Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

human blue - electric roundabout


human_blue_-_electric_roundabout
Spiral Trax, 2002


1. Memorexis
2. Intercity
3. Dream Creator
4. Calculated
5. Aerostar
6. Cosmic Approach
7. Carpe Diem
8. Electric Roundabout

Cóż, Spiral Trax nie zawiódł mnie także i tą pozycją wydaną w ubiegłym roku. Przechodząc od razu do sedna, mogę spokojnie polecić tą płytkę - miałem do czynienia z tym albumem w lekko "sztukowany" sposób (niedawno druga część CD, wcześniej pierwsza) ale nie przeszkodziło mi to w docenieniu go. :) Wszystko tutaj jest stosunkowo nieskomplikowane i proste, dużo smacznego znęcania się na kwaśnych tworach tworzonych przez TB-404 czy 303... jednak to coś więcej niż zwyczajne "kręcenie gałami". Track "Inter City" to intensywna podróż w głąb naszego umysłu z przesłaniem, którego tutaj nie zdradzę. Zastosowano też bardzo fajny patent w samej konstrukcji utworu i użytych sampli, ale nie chcę Wam psuć zabawy z jego odkrycia. Bardzo miła produkcja, z odpowiednio mocnym niskotonowym wykopem. Jak dla mnie płyta doskonale nadaje się na wszelkie otwarte, leśno-plażowe festiwale. Pierwszy raz słuchając kawałka "Carpe Diem" (począwszy szczególnie od piątej minuty) pomyślałem sobie, że byłby w sam raz na popołudniowy open-air. Na zegarkach mamy 19:50, zapada zmrok a w tle cykają świerszcze. Taka kolorowa wizja. ;) Z kolei "Dream Creator" to trzeci z moich faworytów tego krążka, bardzo goastyczny i wypełniony energią, końcowe minuty zasługują na spore uznanie, bo nie wytracając nic z prędkości jaką trzyma utwór od samego początku, atakują słuchacza eksplozją chłodniutkich dźwięków... co stanowi idealną równoważnię dla użytych wcześniej licznych basów :) i nie powoduje uczucia "przytłoczenia". Warte wspomnienia są również "Calculated" i "Cosmic Approach" (w tej kolejności). W ogóle cała płytka przypomina niekiedy stare rozwiązania, moim zdaniem całkiem blisko jej do "kosmicznego" klimatu z pierwszych płyt Cosmosis (aranżacyjnie także) - co należy uznać za zaletę, gdyby ktoś nie wiedział. :) Nie jest to wszystko co prawda tak melodyjne jak np. Power Source, ale nie jest też tak suche jak produkcje Tsuyoshiego... to coś pośrodku, i to z idealnie wyważonymi proporcjami. Polecam, jeśli cenicie sobie dobrze wykonaną elektroniczną mieszankę dawnych pomysłów w świeżej oprawie - ten album będzie w sam raz.

Ocena: 8/10

JetMan