Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

pyrogenetic


pyrogenetic
Psytropic Records, 2005


1. PsyNina - Between Sphere
2. Thujon - Human Imagination
3. Sixsense - Dancing Alone
4. Ultravoice feat. Kyo-Log - Desert Fly
5. Chromatone - Xes
6. Intersys vs Rythmic Acid - Experiments
7. Elec3 - 40 Amps
8. Ananda Shake - The Movie Start
9. D-Tek - Restricted Area (Audio-X Remix)
10. Dark Nebula - Space Weed

Kompilacja "Pyrogenetic" to druga pozycja w katalogu nowej niemieckiej wytwórni Psytropic Records. Jak przystało na dobrą kompilacje, w jej skład wchodzi 10 utworów mniej lub bardziej znanych artystów. Za dobór utworów na płytę odpowiada założyciel Psytropic Records, Thomas Vital a.k.a. DJ Chemicus. Gdy zamawiałem tą płytę troszkę obawiałem się, że może nie spełnić do końca moich oczekiwań, jednak już po pierwszym przesłuchaniu byłem z niej bardzo zadowolony. A jakie są na niej utwory? Na płycie dominują mocno energetyczne full ony z wieloma morningowymi elementami, co tym bardziej mnie ucieszyło.

Płytę otwiera piękna blondynka, jaką jest PsyNina, z utworem "Between Spheres". Utwór delikatny, w sam raz na rozpoczęcie dobrego miksu. Jednak już w drugim kawałku "Human Imagination", którego producentem jest Thujon, można na własnej skórze doświadczyć mocy full onu - na szczęście nie jazdowego, tylko takiego który porywa nas w trans bez zbędnych dyskotekowych wstawek. Trzecia pozycja to izraelski full on z damskim wokalem, mowa tutaj o "Dancing Alone" autorstwa Sixsense. Jest to melodyjny kawałek z kopem, który nie pozwala spokojnie usiedzieć. Wraz z upływem czasu, utwory robią się coraz bardziej pozakręcane, a ich atutem jest wiele ciekawych dźwięków, dzięki którym nasze ciało łatwiej wpada w taneczny wir. O tym, że dzięki tańcu można uzyskać wspaniałe loty wie każdy, wiedzą także o tym Ultravoice & Kyo-Log serwując "Desert Fly". "Pustynny Lot" jest utworem dość jednostajnym, jednak ta jednostajność nie jest jego minusem, wręcz przeciwnie, mile wpływa na słuchacza, nie zaskakując go różnymi zbędnymi dźwiękami. Ponieważ płyta jest "międzynarodowa" to na pozycji 5 ulokował się Amerykanin Chromatone z utworem "Xes". Utwór idealnie nadaje się na to, by wyprowadzać ludzi z nocnego szaleństwa do piękna poranka, gdy na horyzoncie widać już, że lada moment przywita nas słoneczko. Intersys & Rhythmics Acid to nieznany mi dotąd duet z Izraela. Ich utwór "Experiments" już na wstępie prowadzi mocnym, jednostajnym bitem, a przestrzeń utworu wypełniana jest różnymi wspaniałymi efektami. Po jakimś czasie pojawia się melodyjka, która idealnie pasuje do tego kawałka, no i uśmiech nie schodzi z twarzy, a nogi same dobrze wiedzą co mają robić. 7 utwór to ponownie panowie z Izraela, Elec3 w kawałku "40 Amps" to również dobry taneczny full on. Jednak full on na tej płycie jest podany w jego najpiękniejszej postaci, nie ma tutaj jazdowych wstawek, czy też tzw. dziur, które ostatnimi czasy doprowadzają mnie do szału. Na "Pyrogenetic" full on jest taki, jaka jest jego idea, czyli tempo 145 bpm, wiele melodii oraz wiele ekstatycznych momentów, które pozwalają wybuchnąć podczas tańca. Zresztą, czy od full onów można chcieć czegoś więcej? No, ale wracajmy do tracklisty. Ananda Shake to kolejny twórca z Izraela, który w swym "The Movie Start" prezentuje nam dźwięki będące w stanie poruszyć każdego kto myśli, że brak już mu sił na taneczne szaleństwo. Jak Izrael to oczywiście melodie i tak oto w utworze mamy ich dość sporo, co tylko dodaje mu uroku. Wprawdzie niewiele osób zastanawia się pewnie nad tym, dlaczego kawałek z wyrazem "start" w tytule niemalże kończy płytę - wprawdzie to mało istotne, jednak tak naprawdę ten kawałek daje znak start na rozpoczęcie największego szaleństwa na tej płycie. No, ale czy można się temu dziwić? Lecimy dalej... Co może wyjść z połączenia meksykańsko-brazylijskich sił? Tylko eksplozja, która będzie nami miotała po domowym parkiecie, tudzież polance w lesie. "Restricted Area" to kawałek jednego z największych (jeśli nie największego) meksykańskich producentów jakim jest D-Tek, a jego remixu dokonali panowie z Audio-X. Lekkie intro i po chwili już dynamiczny beat, który po kilku taktach zamienia utwór w drapieżną bestie. Jakby mało było energii w tym kawałku to jeszcze otrzymujemy dźwięk "pik", który wywołuje ogromną radość. Uff, więcej takich produkcji. Wszystko co dobre kiedyś się kończy, a płyta ta jest zakończona w świetnym stylu przez Dark Nebula. Australijczycy w swoim kawałku "Space Weed" lecą w swoim mocnym stylu, a wiele powykręcanych pętli doprowadza do... stanu zakręcenia.

Jeśli chodzi o tą kompilację, nie jest to zapewne rewolucja muzyczna, jednak cieszy to fakt, że wydawnictwo Psytropic Records nie poszło tylko na ilość kawałków na kompakcie, ale także na ich jakość. Każdy utwór na płycie prezentuje odpowiedni poziom i zawiera w sobie to co powinno cechować każdy kawałek. Z pewnością nie sposób się przy nich nudzić. Płyta jest stricte taneczna, choć oczywiście nikt nie zabroni nam, by przy kilku z tych kawałków odlecieć samemu w domu, niekoniecznie tańcząc. Kończąc dodam jeszcze tylko, że okładki dla Psytropic Records tworzy DJ Rawe, który jest także jest jednym z DJów wchodzących w skład Psytropic Records.

Styropian