Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

igneous sauria - encepfalophagus


igneous_sauria_-_encepfalophagus
Creamcrop Records, 2003


1. Encepfalophagus
2. Pustracer
3. Heliumdoron
4. McNutCrak
5. Cluster
6. Crispy
7. Enigmata
8. A-muser
9. Skogsra
10. Faltcherun

Tech-trance to jeden z kilku gatunków, czy raczej odmian muzyki psytrance. Wiele osób błędnie wyodrębnia ten rodzaj muzyki wliczając do niego przedstawicieli progresywnej czy minimalistycznej skali transu. Dlatego chciał bym podkreślić - panie i panowie - oto jeden z artystów którzy według mnie stworzył coś prawie idealnie pasującego do definicji tech-trance. Płyta "Encepfalophagus" oscyluje wokół wolnego (jak na dzisiejsze czasy) tempa 135-142 BPM. Wypełniona jest sporą ilością technicznych, metalicznych i brudnych brzmień, dosłownie wprost zaprzeczając twierdzeniu, że trans to muzyka kolorowa, słoneczna i wesoła. Słuchając tej płyty nie widzi się przed oczami zielonej trawki, prażącego słoneczka i uśmiechów na twarzach. Z głośników słyszy się opowieści o brudzie, rdzy, oleju spływającym ze spoconych nim maszyn, które dzień i noc pracują w jeden, sterowany przez midi rytm. Słychać tam wiele uderzeń, dźwięków industrialnych, cięcia metalu, wiercenia, oraz rozmaitych innych motywów zapętlonych według ustalonego przez artystę taktu. Nie słyszy się tutaj wiele melodii, ot kilka przypadkowych, równie nieprzewidywalnych, ale bardzo pasujących do całości jak pozostałe dźwięki. Mimo tej losowości płyta nie jest chaotyczna. Cechuje się świetnym przemyśleniem, produkcją i masteringiem. Choć cała obraca się przede wszystkim w ramach tech-trance, to w ogóle się nie nudzi. Każdy utwór posiada swoją własną historię, opowiadaną w bardziej house'owy, minimalistyczny, czy techniczny sposób. Są one niczym dobry artykuł, z początkiem, przedstawieniem całego zagadnienia i odpowiednią konkluzją. Do tego mówią o na tyle ciekawych tematach, że wciągają z każdą minutą. Poza tym należy zwrócić uwagę na świetny mastering płyty. Mimo że zawiera ona wiele zniekształceń i przeinaczeń, to brzmi niezwykle czysto i precyzyjnie. Bardzo ciekawym elementem jest pewien typ efektu, który w losowo wybranym czasie zniekształca dowolną sekcję utworu. Coś jak by nagle zwiększona została kompresja formatu mp3. Dzięki temu np. perkusja (zwłaszcza talerze) zaczynają nieprzyjemnie, ale wciągająco trzeszczeć co pewien czas. Proces ten narasta w trakcie trwania płyty, a jego apogeum jest bodaj przy utworze "", który wydaje się brzmieć, jak kompletnie rozregulowana maszyna fabryczna. Warto także zwrócić uwagę na ostatni, awangardowo-modernistyczno-jazzowo-techniczny utwór "Faltcherun". Raczej nie przepadam za takim stylem, jednak jest coś w tym down tempie, trąbkach i łamanej perkusji, co sprawia że chętnie przesłuchuję ich do końca. Może jakiś przekaz podprogowy? :) Jeśli masz w sobie pewien pociąg do mrocznych industriali, technicznej motoryki, lub szukasz czegoś niesztampowego i mimo wszystko inteligentnego, poświęć kilka chwil tej płycie. Dla mnie jest to jeden z najlepszych tech-transów obok MOS, Spirallianz, The Delta, Tromesy, Nerve, czy niektórych Son Kite'ów.

Amnesia