
10. Floating Feeling

(Album można ściągnąć za darmo z Ektoplazm)

Lepiej późno niż wcale - jak mawia stare porzekadło. Długo oczekiwany drugi album dłuta Etnoscope ujrzał wreszcie światło dzienne, po wielu latach zawieszenia w projektu próżni, spowodowanej między innymi tzw. prozą życia (zawodowego i prywatnego) artystów, a także krachem komputera z gotowymi utworami i zaczynaniem wszystkiego od nowa. Początkowo miał się nazywać "Sounds From A Distant Future", ale zdecydowano, że obecna nazwa będzie bardziej adekwatna. Tak czy inaczej warto było tyle czekać. Jeśli dodać, że całość zaserwowano w kooperacji z Panzar Produktionz, szwedzkim progresywnym netlabelem, oraz znaną platformą Ektoplazm, która udostępniła światu album za całkowitą darmoszkę, to nie pozostaje nic innego jak tylko zacierać rączki, zasysać paczkę i delektować się muzyką.

"Sounds From A Distant Future" to godny następca swojego poprzednika. Po raz kolejny możemy zaznać znakomitej, inteligentnej fuzji muzyki elektronicznej z żywymi instrumentami i bardzo wyraźnym plemiennym posmakiem. Za wszystkie 10 utworów na albumie odpowiada Rasmus "Raz" Alanne, główny reanimator Etnoscope. Jego starzy koledzy, Colin i Ludde, wsparli go w kawałkach "Kaijko", "Sunset" i "Might & Magic". Utwory ślizgają się w tempie od 130-142 BPM, z wyjątkiem dwóch ostatnich: kolejno 115 i 70. Poszczególne kompozycje różnią się bardzo od siebie, zatem ani przez chwilę nie odczujemy znużenia, jednocześnie łączy ich wspólna myśl. Każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie. Prym wiodą oczywiście progresywno-tribalowe klimaty, ale podane na różne sposoby. Odczucie to pogłębia nawet zastosowanie różnych linii basowych w utworach, dzięki czemu efekt schematyczności obecny na wielu innych wydawnictw jest tu czymś zupełnie obcym. Do najciekawszych utworów zaliczyłbym "Odin's Kraft", "Kaijko" oraz "Medieval". Pierwszy z nich już od inicjujących go zdecydowanych dźwięków bębna pokazuje dobitnie z czym przyjdzie obcować odbiorcy albumu. Kawałek szybko przywodzi na myśl czasy, kiedy ludzie zbierali się pod gołym niebem dookoła paleniska, śpiewając, tańcząc i wnosząc modły do różnych bóstw, nakryci jedynie ciemną, atramentową płachtą nieba, przyozdobioną migoczącymi gwiazdami i tajemniczą sylwetką księżyca. Jest w tym wszystkim jakaś starożytna, rytualna moc sprzężona zwrotnie z nowoczesnymi dźwiękami muzyki elektronicznej. Wsparty kobiecym wokalem i tribalowymi bębnami "Kaijko" w świetny sposób ciągnie ten temat jeszcze dalej, pogłębiając całe doświadczenie bycia częścią jakiegoś plemienia. Niesamowicie prezentuje się na tym tle osobliwy "Medieval", który momentalnie przenosi nas w czasy średniowiecza. Ten utwór jest po prostu genialny. Razowi udało się tu wydobyć esencję klimatów średniowiecznych imprez (tańce przy ogniu, uginające się pod ciężarem wszelakiego jadła i napitków stoły, grajkowie, żonglerzy, trefnisie, współistniejące obok siebie mrok i radość tamtych czasów), podkreślone główną melodią kreowaną przez flet, a następnie przenieść je w realia muzyki Etnoscope. Zapomnijcie o infantylnym "Power Of Celtics" Shiva Shidapu - mamy nowego króla tego typu klimatów.

Świetnie się stało, że projekt Etnoscope nie umarł śmiercią naturalną, a jedynie przehibernował dłuższy czas w letargu i wrócił do nas ze zdwojoną siłą, w nieco innym, odchudzonym, ale zarazem podobnym składzie osobowym. Osoby zaznajomione z brzmieniem Etnoscope powinny być zadowolone. Jeśli zaś jesteście z tych, którzy nie znają debiutanckiej perełki z 2003 roku pod tytułem "Drums From The Dawn Of Time", to pociągnijcie (również za friko) ten album z Ektoplazm. Oba albumy świetnie się uzupełniają, stanowiąc jedne z najjaśniejszych punktów na mapie progressive psytrance z naciskiem na soczyste, zapadające w pamięci tribalowe brzmienia.

Templar