Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

eyes rolling


eyes_rolling
Zenon Records, 2003


1. Phat Kontrollerz - Flat Control
2. Triplex - His Problem Child
3. Krumelur - Dunkia Motive
4. Bigwigs - Vibrafon (Sensient Rmx)
5. Sensient - Vector Director
6. Mantik - Centauri Pasta
7. Mekanizm - Agitate
8. Sun Control Species - Proxima 5598
9. Praecox - Kizi Mizi

Zenon Records to wytwórnia, która zadebiutowała w moich głośnikach dopiero swoją drugą pozycją wydawniczą. Pamiętam, że kompilacja "Permutations" zainteresowała mnie przede wszystkim obecnością utworu Praecoxa, ale, jak się później okazało, zawierała także dobre, ba, nawet bardzo dobre kawałki. Jednak permutacje permutacjami, prawdziwym katalogowym numerem jeden z Zenon Records jest właśnie "Eyes Rolling", która w ręce wpadła mi jakieś trzy lata po oficjalnej publikacji. No i cóż, szczerze się przyznam, że chyba lepiej iż nie miałem z nią styczności przez dłuższy czas. Zawiera ona, jak to na zenonową pozycję wydawniczą przystało, połączenie minimalnych, progresywnych i technicznych odcieni psytransu. Oficyna kilkukrotnie udowodniła, że koneksje te mogą być bardzo udane, dość ciekawie przemyślane, niebanalne i nawet zawierające sporą ilość psychodelicznej przestrzeni, czy też, paradoksalnie, odnośniki do goa. Powiedzmy sobie szczerze, tak umiejscowieni w przestrzeni dźwiękowej artyści przytrafiają się rzadko, a, jak bodaj w większości gatunków muzycznych, cała reszta próbuje im mniej lub bardziej udanie wtórować. Minimal / progressive / tech-trance jaki przedstawia ta płyta, wydaje się być nieco wymuszany, sztuczny i prosty. Ot takie sobie pukanie, które może wciągnąć raz na jakiś czas, ale w pewnym momencie po prostu się nudzi. Jest to styl dość alternatywny, szalony i pozornie wydaje się banalny, ale aby go odpowiednio przedstawić, trzeba się umieć tam znaleźć, mieć klarowny zamysł i chyba przede wszystkim talent. Większość utworów na tej płycie jest przykładem tego, co zaczynało się wtedy dziać w izraelskiej scenie full-onowej - stosowali wypróbowane metody produkcji, odpowiednio spreparowane brzmienia, jednak oprócz tych ewidentnych plusów wyłożyli się na przekazie. Nie wiem, może po prostu nie rozumiem tych utworów, ale dla mnie są one w większości zwyczajnym pukaniem i puszczaniem sampli. Z punktów bardziej, lecz niekoniecznie pozytywnie wyróżniających, należy wymienić utwór "Dunkia Motive". Krumelur zaciekawił w nim swoim frywolnym podejściem do łączenia styli wciągając w ten tygiel rozmaite sample połamanej naturalnej perkusji, zdającą się wymigiwać od wszelkich reguł linię basową oraz sporo dziwnych, czasami nawet celowo denerwujących dźwięków. Z racji mojego zainteresowania polskimi produkcjami, chętnie przysłuchiwałem się remiksowi utworu "Vibrafon" Bigwigs. Przyznam się szczerze, że przerabiający go właściciel Zenon Records, Sensient, nie zainteresował mnie dosłownie niczym ciekawym. Nagrał ot takie sobie pitu titu, które w środku standardowo zwalania, wpuszczając sample tytułowego fałszującego wibrafonu. No dobrze, przywodzi to nieco klimaty wkręcającej industrialowości analogowych lat 60/70 poprzedniego wieku, ale mimo to kawałek przelatuje w odtwarzaczu, po czym w ciągu kilku minut jest zapominany. Podobnie sprawa się ma z utworem Praecoxa, który dużo lepiej zaprezentował się na kolejnych składankach z Zenon Records i bardziej będę go pamiętał za tamte utwory niż za "Kizi Mizi". No i jeszcze wspomnijmy o "Proximie 5598", który wyróżnił się z całości bardziej syntetycznym i, nazwijmy to, elektroniczno instrumentalnym brzmieniem. Odświeżył nieco płytę, sprawiając, że jest przystępniejsza dla większości słuchaczy, ciekawiąc jednocześnie mroczną grubą linią basową i ogólnym przekazem. Tak sobie właśnie siedzę i doszedłem do zdania, iż dobrze się stało, że poznałem "Eyes Rolling" w momencie, gdy Zenon Records ma już ugruntowaną pozycję jednego z najbardziej interesujących progresywnych wytwórni, z kilkoma bardzo ciekawymi propozycjami na koncie. Dzięki temu jej debiutancka płyta nie zmieni aż tak bardzo mojego obrazu tej oficyny wydawniczej i ciągle będę czekał, aż z czeluści sensientowych technicznych wymysłów wyłoni się kolejna płyta pokroju "Permutations", czy albumu Tetrametha.

Amnesia