Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

trinodia - human history


trinodia_-_human_history
Underground Alien Factory, 2011


1. Planet Number 12
2. Human History
3. Annunaki
4. Wars Of The Gods
5. Scientific Mechanism
6. Time And Gravity
7. Inspired Brains


(Album można ściągnąć za darmo z Ektoplazm)

Ekipa z Underground Alien Factory oferuje kolejną podróż w przeszłość. Album zatytułowany "Human History" autorstwa Trinodii (Daniel Eldström) to nostalgiczny powrót w klimat lat 90-tych ubiegłego stulecia, ale bez sztucznego silenia się na bycie goa i wszechobecnego syndromu czyściutkiego, ugrzecznionego brzmienia. Goa trance nowożytnych czasów wielokrotnie pokazał mi, że nie wszystko złoto co się świeci. Jego obecni kreatorzy chyba myślą, że z zainteresowaniem swoją muzyką odbiorców jest jak z kupnem kilograma truskawek na targowisku na zasadzie "ładne to bierz". Do neo-goa mam stosunek ambiwalentny. Rzadko trafiają do mnie najnowsze, nagłośnione wydawnictwa z tej półki, aczkolwiek bywają takie przypadki, że coś mnie poruszy. Jednym z takich przypadków jest właśnie ta pozycja. Nie jest rewolucyjna, nie jest genialna - jest po prostu dobra, nawet bardzo dobra. Trinodii tworzenie w tej konwencji wychodzi nadzwyczaj naturalnie, a tanie, rozbuchane efekciarstwo spotykane przy okazji wielu innych wydawnictw tego rodzaju nie ma tu żadnej racji bytu. Obeszło się też bez wciskania na siłę wymuszonych melodyjek, aby tylko były, bo tego wymaga konwencja. Daniel wykreował barwny i co najważniejsze wciągający świat, pulsujący dynamiką i kolorytem tego gatunku, przy zachowaniu pełnej autentyczności tamtych minionych lat, dzięki czemu ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że to nowa produkcja. Album bezbłędnie nawiązuje do klasyków z przeszłości, które znamy i lubimy. Nie raz i nie dwa złapać się można na momentach, kiedy wydaje nam się, że słuchamy Transwave, The Infinity Project, Shaktę, ub Psygone (pamiętacie jeszcze czadowy album "Optimystique" z 1997 roku?). Robi wrażenie. Na pozycji siódmej nie spodziewajcie się typowego dla wielu wydawnictw kawałka osadzonego w klimatach chilloutowych bądź downtempo, bowiem goastyczne rytmy nie opuszczają nas do samego końca albumu. "Human History" przebija wykonaniem i klimatem wiele innych produkcji, które puszą się oldschoolowym tytułem, krzycząc "Patrzcie, jestem goa trance!", a padają ofiarą odtwórczego naśladownictwa tamtej ery. Album spokojnie powinien ruszyć zarówno starych goa-pierników, jak i osoby z pokolenia "ta dzisiejsza transowa młodzież". W połączeniu z jakże krzepkim albumem "Artifact303 - Back To Space" działa cuda.

Templar