Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

sundial aeon - hypnosis


sundial_aeon_-_hypnosis
Impact Studio Records, 2013


1. Rise Of The New Aeon
2. The Northern Hemisphere Balance
3. Myth Of The 21st Century
4. Orbital Flowers Zone
5. Aerospace Labyrinth
6. Illusions Of Areas
7. Siberian Forest
8. Lunatic Visions
9. Love Shelter (Kyoto Remix)
10. Collapsed Dreams (feat L-Wolf)

Udany start dwóch pierwszych pozycji w katalogu wydawniczym Impact Studio Records zachęcił panów z Sundial Aeon do zintensyfikowania działań na polu muzycznym. Tak oto doszło do powstania kolejnego krążka, dumnie ochrzczonego tym razem tytułem "Hypnosis". Po mocno tematycznej płycie "Mimesis" i remixerskim "Wolfsberg", muzycy wracają klimatami do "Metabasis" i "Apotheosis", zachowując jednocześnie trzon swojego brzmienia i jednocześnie kontynuując tradycję nazewnictwa płyt. Ponieważ artyści pozostawili pozytywne wrażenia po poprzednich produkcjach, wiadomość o kolejnej płycie była oczywiście elektryzująca, ale zapaliła mi się osobiście lampka, czy to aby nie za szybko po poprzednich produkcjach.

Na albumie panuje konwencja, której charakter zdążyliśmy już zaakceptować i polubić. Nie skalano go przykładowo modą na dubstep, czy też przemożną chęcią zaskakiwania odbiorcy na każdym kroku niepotrzebnymi udziwnieniami, które często są przeprowadzane w ramach trendu "sztuka dla sztuki". Całość jest dokładnie tym, czego można oczekiwać od tego typu produkcji, szczególnie, jeśli podążą się za muzycznymi dokonaniami Sundial Aeon nie od dziś. Pójście w inną stronę byłoby dla grupy chyba tylko niewygodnym nietaktem. Oczywiście jak to bywa w przypadku wieloletniego istnienia jakiejś grupy na rynku, w przygodę z nową płytą wkalkulowane było pewne ryzyko, że to, co usłyszę, zwyczajnie mnie rozczaruje. W końcu ciężko trzymać cały czas poziom, ale na szczęście grupa wyszła ze zmagań z oczekiwaniami odbiorcy obronną ręką, dostarczając naszym uszom spójną i rzecz jasna hipnotyzującą opowieść. Rozpoczynający całą przygodę "Rise Of New Aeon" stanowi ciekawy pomost pomiędzy tym krążkiem, a przeszłością, bowiem jest on jak żywcem wyjęty z albumu "Mimesis". W utworze położono nacisk na tajemniczą otoczkę, dzięki czemu rola intro została spełniona w 100%: wciąga dalej w świat kreowany na płycie. Następujący po nim "The Northern Hemisphere Balance" potrafi zachwycić delikatnością i lżejszym klimatem, kreując z wolna malowniczy pejzaż kryształowych miast. Nieco wtórny, ale charakterny "Myth Of The 21st Century" wraca z powrotem do tajemniczych elementów tej muzyki, choć nie da się ukryć, że po dwóch wcześniejszych utworach znacznie obniża loty. Ciekawą odskocznię od poprzedników stanowi z pewnością "Orbital Flowers Zone", z którego przebija wszechobecny optymizm i radosny feeling. W "Aerospace Labyrinth" postawiono z kolei na zmianę stylistyki, nadając utworowi bardziej połamany charakter, co ciekawie komponuje się z resztą kawałków i winduje wartość albumu. "Illusions Of Areas" to lekka, nostalgiczna balladka, które z łatwością uniesie nas w kierunku mentalnych hamaków i materaców. W "Siberian Forest" czuć mocno udział Scann-Teca, co potwierdzi każdy, komu nieobce są jego kawałki. Jest to zarazem jeden z najmocniejszych akcentów tego krążka: transujący, dobrze wyważony, wyrazisty, melodyjny. Świetnie sprawdzi się pod chmurką w ramach imprezowych pląsów spod znaku open air. "Lunatic Visions" to jeszcze jeden niepoprawny optymista tej płyty, pełen ciepła i energii, świetnie współgrający ze słoneczną pogodą. Dziewiąty utwór zwiastuje gościnny występ innego artysty. Kyoto, czyli Vitaliy Zenkov, mający na koncie dwa chilloutowe albumy nagrane dla Space Baby Records, złożył swój remixerski hołd utworowi Sundial Aeon prosto z płyty "Apotheosis". To bardziej wygładzona wersja, nie odbiegająca (niestety) mocno od oryginału, wsparta nostalgicznym brzmieniem gitary, które dodaje utworowi punktów. Ogólnie mogło być znacznie lepiej, tym bardziej, że oczekiwania po remixach z przeszłości były spore. Na dobry finisz mamy "Collapsed Dreams". Utwór kończący płytę powstał w kooperacji z L-Wolf (Tomasz Wolf-Lewanowicz). Świetny w swojej klasie leniwiec.

W czasach gdy wiele gatunków muzyki elektronicznej stało się z upływem lat własnymi karykaturami, ekipanci Sundial Aeon nie zważając na karuzelę trendów zaserwowali kolejny orzeźwiający koktajl, którego przepis opracowali już jakiś czas temu. Koniec końców, raz jeszcze otrzymaliśmy solidny album sygnowany nazwą Sundial Aeon. Album łatwy do zaakceptowania, a rozczarowujący dla tych, którzy oczekują eksperymentów i udziwnień na siłę. "Hypnosis" nie ustrzegł się kilku słabszych momentów, jednak całościowo jest to solidna rzecz. Jeśli komuś mało tych dźwięków, niech czym prędzej sięga po ten album. Przede wszystkim chciałbym polecić tą pozycję sundialowym laikom, którzy wcześniej nie mieli żadnej styczności z muzyką Revisq, Chasera, Raidena, Dana i Scann-Teca. W ich przypadku może to być skuteczna zachęta, by sięgnąć także po poprzednie produkcje. Mam nadzieję, że zdobędzie uznanie wśród miłośników tych brzmień, co pozwoli Sundialowcom zrealizować kolejne projekty. Jedno jest pewne: twórcza impotencja im z pewnością nie grozi.

Templar