Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

voxel9 - beyond


voxel9_-_beyond
Ovnimoon Records, 2012


1. Beyond (Phase I)
2. Beyond (Phase II)
3. Beyond (Phase III)
4. Calls Of Nature





Daniel Eldström zaoferował nam w 2011 roku za sprawą Underground Alien Factory i serwisu Ektoplazm świetną goa-retrospekcję z klimatem lat 90-tych minionego wieku poprzez swój album "Human History" jako Trinodia. Voxel9 to jego poboczny projekt, w którym koncentruje się na świecie drone'ującego ambientu i downtempo. Debiutancki album wydany pod tą nazwą to "Beyond". Jest on zarazem elementem dwuczęściowego projektu wydawniczego wytwórni Ovnimoon Records i Bass Star Records, gdzie ta druga ma w planach wydać płytę "Nature", będącą kontynuacją "Beyond". Co do omawianego krążka, mamy tu cztery długie (3 ponad 20-minutowe i jedna 11-minutowa) kompozycje osadzone właśnie w konwencji leniwego, spokojnie płynącego ambientu.

Płyta ta to świetna sprawa dla wszystkich osób, które lubią lewitować w bezruchu ze słuchawkami na uszach przy tego typu brzmieniach. "Phase" I inicjuje nasz lot przez wyjątkowo chłodną pustkę kosmosu - i to bez opuszczania fotela, łóżka czy domu. Całości nie można odmówić soundtrackowego wręcz polotu. Z czasem dochodzą miarowo dodatkowe pulsujące dźwięki, ubogacając wyjątkowo minimalistyczną paletę sonicznych barw i dodając wrażenia, że coś gdzieś czai się w kosmicznej odchłani. To jednak muzyka tego typu, że im mniej tym lepiej, dzięki czemu skuteczniej oddziałuje na naszą wyobraźnię. Przechodzimy w fazę drugą, gdzie jest już dynamiczniej, ale nie mniej chłodno i przestrzennie. Faza trzecia to jak najbardziej naturalne przedłużenie poprzednika, nie odbiegające charakterem od pierwszych dwóch utworów. Pewna zmiana następuje w ostatnim numerze zatytułowanym "Calls Of Nature", choć i tu nie opuszcza nas to przeszywające złowrogie uczucie pustki i niepokoju. Jednocześnie to dowód na to jak mocno sugestywną muzykę udało się stworzyć Danielowi.

Po sukcesie goastycznej Trinodii Szwed słusznie skorzystał ze swoich przysłowiowych pięciu minut biorąc się również za muzykę innego rodzaju. Muzykę wolniejszą, bardziej stonowaną, minimalistyczną, ale jednocześnie pełną emocji, a przede wszystkim bardzo dobrą i przemyślnie skonstruowaną. Niesamowicie intensywne pejzaże dźwiękowe jakie tu stworzył są godne Waszej uwagi. To kosmiczny teatr niepokoju, muzyczny odpowiednik filmu "Obcy: Ósmy Pasażer Nostromo". Dla spotęgowania wrażeń warto też uzupełnić sobie ten lot dodatkowo starszymi pozycjami stworzonymi w ten deseń prosto od Carbon Based Lifeforms: albumami "Twentythree" i "VLA".

Templar