Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

holographic memory


holographic_memory
Solstice Music, 2003


1. Crunchy Punch - Enjoy
2. The Antidote - Voodoo
3. Mexican Trance Mafia - Aquario
4. Dino - Narco Sleeping Desease
5. Etnica - Starship 202
6. Quadra - Vociferious
7. Orion - Halluweird
8. Eat Static - Race To Space
9. Alien Project - Nitro
10. Bio-Tonic - On The Rox (GMS Rmx)

Japońska transowa jakuza nie zasypia. Wchodząc na rynek z swoim nowym wysokiej próby towarem Holographic Memory znów pokłada konkurencje na łopatki. Dziesięć parzących porcji wyekstraktowanych przez samych profesorów dziedziny saikodelic trance ujawniają główne prądy panujące w tym stylu. Pierwszy strzał zgotował nam "Crunchy Punch - Enjoy", czyli kolaboracja Ari (Alien Project) i Jean (Orion) roztacza majestatyczny trip po górnych warstwach atmosfery bogaty w turbulencje i gilgoczące stratusy. Dwójeczka to fundujące małe Voodoo-czary Antidota. Tuż za... "Aquario" Mexykańskiej Trance Mafii - standardowy psychedelic trance o poprawnej kompozycji. Numer cztery to Dino w słabym "Narco Sleeping Desease". Włoska Etnica i jej "Starship 202" to pompatyczne salwy oldschoolowych melodyjek w nieco obtłuszczonej wersji. Głębokie tąpnięcie prezentuje projekt Quadra w numerze "Vociferous". Sprawnie zaprogramowana gruba linia basu przejrzystość i trafność środków wyrazu inhaluje receptory serwując wirtualny kyte surfing po obfitych w turkus atolach świadomości. Jean Borelli a.k.a. Orion w "Halluweird" o konsystencji podobnej do poprzednika - eteryczny, rozległy, choć bardziej lapidarny wpędza w obszar halucynacji obrywających nam głowę. A teraz czas na gwóźdź programu, klasykę i styl sam w sobie, czyli Eat Static i jego mikroprocesorowy "Race To Space". Jak zwykle bezkompromisowa, elektro-mechaniczna kondensacja wrażeń psychoakustycznych, bezomyłkowo zamknięta w czystą formułę rozpędzającą zarówno tu i teraz jak i zawsze i wszędzie. Palce lizać. Po mikro i makro kosmosie przyszła pora na Ariego "Aliena" i jego "Nitro", który jest niczym wyskok z oceanu na srogie łańcuchy górskie. Mocny drive, snujący się flet zawirowania przestrzeni i cięty synth budzą niespokojnego ducha drzemiącego w każdym z nas. Atestowany produkt. Na zakończenie francuski Bio-Tonic w "On The Rox"... jednak tutaj w remiksie bezwstydnych GMS. Riktam i Banzi w sposób dla siebie oczywisty wykreowali rokendrolowo-full-onowo trzeszcząco-szeleszczący ładunek sprawnie detonujący okolice i zamykają ekspozycje pozostawiając hologramy kartelu Solstice głęboko wbite w podświadomość.

Ocena: 9/10

Elf