Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

eclipse 2012 - following the eye of god


eclipse_2012_-_following_the_eye_of_god
Twisted Records, 2012


CD 1

1. Flowjob - Azure Behaviour
2. Tristan - Eclipse Of The Sun
3. Atmos - Ensemble Of The Eclipse Bunker
4. System 7 - PositiveNoise (Eclipse 2012 Remix)
5. Freq - Champagne Sky
6. Paddy Free - Po Ahiahi
7. Tecnica - Hydra
8. Gaudi - Subtle Obscurity
9. Switchbox - El Quetzal

CD 2

1. Etnica - Desert Journey
2. Benji Vaughan - Itch Crackle Pop
3. Gus - Moment Of Eclipse
4. Dickster feat. Big Al & Nik Didge - Couch Surfer
5. James Monro - Swoon
6. Eat Static - Lost Continent
7. Desert Dwellers - Seeing Things
8. Younger Brother - Crystalline (YB Remix)
9. 100th Monkey feat. Neera - Until The Dawn

Dość niespodziewanie wytwórnia Simona Posforda pokazała, że istnieje życie poza Shpongle i Younger Brother. Efektem jest dwuczęściowy składak "Eclipse 2012 - Following The Eye Of God", który jak żywo przywodzi na myśli inną kompilację: "Eclipse - A Journey Of Permanence & Impermanence" z 1998 roku jest po dziś dzień jedną z moich ulubionych chillowych składanek. Całość skompilowała Danielle Buntman, która stoi również za produkcją sprzed 14 lat, jak i wokalem z zamieszczonego na tamtej płycie utworu Doofa. Twisted Records porzuca tu ostatnie wyczyny na polu wokali i pop-rockowych ciągotek na rzecz esencji istnienia wytwórni. Pojawili się tu wszyscy istotni dla psy-historii gracze, ale czeka nas również wiele zaskakujących występów gościnnych postaci, których zwykle nie kojarzyliśmy z tą oficyną.

Pierwsza część składanki to szybsze progresywne numery z najwyższej półki. Znajdziemy tu klimaty z najlepszych czasów Iboga Records, co zresztą nie powinno dziwić patrząc na skład osobowy: Flowjob, Freq, Atmos, Gaudi... Do najciekawszych momentów zaliczyć można z pewnością otwarcie w postaci wysoce słonecznego utworu "Azure Behaviour", stanowiącego idealną propozycję na spieczone słońcem festiwalowe poranki, tłusty i mocno psychodeliczny progres z pazurem Tristana, który zredukował znacznie właściwe dla siebie tempo, dostojny kawałek Atmosa, czy tez wreszcie szampańskie podrygi z Freq. Wszystko to blednie jednak w obliczu nadchodzącej drugiej części "Eclipse...", gdzie stajnia Hallucinogena i spółki raczy nas wykwintnymi kąskami ze świata chilloutu przeróżnej maści. Zaczynamy od Etnici i utworu "Desert Journey", który może nie dorasta do pięt klasykom pokroju "The Beast Man" czy "Triptonite", ale mimo wszystko jest niesamowicie magiczny i wciągający. Dalej mamy Benjamina V., który porzuca swój popularny pseudonim Prometheusa na rzecz własnych personaliów i dorzuca się lekko eksperymentalnym downtempo, w którym na każdym kroku czuć ducha jego nieposkromionej muzyki. Trafić można również na kilka przemyconych nawiązań do dubstepu. Dalej stawkę podbijają starzy rezydencji Flying Rhino Records. Gus, Dickster i James Monro dali tu prawdziwy popis swoich umiejętności, każdy z trzech utworów jest wart niejednego odsłuchu. Również Merv jako Eat Static nie zostaje w tyle, wyciągając z chilloutowego rękawa etnicznego asa. O niebanalnej wartości tej kompilacji stanowi także breakowa produkcja Desert Dwellers. Z kolei przy okazji remiksu "Crystalline" warto przeprosić się z Younger Brother. Bez zawodzącego Ruu i w innych szatach projekt ten zyskuje znacząco i przypomina o jego złotych czasach. To są właśnie Simon i Benji jakich lubimy. Na zakończenie prawdziwy klejnot, czyli "Until The Dawn" z wyjątkowym wokalem Neery, goszczącej również kilkanaście lat wstecz na wcześniej wspominanej składance.

Historia zatoczyła koło. W czternaście lat po "Eclipse - A Journey Of Permanence & Impermanence" wytwórnia Twisted Records zaskoczyła kolejnym dziełem z niesamowitym składem i jeszcze bardziej niesamowitą muzyką. Warto poświęcić czas tej pozycji, a ona odwdzięczy się z pewnością sporą dozą wrażeń i miłych niespodzianek.

Templar