Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

nervasystem - early daze compilation


nervasystem_-_early_daze_compilation
Nervasystem, 2013


1. Matter Transfer
2. Zones
3. Terraform
4. Liquid Lifeform
5. Initiation
6. Kinetic Space Dilation
7. Venusian Illusion
8. Decoder
9. Stardust

Od pewnego czasu można zauważyć wzrost popularności goa trance, co ma oczywiście bezpośredni związek z rozczarowaniem pewnej części transiarzy dzisiejszą psytransową sceną i ucieczką do korzeni jako swego rodzaju antidotum na wszechobecną progresywną sztampę. Renesans gatunku zawdzięczamy nie tylko nowej generacji producentów. Rosnąca koniunktura sprawia, że wiele osób chce wykorzystać korzystny moment i wprowadza na rynek wszelkiego rodzaju reedycje i remasteringi starych albumów oraz niepublikowane wcześniej utwory, które nie miały szczęścia trafić do słuchaczy w poprzednim stuleciu. Przykładem osoby, która idealnie wpisał się w ten trend jest Mark Dressler a.k.a. Nervasystem - w 2013 r. uraczył on publikę kilkoma tytułami: oprócz wznowień starych wydawnictw są to m.in. "Time Travel" oraz "Early Daze Compilation". Pierwszy z nich, wydany w Anjuna Records, zawiera nieznany dotąd materiał z bardzo zamierzchłych czasów (konkretnie z lat 1994-1996), drugi, będący przedmiotem niniejszej recenzji, to zbiór utworów opublikowanych wcześniej w labelach Phantasm, Psychic-Deli i Matsuri Productions, a od teraz łatwo dostępnych w postaci zbiorczego, cyfrowego wydania. Warto wspomnieć, że wcześniej członkiem projektu Nervasystem był także Darren Beale, kultowy producent drum'n'bass znany m.in. z takich projektów jak Decoder czy Kosheen.

Przejdźmy jednak do sedna, czyli samej muzyki. Całość nie zaczyna się obiecująco, bowiem dwa pierwsze utwory nie należą do przesadnie porywających. Mają suche i niezbyt przyjemne brzmienie, są nieciekawe i zdają się ciągnąć w nieskończoność. Dopiero "Terraform" wprowadza nieco życia i kolorytu - jest to moment, w którym wydawało mi się, że w końcu "Early Daze" odpali. Niestety, po wysłuchaniu całości jasne staje się, że nie mamy do czynienia ze spektakularną kompilacją uzbrojoną w transowe wymiatacze. Nervasystem ma swój charakterystyczny, indywidualny styl, który jest mocno zarysowany w większości utworów obecnych na tej składance. Niestety w tym wypadku oznacza to, że większość kawałków jest do siebie bardzo podobna, co rusz wykorzystywane są te same patenty i generalnie wiele jest tu momentów, w których wieje nudą. Jest kilka niezłych kawałków, które ratują ten tytuł ("Terraform", "Liquid Lifeform", "Kinetic Space Dilation", "Stardust"), jednak całość jest nieco mdła. Czego tu brakuje? Kopa, iskry, odrobiny szaleństwa i odmiany. Niby wszystko jest na miejscu, są melodie, słuszna dawka kwasu, ale to za mało. Po prostu te kawałki nie porywają i nie mówię tu o parkietowych szaleństwach - psychedelic trance słuchany nawet w ciepłym łóżeczku pod pierzynką musi mieć więcej mocy - i jest to mój największy zarzut do tego wydawnictwa.

W latach 90-tych Nervasystem nie należał do transowej ekstraklasy i ta płyta jest odpowiedzią na pytanie, dlaczego tak się stało. Projekt ten znany był mi z tylko jednego utworu - "Liquid Lifeform", wydanego w Polsce przez magazyn "Techno Party" jako część seta Sida Shantiego. Kawałek ten bardzo dobrze wspominam, dlatego sporo sobie obiecywałem po reszcie tracków. Sęk w tym, że czwarty utwór to najjaśniejszy punkt płyty i jeden z niewielu, które pozytywnie wyróżniają się na tle pozostałych numerów. Spotkało mnie zatem rozczarowanie, nie oznacza to jednak, że całkowicie skreśliłem tę pozycję. Pomimo wielu niedoskonałości składanka ta ma bardzo ważną zaletę - mocno psychodeliczny klimat, z którego uchwyceniem wciąż niezbyt dobrze radzą sobie producenci "nowej fali" goa trance. Warto więc zainteresować się tym tytułem - w Internecie można do znudzenia słuchać online wszystkich kawałków w całości (oto link do odsłuchu/zakupu). Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jednym uchem wleci, a drugim wyleci, ale być może komuś się spodoba i zdecyduje się wesprzeć autora tymi kilkoma funciakami za jego robotę sprzed lat.

kapplakk (kapplakk's sounds)