Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

sectio aurea - in vena veritas


sectio_aurea_-_in_vena_veritas
Akashik Record, 2012


1. Buonanotte Buongiorno
2. In Vena Veritas
3. Le Madri
4. Fendin Scia' 'N Quartin
5. La V
6. Cinabro '69
7. Filo Rosso
8. Hydrargirium

Matematyka nie jest z pewnością najbardziej lubianym przez uczniów szkolnym przedmiotem, ale nie sposób nie zgodzić się, że królowa nauk kryje w sobie jakieś niepojęte dla przeciętnego człowieka tajemnice. Z tego założenia wyszli prawdopodobnie założyciele projektu Sectio Aurea, muzycznego i życiowego duetu ze Szwajcarii, w osobach Mariny Sostaric i Christiana Faverio. Już sama nazwa i logotyp bandu, które są inspirowane słynną złotą regułą, a także wskazanie alchemii jako głównego źródła inspiracji, każą oczekiwać czegoś wyłamującego się z klasycznych darkowych ram. A jeśli posłucha się dokonań Szwajcarów wydanych na różnego typu składankach (na czele z kawałkami "Matemagika" czy "As Above So Below"), to apetyt rośnie tym bardziej. W wolnej chwili warto też sprawdzić darmowy album dark-ambientowego wcielenia naszego duetu - "Argot Digamma - Forza (I)gnota" (na Ektoplazmie).

Debiutancki album nosi znamienny tytuł "In Vena Veritas" (czyli "w żyłach prawda"). Oczy przykuwa świetna oszczędna okładka autorstwa Sebastiana Gandta. W jej wnętrzu prym wiedzie anatomiczna rycina przedstawiająca ludzkie serce, opatrzona, w wolnym tłumaczeniu, słowami "przejście do śmierci". Za mastering odpowiada Glosolalia, argentyński magik powiązany z Dark Prismą. Sam krążek wyszedł dzięki Akashik Record, wytwórni robiącej w zeszłym roku niemałe zamieszanie w mrocznym półświatku za sprawą albumów Rawara i Secret Society.

Starter w postaci "Buonanotte Buongiorno" nie pozostawia wątpliwości, że przed nami parędziesiąt minut nieprzeciętnie intensywnej podróży w szybkim tempie, w towarzystwie wysokich frekwencji generowanych przez szeroką gamę synthów. Kolejne utwory podążają tą mocno eksperymentalną drogą, gęsto wyłożoną mocnymi, przeszywającymi słuch wibracjami i totalnie hipnotycznym rytmem. Jeśli ktoś już na początku poczuje, że to nie jego bajka, to lepiej wcisnąć stop, bo moc tylko narasta z biegiem czasu. Przez cały czas mamy do czynienia z orkiestrą wysokich tonów płynących wprost z dymiącego syntezatora, który nie wiem jakim sposobem dał radę wygenerować takie cuda. Na szczególne wyróżnienie zasługują rewelacyjny tytułowy "In Vena Veritas", dający chwilę oddechu "Fendin Scia' 'N Quartin" (fantastyczne dęciaki, sample i ambienty), lekko dubowy "La V" i wprowadzający w stan cudownego transowego odrętwienia "Czerwony wątek". Państwo Szwajcarzy dają zdrowo popalić, ale jednocześnie nie zapominają o tym, że oprócz transu i energii ważne są też muzyczne smaczki. Dużym atutem jest fakt, że w ogólnym natłoku dźwięków owe perełki są często łatwe do przeoczenia, tak więc kolejne odsłuchy dają coraz więcej radości.

Ciężko porównać album Sectio Aurea do czegokolwiek innego. Na pewno słychać tu echa Psykovsky'ego, a także gęsto eksperymentujących reprezentantów Argentyny czy USA. Ale Sectio to jednak coś nowego i świeżego, dźwięk rozpoznawalny i nie dający się pomylić. Przeciwnicy takiego stylu powinni od "In Vena Veritas" trzymać się z daleka, bo jedynie jeszcze bardziej zrażą się do tematu. Lubiących darkowe eksperymenty i stan totalnego transu zapraszam do zabawy - choć nie będzie to zabawa lekka. Dawno czegoś takiego nie słyszałem. Przyznaję, że po zdjęciu słuchawek odczuwam zmęczenie i powinienem dać głowie chwilę odpoczynku, ale i tak włączam to znów. Ciężki kawałek niełatwej muzyki wwiercającej się głęboko w umysł i pozostawiającej w nim trwałe blizny - czyli jeden z kandydatów na darkowy album 2012. Cudo.

Najlepsze momenty: "In Vena Veritas", "Fendin Scia' 'N Quartin", "La V", "Filo Rosso"

Oficjalna strona
Oficjalna strona wytwórni

Ocena: 8,5/10

Muzik Ce