Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

sourcecode transmissions 1


sourcecode_transmissions_1
Sourcecode, 2012


1. Vertical Mode - Groove Reaction
2. Dickster - Earthrise
3. Zen Mechanics & Ace Ventura - Digital Beings (Symbolic Remix)
4. E-Clip & Egorythmia - Highest Technology
5. Mental Broadcast - Jungle Twilight
6. Liftshift - Plant Life
7. Zen Mechanics & Future Frequency - Naked, Stoned & Exalted
8. Dickster - Dizzy Drops (Sonic Species Remix)
9. Earthling - Rayastan

Wouter Thomassen (Zen Mechanics) zmontował kolejną kompilację. To już druga składanka, w której maczał palce. Pięć lat wcześniej jako Citizen skompilował krążek "Uncharted" dla Flow Records. Na debiucie Sourcecode zebrał dziewięć produkcji oscylujących wokół tematu energetycznego full-onu i quasi-psyprogów, będących z grubsza zwolnioną wariacją n.t. rzeczonego full-onu. W składzie kompilacji przewijają się bardziej znani artyści, tacy jak Dickster, E-Clip, Ace Ventura, Egorythmia, Earthling czy też główny sprawca płytki, jak również mniej kojarzone nazwy, takie jak Vertical Mode, chociaż kryją się pod nimi osoby będące ze sceną nie od dziś - w skład projektu wchodzi Moshe Kenan, znany bardziej jako Xerox). Szczególną uwagę warto zwrócić na produkcje Dickstera. Pierwsza z nich to jego solowy track "Earthrise". Choć ma w swoim repertuarze znacznie lepsze twory, tak tutaj kawałek rusza jak trzeba. Kolejna pozycja związana z członkiem Green Nuns to przeróbka jego genialnego hitu "Dizzy Drops" ze składanki "Refeer Madness" (TIP World, 2003). Joe Markendale & Alex Story, czyli Sonic Species, podołali zadaniu i tchnęli w niego nowe życie na znacznie wyższych obrotach, zachowując jednocześnie typowe dla oryginału elementy. Całkiem przyzwoicie prezentują się również utwory "Groove Reaction" i "Highest Technology", chociaż na pewno słyszeliście już takie dziesiątki razy. Reszta wypada dość blado, szczególnie kompilator, który na swoim koncie ma przecież tyle znakomitych kawałków (przypominam o jego debiutanckim albumie "Holy Cities"). Ostatecznie nie można oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia ze spółką o ograniczonej inwencji twórczej. Ot, kompilacja jednego sezonu.

Templar