Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

klopfgeister - sunflavoured


klopfgeister_-_sunflavoured
Iono Music, 2006


1. Smoke A Bagpipe
2. Sunflavour
3. Disco Stu Doesn't Advertise
4. The Hills Have Eyes
5. Riders Of The Eucalypse
6. My Little Pink Pony
7. Zathuration
8. Luminosity
9. Organizm

Iono Records to młoda niemiecka wytwórnia prowadzona przez dwójkę pasjonatów, chcących za jej pomocą pokazać swoją wizję muzyki transowej. Po pierwszym albumie Koaxkaosa i trwającej pewien czas ciszy, na rynku pojawiły się kolejne pozycje wydawnicze pokazujące, jak wiele wciąż do powiedzenia ma niemiecka scena psytrans. Klopfgeister z pewnością do amatorów nie należą, gdyż ich zabawa z produkcją muzyki trwa już dobre ponad 5 lat. W 2005 roku nakładem Baloonia Records wydali niezbyt przekonujący (przynajmniej po szybkim i wstępnym przesłuchaniu) album "Sweet Compromise". Na kolejną produkcję nie kazali czekać za długo, gdyż pod koniec 2006 roku ukazała się ich druga płyta, pokazująca jak wiele może się zmienić w niecałe 12 miesięcy tworzenia muzyki. Za pierwszym razem można odnieść złudne wrażenie, że "Sunflavoured" obraca się głównie wokół utartego niemieckiego minimalu i progressu. Jednak w trakcie uważniejszego przesłuchania okazuje się, że płyta zawiera dokładnie to, co często przybliżają właściciele Iono Music - new oldschool. Jest to termin oznaczający połączenie starych idei, wpływów i przede wszystkim klimatu, odświeżone poprzez nowoczesne formy psytransowe. Już przy pierwszym przesłuchaniu okazuje się, że płyta ta ma do zaoferowania dużo więcej niż większość dzisiejszych wydawnictw. Każdy utwór jest świetnie przemyślaną opowieścią, z porywającym doborem brzmień i tematów. Uderza mnie w najczulszy punkt oferując połączenie najlepszych motywów z kilku rozmaitych styli. Porywa progresywnym groovem, ukrytymi w wolniejszym tempie tanecznymi właściwościami, oraz inteligencją produkcji. Fascynuje klimatem, głębokim, niekiedy tajemniczym i bardzo bliskim, niczym znanym z niektórych produkcji goa. Do tego cały czas słyszy się wpływy sceny niemieckiej, która każdej praktycznie produkcji nadaje specyficzne brzmienie. Zresztą to dość zaskakujące, że muzycy z tego kraju zazwyczaj nie wydają nic ciekawego, jednak co jakiś czas na powierzchnię wychodzi coś takiego, co potrafi bardzo mocno poruszyć transowym światem. Przykładem może być Shiva Chandra, który po ciekawych pierwszych publikacjach i następujących po nich eksperymentach skupił się na jakimś prostackim plumkaniu. Albo Electric Universe, cały czas podróżujący po sinusoidzie swoich możliwości twórczych, wydając albumy interesujące, a później wtórne i nudne. Czy też Native Radio, mało znana kapela, która nagle swoim minimal transem potrafiła zahipnotyzować nawet starych fanów goa. Zresztą na "Sunflavoured" słychać nieco podobnych inspiracji jak w przypadku Native Radio. Jeśli mam dalej wymieniać, to np. utwór "Smoke A Bagpipe" przypomina mi nieco etniczne kawałki Juno Reactor, niektóre motywy i pady przywodzą na myśl Vibrasphere oraz Human Blue, głębia Atmosa, pocięte i tajemnicze kobiece wokale przypominające klasyczne kompozycje Hallucinogena, a ciągle gdzieś pomiędzy wkrada się dobry duch masteringu i świetnego doboru brzmienia Elementa. Trzeba więcej? :) Przyznam szczerze, płyta ta zawładnęła mną doszczętnie. Jest dla mnie czymś nadzwyczajnym, niecodziennym, co spowodowało odzyskanie wiary w inteligentną muzykę, zafascynowało, spowodowało szereg inspiracji. Bardzo wyraźnie słychać, że mamy do czynienia z muzykami niesztampowymi, którzy mają swoją wizję dobrej muzyki elektronicznej i co najważniejsze, potrafią przelać to na odpowiednie brzmienia. Są interesującymi indywidualistami, którzy nie podlegają wpływom otoczenia. Uważnie analizują wszystko to, co się wokół nich dzieje wyciągając odpowiednie wnioski i najlepsze muzyczne elementy. Chyba dzięki temu ta płyta jest tak udaną pozycją, jak dla mnie absolutną czołówką 2006 roku. Pokazała mi, że w czasach natłoku i powtarzalności warto zobaczyć co mają do powiedzenia ukryci gdzieś w cieniu fascynaci. To właśnie oni potrafią zaskoczyć trzeźwym spojrzeniem i świeżymi pomysłami, warto dodać że trafnymi pomysłami. Coś dla fanów ducha muzyki goa, niebanalności progresywu i w ogóle dobrego soundu. Tą płytę warto kupić, bo niewiele takich, i nie obawiam się tutaj tego słowa, perełek wychodzi w dzisiejszych czasach.

Amnesia