Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

otherwise


otherwise
Baluns Records, 2001


1. Digby And Oliver - Human
2. Gegga - Dead Crows Don't Fly
3. Defolder - Bioformat
4. Trimatic - Pooloop
5. Holy Ghost - Zombie Assassin
6. Kopfuss Resonator - Bronco
7. Samuel L Session - Gotcha
8. New Disco Science Alliance - Twisted Psychedelic Freedomfighters
9. Zenglodon - On The Porch
10. Pope Of Gegga - Filterpenna
11. KAB - Trasktrance

Płyta ta jest pierwszym CD'kiem z Baluns Records i przedstawia typowe jej brzmienie. Całość łączy trans z progresywnym techno, ale słychać także wpływy wielu innych szufladek. Trimatic, bardziej znany jako Son Kite zaskakuje jazzowymi hi hatami na początku. Defolder ma w sobie dobry techno-housowy klimat, chociaż ogółem brak mu jakieś energii (ciągle idzie wieloma podobnymi brzmieniami). Tradycyjnie wysoki poziom trzyma Kopfuss Resonator. Kawałki są nieco innego klimatu, niż na pierwszym albumie "Spect-r Module" (Nephilim), jednak przypominają nieco ciekawe eksperymenty Farbera i Pfurtschellera. Choć płytkie i płaskie, to ciągle obecne są kwasiki i jakieś dźwięki przerobione w długawe echowe motywy. Oczywiście wizytówką jest także duża ilość basu, który ma tak specyficzne brzmienie, że go praktycznie niema. Zespół o trochę przydługawej nazwie (New Disco Sience Alliance) zaprezentował to, do czego zdążyli przyzwyczaić się fani skandynawskiego brzmienia. Jest tutaj dokładnie to, co słyszy się i lubi w kawałkach Son Kite, a przede wszystkim Ticona, czyli jakaś delikatna melodia, ciepły bas, tekst i dużo interesujących perkusyjnych loopów. Ciekawie prezentuje się też Zenglodon (połączenie sił Praecoxa i Dreddy'ego). Tradycyjnie już można spodziewać się brudnych i eksperymentalnych brzmień, metalicznych odgłosów i dziwnych kwasów. Nie można także zapomnieć o soundzie nagranym bardziej, lub mniej przypadkowo. To też jest, tylko że te przerobione sample z gry komputerowej dodawane są za często i nieco męczą po kilku minutach. Najlepiej wg mnie wypadli Holy Ghost, oraz Samuel l Session. Pierwszy kawałek pokazał tylko szkołę znanego na całym świecie Tresora. Jest on najlepszą transową pozycją przy tych "nietransowych" artystach. Tylko potwierdzona jest tutaj minimalistyczna chirurgiczna wręcz precyzja w doborze brzmień i kreowania klimatu. "Gotach" natomiast krąży w okolicach dobrego house'u i starego techno. Dzięki tłustemu basowi i rozpędliwości jest on dobrym kawałkiem imprezowym, który pozwala poeksperymentować nieco w innych szufladkach.

Amnesia