Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

doof - its about time


doof_-_its_about_time
Twisted Records, 2000


1. Try
2. Dawn Of A New Error
3. Last Half Of Forever
4. Home Of The Strange
5. Sk 2k
6. Dark Secrets Of The Manky Fudgepocket
7. Nights In Shining Alma
8. (There Is Nothing So Dated As) Yesterdays Future

Nick Barber, po pięciu latach milczenia, wreszcie wydał nową płytę. "It's About Time" (co za trafna nazwa!) ukazała się nakładem Twisted, który postanowił przy okazji wznowić również jego pierwszy album "Lets Turn On", oryginalnie wydany w 1996 roku przez TIP Records. Mimo że autor jest ten sam, to zawartość obu krążków jest bardzo różna - "Lets Turn On" była typowa dla tamtego okresu - szybka, kwaśna i melodyjna (w stylu typowego brytyjskiego Goa Trance a'la Cosmosis "Cosmology" czy Green Nuns "Rock Bitch Mafia"). Najnowsza kreacja Doofa to podróż w całkiem inne obszary, częściowo spenetrowane już przez Simona Posforda i Raja Rama w "Are You Shpongled?". Chyba jest już oczywiste, że jest to psychodeliczny ambient? :) Ale nie tylko. Co prawda pierwszy i ostatnie cztery kawałki to ambient, ale "środkowe" trzy są szybsze i bardziej transowe. Trzeba jednak przyznać, że spokojniejsze kawałki prezentują się dużo lepiej. Te szybkie są za bardzo housowe i proste w swojej formie, przez co kiepsko wypadają w porównaniu z innymi aktualnymi produkcjami. Jedynie "Dawn of a New Terror" jest bardzo dobry - ciekawa linia basowa, szybkie tempo i niepowtarzalny, dosyć mroczny klimacik... Z drugiej strony wolniejsze kawałki są - nawet w porównaniu ze Shpongle - bardzo spokojne i relaksujące. Niestety niezbyt skomplikowane efekty i sample, ratowane w gruncie rzeczy jedynie przez świetnie brzmiące perkusje oraz niegłupią aranżację i melodykę tych utworów powodują, że trudno się oprzeć wrażeniu, że płyta była nagrana w 1996 r. Ale kiedy człowiek już się z tym pogodzi, dochodzi do odkrywczego wniosku, że jednak muzyka Doofa jest świetna - szczególnie "SK.2K" z genialnymi kongami, "Dark Secrets Of The Manky Fudgepocket" z nostalgiczną i lekko improwizowaną melodią oraz mocno basowo-kwaskowaty "(Theres Nothing As Dated As) Yesterdays Future". W rezultacie należy stwierdzić, że płytka jest bardzo dobra, jeżeli tylko nie zrazimy się pierwszymi trzema kawałkami, bo dalej jest naprawdę świetnie

Ocena: 7/10

Antic