Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

yggdrasounds


yggdrasounds
Yggdrasil Rrcords, 2008


1. Konkylie - Underwater
2. Procs - Open Up
3. Krussedull - Banana Boat
4. Hutti Heita - EQ 4 U
5. Zoolog - Maria Johanna
6. Hutti Heita - Twisting The Night Away
7. Alter Egon & Loke - Spectral Ghost
8. Loke - Riding Bridges
9. Derango - Ginnungagap

Powoli zbliża się czas wydania kolejnej części tej dark-transowej serii, zaś my nadrabiamy zaległości i na spokojnie przyjrzymy się wydanej w czerwcu pierwszej kompilacji z wytwórni Yggdrasill Records, "Yggdrasounds". A jest czego słuchać!

Konkylie porywa nas pod wodę, nurkujemy pomimo tego iż akwalung został na powierzchni. Chwytliwe szaroniebieskie kryształy podpinają się pod nas wraz z drgającymi metodoligistycznymi organizmami. Im dalej, tym lepiej - znakomita fuzja pogłosów i (nie będąc zbytnio odkrywczym) podwodnego echa, wsparta zarażonymi morskim rakiem rafami koralowymi robi wrażenie. "Open Up" to dzieło autorstwa szwedzkiego artysty działającego pod pseudonimem Procs. Ponownie nie ma tutaj rozczarowania, oryginalny basik, którego mogą zazdrościć wypaleni i pozbawieni nowych pomysłów maniacy psy-progressive, unoszące leady i niekonwencjonalna wersja perkusyjnej orgii zapewnią odlot poza ziemska sferę doznań. Gdy składanka była wydawana, zadebiutował na niej Krussedull ze swoja "Bananowa Łódką". Równie dobrze track mógłby nosić tytuł "Szybka instrukcja gruchotania piszczeli ver.2.3", bo impetu i zdecydowania mu nie brakuje. Pod koniec kawałek zamienia się w raczej lekką odmianę tego gatunku psytrance, brakuje tutaj Lucyfera - jest raczej jego młodszy kumpel, Lucek. ;) Ale i tak nie jest źle. Świergocząco-świdrujący piskliwy potworek Hutti Heita uderza z kolejną porcją fantazji przy korektorze parametrycznym pasm dźwiękowych. Warte wspomnienia są znakomicie budujące klimat sample syren ostrzegawczych (takich, które dają ludziom kilka minut do schowania się pod łóżko, ewentualnie przykrycia kocem lub zejścia do piwnicy przed uderzeniem głowic termojądrowych w ich ulubione miejscowości. ;) Rozbujany, niczym świeżo upieczony degustator mocnego Ale, twórca pokręconej muzyki Zoolog nadaje tym razem na fali czegoś naprawdę solidnego. "Maria Johanna" to połamane zabawy z beatem, bębenkowe wiertarki i specyficzny styl. Jak ktoś jeszcze nie ma dość mamy tutaj "Twisting The Night Away" w lekko "sflangerowanej", bulgoczącej niczym gorący rosół wersji ciemnego psychedelic nagranego ponownie przez Hutti Heite. Bez specjalnego olśnienia - ot można posłuchać. Alter Egon & Loke proponują naprawdę świetnie zaaranżowany wstęp (tylko dlaczego tak krotko?) do swojego numeru "Spectral Ghost". Oprócz tego trochę pomieszanych klimatów. Przykładowo, czwarta minuta to zarówno rodzina Adamsów na antydepresantach, jak i tłuczone szkło w futurystycznym składzie dla martwych robotów. Im bliżej końca, tym szybciej wszystko sie rozkręca, a specyficzna perkusja w takcie na cztery pozwala zapomnieć o bożym świecie. Jeszcze raz możemy także zapoznać sie z twórczością Loke ("Riding Bridges") i po raz kolejny jest bardzo dobrze. Lekko posypane fluoro-mutagenami efekty specjalne i płukanie gardła chorego wróbla, którego główka przypadkiem utknęła w rurze kanalizacyjnej... makabreska i fantastyczny psytrance jednocześnie. A na sam koniec dostajemy rozpychacza w postaci Derango. Postapokaliptyczny nastrój i "Ginnungagap" idą w parze. Także tutaj znajdziemy sporo energetycznej dynamiki, której nie miał nawet Chuck Norris na efedrynie.

Znajdziemy tutaj naprawdę niesamowitą ilość rozmaitych dźwięków poukrywanych to tu, to tam. Ale i tak nikt mnie nie przekona do określenia tego forest trance. ;D Pozostanę po prostu przy dark psychedelic. Tak wiec jeśli nadal macie doskonały słuch, to będzie dla Was nieziemska uczta. Co tu dużo pisać, poza totalną masą beznadziejnych płyt i nudnych wydawnictw trafiają się prawdziwe diamenty. To jeden z nich. Powtórzę się - "psy szczekają, karawana jedzie dalej!". Dla wielbicieli znakomitego psytrance obowiązkowe musiszmiec. ;)

JetMan