Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

sprite


sprite
Liquid & Solid Records, 2008


1. Eat Static - Hollow Earth
2. Shanti - In The Wormhole
3. Wizzy Noise & Jaia - Crystal Noise (Wizzy Noise Remix)
4. Prosper - Thinking About You
5. Shanti & Bushman - Kosher Beats
6. Elec3 - Sprite
7. Alternative Control - Sapphire
8. Jaia - Exosphere 2007 (Remix)
9. Ticon - In Stereo (Even 11 Remix)

Liquid & Solid Records gościła już na łamach naszego serwisu przy okazji recenzji składanki "Infinity". Pamiętam, że ciekawie zapowiedziała ona rodzącą się wtedy na światowej scenie nową serbską wytwórnię. Przyszłość wydawała się także interesująca, a to dzięki szerokim znajomościom jej właściciela, DJa Stomasa, które owocowały bardzo solidnym składem jego kompilacji. Opisywana "Sprite" była zapowiadana już dużo wcześniej, jako szybka kontynuacja "Infinity". Jednak z nieznanych mi powodów jej publikacja opóźniła się prawie o rok, ale w tym przypadku warto było czekać.

Pierwszy rzut oka na tylną okładkę po raz kolejny zaskakuje doborowym składem. Zaczyna go obecna już wiele lat na scenie grupa Eat Static. "Hollow Earth" świetnie pasuje na początek, spokojnym, wydłużonym intro wkręcając w energetyczną podróż w dalszej części tracka. Chłopaki zaserwowali nam solidną porcję angielskiego brzmienia nieco nawiązującego do standardów psychedelic, ale z bardzo rozpoznawalnym, typowym dla nich wykopem. Myślę, że fani Twisted Records nie będą zawiedzeni, a zarazem wielbiciele dzisiejszego full-onowego stylu też zgubią buty w trakcie tupania na parkiecie. Podobnie powinno być z dwoma utworami, w których palce maczał Shanti. Brzmią one bardzo energetycznie, nieco tajemniczo, ale przede wszystkim wciągająco. Cieszy też ich niesztampowość połączona z fajnym doborem instrumentów. I tak mimo, że utwory nie pozwolą ustać w miejscu, to na szczęście brak im potężnej linii basowej, kłujących wysokich brzmień, czy mechanicznych efektów. Podobnie, choć już nieco bardziej na izraelską modłę, wygląda propozycja Elec3. Stojący za nim znani z electro-progresywnych produkcji Brisker & Magitman z zaskakującą łatwością potrafią znów wciągnąć w taniec swoich melodii i kolejnych nachodzących na siebie motywów. Dość mocno wyróżniającymi się z całości propozycjami są utwory Prospera, oraz kooperacja Wizzy Noise i Jaii. Ten pierwszy, ponieważ potwierdza coraz bardziej popularny ostatnio angielski trend wzbogacania klimatów uplifting / hard-trance full-onowo psychodelicznymi motywami. Efekt jest piorunujący, ale tylko pod warunkiem że ktoś ma skłonności do mainstreamowych rzeczy. Jestem przekonany że ten utwór bardzo spodoba się fanom twórczości Johna Fleminga, czy Digital Blonde, opcjonalnie też Astrixa. ;) Drugi natomiast zapamiętany jest poprzez niesamowitą miazgę jaką po sobie pozostawia. Brzmi jak każda inna produkcja Wizzy Noise z ostatnich około trzech lat - mocno, szybko, odjechanie z pewnymi electro-podźwiękami i tribalową brudną perkusją. Szkoda, że nic nowego w tej kwestii się nie pojawiło, ale dzięki temu ich utwory są gwarantem niemałego dżihadu na parkiecie. Przy okazji Yannisa warto wspomnieć o jego odświeżonym po ośmiu latach utworze "Exosphere". Aktualny remix to połączenie bardzo groovy progresywu z lekką nutką tajemniczości, wywołanej przez schowane w tle, smutno zabarwione melodie i zawsze kosmiczną rolandowską 303-kę. Alternative Control zaserwowali nam natomiast obraną w szybkie tempo dawkę bardziej progresywnego brzmienia łączonego z pewnymi electro-formami. Przywodzi to na myśl przyspieszone i zenergetyzowane wersje ostatniej twórczości Vibrasphere, choć mi osobiście nie wpada już aż tak w ucho. Składankę kończy natomiast popełniony przez Even11 (Jaia & Silicon Sound) remiks do "In Stereo" Ticona. Ten najwolniejszy z całej kompilacji utwór jest swoistym freestylem, pokazującym że progresywna scena psychodelicznej muzyki też potrafi stworzyć coś nowatorskiego, w niecodzienny i na swój sposób łączącego minimal, electro i elementy inteligent dance music.

Przyznam się szczerze, jestem bardzo miło zaskoczony tą składanką. Nie powaliła ona na kolana, jednak wyróżnia się zdecydowanie in plus spośród większości dzisiejszego materiału. Myślałem też, że Liquid & Solid Records z powodu braku odpowiedniego wsparcia zniknie ze światowej sceny, tym bardziej, że jak wspominałem wydanie "Sprite" zapowiadane było już ponad rok temu. Jednak Stomas zajął się w tym czasie odpowiednimi działaniami promocyjnymi, przez co składanka powinna trafić do szerszej publiczności. I dobrze, bo rozpędzi machinę działania wytwórni, a znając gust Stomasa może to zaowocować kolejnymi ciekawymi propozycjami.

Amnesia