Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

prana - cyclone


prana_-_cyclone
Matsuri Productions, 1996


1. Miko (Prologue)
2. Kiba
3. Indigo (Remix)
4. Scarab
5. Message For Eastedge (Trance Express Mix)
6. Starchild
7. Mortesu (Indigo & Baraka Mix)
8. Future Space Travellers
9. The Earth
10. Taiyo

Zwykle bywa tak, że to pierwsza płyta danej grupy bądź solowego projektu jest tą lepszą. Oczywiście nie zawsze musi to być złotą zasadą. Zasada ta nie sprawdziła się jednak w przypadku albumów Prany. Porównanie obu albumów wydanych przez Tsuyoshiego i ekipę jako Prana wydaje się tu nieodzowne. Przy "Cyclone" widać, że muzycy dopiero się "rozgrzewają" przed głównym daniem / drugim albumem. "Miko" rozpoczynający całą przygodę z Praną to faktycznie świetny prolog, co prawda nieco za krótki, ale taka jest już domena wszystkich intro. "Scarab" jest moim zdaniem na spółkę z pozycją 9-tą: "The Earth" jednym z najlepszych tracków na tej płycie i chyba dlatego też doczekał się nawet dwóch znakomitych remixów na drugiej płytce Prany. Ciekawe są też "Moresu" z wyjątkowo podkręcającym klimatem oraz "The Earth" nagrane w spółce z Indoor (Avi / Space Cat, Ofer / Oforia i Marko). Reszta tracków jest jednak dość monotonna, niezbyt skomplikowana i podobna w swojej strukturze, nie ma tu wodotrysków dźwiękowych efektów, więc nie będę się nad nimi dłużej rozwlekał. Ogólnie rzecz biorąc Tsuyoshi i Nick Taylor (nie wliczając Andiego Guthrie, który przyłożył rękę tylko do "Miko") mogli wprowadzić więcej różnorodności, by płyta mogła w pełni cieszyć swoim wykonaniem. Połowa tracków ("Scarab", "Kiba", "The Earth" czy interesujący mix "Moresu") jest niezła, reszta jest średnia bądź mierna. "Cyclone" było niezłe może w roku jego wydania (1996), ale potem przyszło "Geomantic"... no i świat wokoło cały czas ewoluował. Jeżeli macie wybór, sięgnijcie lepiej po "Geomantic", który zgromadził naprawdę niezłe kawałki plus remixy lepszych smakołyków z "Cyclone" w wykonaniu takich sław jak np. Total Eclipse czy Green Nuns, tudzież po inne produkcje Tsuyoshiego (tu kłania się album "Joujouka - Joujouka" - jednocześnie odsyłam do recenzji Antica). Jeśli ktoś lubi stare klasyki to pozycja ta jest jak znalazł. Są jednak lepsze.

Ocena: 5/10

Templar