Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

shulman - soundscapes and modern tales


shulman_-_soundscapes_and_modern_tales
Shaffel Records, 2002


1. Small Grey Creatures
2. New Paradigm
3. First Came the Stars
4. Take a Walk Outside
5. Elements
6. Avant Garden
7. Fromage
8. Shiogo
9. Aion

JetMan pytał: "Dobry chillout? Może to?" (wskazując palcem na powyższą płytkę) Znajomy* odpowiedział: "Nieee. Shulman to lipa... nie warto". No ale te tytuły - szczególnie pierwszy. Chciałoby się rzec: "Oni są szarzy, nie zieloni..." - i inne "Z Archiwum X". ;) Duet Yaniv Shulman i Omri Harpaz popełnił wyśmienite dzieło - dorodne i smaczne jak soczysta, dojrzała jeżyna letnią porą. Już pierwsze takty pokazują wartość albumu - genialne liryczne melodie, wspaniała aranżacja. Pierwszy utwór jest cudowny a następujący po nim króciutki "Nowy Paradygmat"- głęboki i przyjemny jak sny po melatoninie. Z początku niepokojący... (i ta męska wypowiedź a'la głos spikera z amerykańskiej telewizji lat 70-tych - sic!). Nr 3 i 4 - czysta przyjemność, mógłbym ich słuchać w kółko (i słucham :)). "First Came the Stars" to już potraktowane vocoderem sampelki i szamańskie bębenki. "Take a Walk Outside" przybiera nieco na perkusji i jest jaśniejszy... taki chwilowy przerywnik pomiędzy mroczniejszymi utworami. "Elements" to zaskakująco wplecione indyjskie śpiewy, mimo to uniknięto jakiejś groteski i nie przesadzono z tymi motywami. "Avant Garden" - znowu ciekawe filtry i kobiecy śpiew. Track przechodzi metamorfozę i w drugiej połowie jest już bardzo pozytywnie i melodyjnie choć dalej spokojnie i oszczędnie w formie. "Fromage" niczym się nie wyróżnia, taka typowa średniacha której trudno uniknąć na każdym albumie. "Shiogo" to znowu senna podróż w stylu łagodniejszych tracków The Orb (ciekawe pianinko - szkoda, że nie rozwinięto tego motywu trochę bardziej) - i kończący album "Aion" ze znakomitymi (!) odgłosami przypominającymi... hmm, no nie wiem jak to opisać - posłuchajcie sami. Jest to niczym wycie syreny okrętowej zmiksowane z dźwiękami wydawanymi przez nagrzybione nietoperze-nieloty. Nie mogą latać, więc siedzą i zjadają psychoaktywne... yy to ja może już zakończę. ;)

"Soundscapes and Modern Tales" to bardzo dobra pozycja, a zdecydowanie murowana dla zwolenników nieco trudniejszego w odbiorze ambientu - niebanalna i z workiem ciekawych idei.

* - Przykro mi, stary. Warto i to cholernie... Well, gusta bywają różne. :)

Ocena: 8,5/10

JetMan