Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

sundial aeon - psykinesis


sundial_aeon_-_psykinesis
Impact Studio Records, 2018


1. Spore
2. Subnautical Geoglyphs
3. Deep & Deeper
4. Nordic Geometries
5. Parasomnia
6. Polarization
7. Emerald Land
8. Desolate Metropolis
9. Skyline Passage
10. Lily Of The Valley
11. Cold Matter Kingdom

Wydaje się, jak gdyby ostatni album "Vulcanosis" dopiero co grzał swoje miejsce w odtwarzaczu, a tymczasem zleciał kolejny rok i oto mamy nowe długogrające dzieło projektu Sundial Aeon. Skład projektu, to, podobnie jak w przypadku poprzedniej płyty, duet Radek "Raiden" Kochman i Daniel "Dan" Lulkowski. Wierni swojej tradycji nazewnictwa albumów tym razem nadali swojemu najnowszemu tworowi wdzięczny tytuł "Psykinesis". Sam album z kolei wypełnili po brzegi 11 nowymi utworami z dużą dozą eklektyzmu, a przede wszystkim okraszone wszystkim tym, za co lubimy sundialowe produkcje.

Sundial Aeon na każdym kroku eksponuje dojrzałe brzmienie, ale co innego można powiedzieć o projekcie, który działa w sonicznej branży już tyle lat. Wielokrotnie złapiemy się na tym, że słysząc dany fragment utworu, pomyślimy sobie: „Tak, to właśnie Sundial Aeon.” I rzeczywiście, ten łatwy do rozpoznania styl, który artyści wypracowali sobie przez lata dłubania w dźwiękach, jest sporą zaletą całego projektu. Niewielu artystów może poszczycić się swoim unikalnym brzmieniem w czasach, gdzie powtarzalność, schematy i dostęp do tych samych baz ampli stały się wyjątkowo powszechne. Przykładem niech będzie wytwórnia Nano Records, która już od kilku ładnych lat trzaska masowo w zasadzie ten sam utwór, ale przyobleczony w nazwy różnych projektów, gdzie nie sposób odróżnić jednego od drugiego. Chwała więc panom z Sundial Aeon, że na tle całej rzeszy papugujących od siebie klonów muzycznych, byli w stanie wyodrębnić swój unikalny świat dźwięków, które wybiją ich ponad przeciętność w uchu odbiorcy.

Nie spodziewajcie się konwencjonalnego chilloutu z foremki. To wysoce nieprzewidywalna płyta. Kawałki zaczynają się w pewien sposób i można być pewnym, że ich dalsza kontynuacja będzie odbiegać od ich pierwotnego kształtu. Doceniam ich pracę włożoną przy tym albumie, jak i chęć pewnego poigrywania ze słuchaczem. Mrok, radość, chłodne i ciepłe barwy dźwięków… Wszystko to dobrze się ze sobą zgrywa, a znalazło się także miejsce na swoisty humor (filuterna melodyjka w utworze "Deep & Deeper", która jak żywo przywodzi na myśl soniczne figle Simona Posforda). Jako całość brzmienia Sundial Aeon to styl, jaki bardzo pasuje do klimatów science-fiction, a więc różnych filmów, seriali i gier osadzonych w tych klimatach. Motywy te przywołuje już pierwszy z utworów "Spore", którego atmosfera jak żywo pasowałaby do licznych produkcji sci-fi, jakie możemy spotkać chociażby na popularnej platformie Netflix. Jest zarazem bardzo organiczny, co mile łechce receptory psychodelik u odbiorcy. Poważniejszy w tonie "Subnautical Geoglyphs" prowadzi nas dostojnie przez nieznane głębiny, zaś bardziej melancholijny "Deep & Deeper" z łatwością wprowadzi nas w stan błogiego letargu pomieszanego z zadumą. Twórcy utworu wykazali się w nim pewną przewrotnością, bowiem nagła zmiana klimatu w połowie jego trwania, oraz wybijająca się na pierwszy plan melodyjka, jak żywo przywodzą na myśl soniczne figle Simona Posforda. Chłodny i monumentalny "Nordic Geometries" to audio-tłuścioch idealnie obliczony na wielkie soundsystemy. Znajdziemy w nim dużo sztandarowych myków a'la Sundial Aeon, które podkreślają własne brzmienie grupy. Przypominający mi nieco utwory autorstwa Marka Snowa do kultowego serialu "The X Files" kawałek "Parasomnia" zgrabnie łączą w sobie pozornie niepasujące do siebie klimaty i elementy. Znalazło się tu też miejsce dla niepokojących chrobotów znanych z nowszej ery wydawnictw ukazujących się pod Ultimae Records, jednak w przeciwieństwie do nieco nachalnej ekspozycji tychże przez w.w. wytwórnię, tutaj podano to w nieinwazyjny sposób, łagodząc całość delikatnym spodem i przyjemnymi melodiami przewodnimi. Pogodność utworu ustępuje momentalnie wraz z nastaniem kolejnego utworu zatytułowanego "Polarization", który łączy w sobie cyberpunkową tajemnicę i breakbeatowe chwyty. Dodajmy do tego ładnie zaakcentowane kwasiki, szybsze tempo i mamy kolejny hit. Dla kontrastu, "Emerald Land" wypełniono po brzegi radochą i nawiązaniami do weselszych momentów z poprzednich płyt. Wyrywając nas z błogostanu, "Desolate Metropolis" kładzie na nas ciężki klimat rodem z post-apo, gdzie zaskoczy nas posępność, jaką spotkalibyśmy w bardziej industrialnych terenach muzyki. Zupełnie inny tor obiera z kolei "Skyline Passage", utwór lekki i przyjemny jak chłodna mżawka w upalny dzień. W lekkich tonacjach obraca się również "Lily Of The Valley", choć wypada nieco mdło w zestawieniu z poprzednikami. Na mroczniejsze tereny sprowadza nas bezpardonowo ostatni z utworów, "Cold Matter Kingdom", którego nazwa idealnie oddaje nastrój panujący w trakcie jego trwania. Track przeszyty jest chłodem i mrokiem najdalszych czeluści kosmosu i stanowiłby idealną ścieżkę dźwiękową dla produkcji sci-fi podemującej tę tematykę.

"Psykinesis" to bardzo dobre uzupełnienie muzycznej diety z Sundial Aeon. Muzyka Raidena i Dana nie straciła nic ze swojego pierwotnego powabu i elegancji, a wachlarz klimatów i emocji niesionych z poszczególnymi utworami stanowi propozycję nie do pogardzenia dla każdego szanującego się melomana. Album skrojony jest bardziej na domowe odsłuchy i indywidualne wojaże w nieznane, aczkolwiek nie ukrywam, że zapewne spisze się też na piątkę w pięknych okolicznościach przyrody, bądź wśród ścian sali chilloutowej na imprezie. Jedno trzeba Sundial Aeon przyznać - nie tylko starają się utrzymywać jakąś ciągłość między swoimi albumami, ale również dorzucać nowe elementy i klimaty do swoich utworów, w związku z czym każda płyta stanowi osobną, nową historię. Inaczej ma się sprawa na przykład z takimi Carbon Based Lifeform, gdzie przy odsłuchu ich najnowszego albumu miałem nieodparte wrażenie odcinania kuponów i recyclingu poprzednich wydawnictw. Na szczęście tego samego nie miałem podczas odsłuchu "Psykinesis". Jak znam życie, panowie z Sundial Aeon obmyślają lub nawet smażą już kolejne utwory, które prędzej czy później zmaterializują się w postaci kolejnej solidnej płyty z "-is" w tytule.

Templar