Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

asura - radio universe


asura_-_radio_universe
Ultimae Records, 2014


1. Overture
2. Interlude Sky
3. Oblivion Gravity
4. Gaea
5. Ascension in Blue
6. Farscape 7 (featuring Ayten)
7. Lonely Star
8. Illuminations
9. Back on Earth
10. Everlasting (Album Edit)

To niesamowite, że od "Code Eternity", debiutanckiego albumu Asury, minęło już prawie półtora dekady. To szmat czasu, w trakcie którego sporo się wydarzyło. Do dyskografii francuskiego artysty dołączyły kolejne płyty: "Lost Eden", "Life2", "360", czy też mający bardziej kompilacyjny wydźwięk krążek "Oxygene". Piąty właściwy album Asury nosi nazwę "Radio Universe" i od momentu jego zapowiedzenia w sieci, krew fanów brzmień Asury i Ultimae Records zaczęła krążyć szybciej. Nic dziwnego, bowiem każdy z albumów trwale zapisał się w zbiorowym umyśle chilloutowego odbiorcy jako produkt najwyższej próby. A jak ma się sprawa z najnowszym dziełem Charlesa?

Według zapowiedzi Ultimae Records, album składa hołd artystom takim jak Jean-Michel Jarre, Klaus Schulze i Vangelis. Rzeczywiście, na krążku dominuje przestrzeń i bezbitowe połacie płynącego ambientu. Radio Universe to świat nieprzebranych dronów, wielopłaszczyznowych syntezatorowych padów, które zalewają nas jak fale brzeg opuszczonej plaży. Materiał na albumie aż tętni od mniej lub bardziej oczywistych wpływów wyżej wymienionych artystów. Ponadto trzeba zaznaczyć, że Asura nie odwrócił się od swojej przeszłości i swojego stylu, bowiem w trakcie trwania "Radio Universe" znajdziemy tu również bardziej beatowe momenty, choć te stanowią mniejszość w porównaniu z całkowicie wolnymi od bitu przestrzeniami. Zadowalający jest fakt, że muzykowi udało pogodzić się zamysł stworzenia czegoś nowego w kwestii swoich brzmień, jak również przemycić nawiązania do swoich poprzednich produkcji. Ta sztuka nie zawsze się wszystkim udaje, ponieważ ciężko jest pogodzić fanów starego i nowego podejścia do muzyki. Pan Farewell znalazł kompromis między sentymentem i innowacją. Album można spokojnie podzielić na kilka istotnych części. Pierwsza z nich to kojące, nastrojowe, bezbitowe kompozycje "Overture" i "Interlude Sky", dalej mamy eksplorację głębi mieniącego się gwiazdami i tajemnicą kosmosu w "Oblivion Gravity", "Gaea" i "Ascension In Blue", by następnie przejść do bitowego świata, począwszy już od "Farscape 7", który w pełni wykorzystuje potencjał wokalistki Ayten. W międczasie mamy również mamy również skromny, pozbawiony beatu interwał o wdzięcznej nazwie "Back On Earth".

Intensywne barwy tego albumu sprawiają, że Wasza kolekcja nie będzie bez niego kompletna - szczególnie jeśli żywo reagujecie na wszystko co jest związane z wytwórnią Ultimae Records. Zasłużone oklaski dla Charlesa Farewella.

Templar