Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

my way


my_way
Tactic Records, 2008


1. Phobia - Solo
2. Silent Scream - Beatless
3. Tactic Mind vs Toxical - My Way
4. Unique - Foreplay
5. Silent Hill - Father Connection (Tactic Mind Remix)
6. Yoti - Moving In Silently
7. Phobia - Matchless
8. Toxical - Nutone
9. Tactic Mind vs Unique - Problem

Tactic Records to wytwórnia debiutująca na łamach psytransowych recenzji. W związku z tym i pewną "dziennikarską rzetelnością" krótko wspomnę, że na rynku działa niewiele ponad pół roku. Założył ją nie kto inny, jak Leon Gossler znany tu i ówdzie pod pseudonimem Tactic Mind. Pomimo krótkiego żywota posiada już swój skład artystów, współpracujących także z labelami pokroju Trancelucent, Com.Pact, czy Utopia. Powodem tego jest jej obecny status jako skrzętnie doglądanego i lubianego nowicjusza. "My Way" jest zapowiedzią tego, co będzie się działo w Tactic Records w najbliższym roku. Już dziś bowiem ogłoszone są prace nad albumami Phobii, Unique i Tactic Mind. Składanka owa to przede wszystkim parkietowy wymiatacz przeznaczony dla bliskowschodnich imprezowiczów. Rynek ten wydaje się być nienasycony, gdyż pomimo kilku lat zalewania go kolejnymi produkcjami, powstawania coraz to nowszych wytwórni i wybijania się kolejnych pokoleń artystów, ich muzyka w zasadzie niewiele się zmieniła. Tylko osoby mocniej obeznane ze sceną są w stanie zauważyć pewne drobne różnice, swoją drogą dodające małych plusów na rzecz tej kompilacji. Utwory bowiem nie są aż tak nachalne i wrzeszczące jak większość, którą dane mi było słyszeć w ostatnim czasie. Mimo swej wszechobecnej energii są jakby bardziej techniczne, a czasami wręcz tajemnicze i początkowo także wciągające. Zdecydowanym plusem jest tutaj również ograniczenie do niewielkiej ilości zastosowanych elementów hard dance'u. Kilka propozycji zdaje się wybijać ponad średnią składanki. Mam na myśli przede wszystkim nagrany przez Tactic Mind i Toxical "My Way", kandydujący początkowo do miana fajnej imprezowej bombki, jednak niepotrzebnie przekraczającej później kolejne granice energetyczne, konkludując w rozwrzeszczanej formie triolowego brzdąkacza. Podobna sprawa ma się w przypadku "Foreplay" Unique, który przez pierwsze kilka minut zmierza w stronę imprezowego full-onu z ciekawie zaczynającą się opowieścią. Niestety pociągnięte to zostało do wrzasków przypominających Infected Mushroom z ich bardziej kiczowatych kawałków. Zawód, chociaż można by to było zrobić tak jak Toxical, który łamie bardzo mocną stopą basową, a w trakcie trwania "Nutone" odwołuje się nieco do ciekawego brzmienia duetu Loud, łącząc to niekiedy z motoryką hard techno. Dziwaczny to sposób, ale na mnie działa, choć tak szczerze to sam się sobie dziwię. :D Warto także wspomnieć o kawałkach Phobii. Utwory tego duetu nie są czymś nadzwyczajnym, jednakże nieco inaczej zagnieżdżają się w stylistyce full-onowej. Nie są parkietową bombą, a starają się opowiedzieć coś bardziej spójnego i kilkuwątkowego. Nie powaliły mnie, ale nie ukrywam, że chętnie przyjrzę się ich zapowiadanemu albumowi. Ot z ciekawości. Z jednej strony cieszę się, że Tactic Records zdaje się nie powielać stylu znanego z Com.Pact, Utopia czy Trancelucent. Prezentują coś troszeczkę innego, tylko szkoda że ta różnica zauważalna jest tylko, jeśli ktoś dłuższy czas obserwuje bliskowschodnią scenę. Cóż, taki Drive Records z ich niecodziennym i frywolnym podejściem do full-onu nie zdarza się codziennie.

Amnesia