Welcome to the Polish Psychedelic Trance Portal

alkor - small suburban heartbeats


alkor_-_small_suburban_heartbeats
Kahvi Collective, 2008


1. Finally Falling Very Deep Down Asleep
2. Small Heartbeat
3. 20701
4. Delirious
5. Mortimer
6. The Heart That Went To Moon



Z muzyką tego polskiego projektu spotkałem się kilka miesięcy temu wertując starsze pozycje wydawnicze wytwórni internetowej Kahvi Collective. EPka "Describe Your Nature" była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem i przez kilka dni nie mogłem powstrzymać się od kilkukrotnego jej pod rząd odsłuchu. Na stałe utkwiła mi w pamięci z podpiętymi pod siebie wspomnieniami bardzo przyjemnych doznań, dlatego też niezwykle uradowany byłem na wieść o drugiej produkcji, jaką jest opublikowana niedawno "Small Suburban Heartbeats". W zasadzie klimatem, brzmieniem i podejściem do tworzenia muzyki niewiele się tutaj zmieniło. Alkor wciąż bowiem fascynuje szczerością przekazu i niezwykle pozytywną otwartością. Otula ciepłem syntetycznych melodii, oldschoolowych brzmień i kwaśnych, powodujących optymistyczny zachwyt padów. Pomiędzy wierszami nawiązuje do new age, przez co EPka uzyskuje nieco sielankowego charakteru. Dla mnie materiał ten stał się swoistym pudełkiem przechowującym ciepłe wspomnienia związane z urlopem, imprezami i podróżowaniem. Świetnie bowiem sprawdzał się podczas odsłuchu na polskiej piaszczystej plaży, bądź nocnego powrotu do domu, gdy w pamięci jeszcze wyraźnie miałem obrazy gorących letnich dni. Tym samym stał się niezapomnianą dobranocką, usypiającą i wprowadzającą w świat barwnych snów. Właśnie te argumenty sprawiają, że "Small Suburban Heartbeats" od razu przypadła mi do gustu. Te sześć utworów to rozmarzone, pozytywnie nastawione do świata opowieści, których przekaz niweluje wszelkie techniczne niedociągnięcia, jakie czasami da się usłyszeć. Pokazują one, że Alkor bardzo dużo uwagi zwraca na tworzony klimat, dlatego też każdy kawałek emanuje wręcz manufakturą mocno oddaloną od dzisiejszej automatyzacji i kopiowania pomysłów. Godne to pochwały. Jeśli chodzi natomiast o klasyfikację gatunkową, to nie jest łatwo opisać tej EPki jednoznacznie w dwóch słowach. Sporo tutaj bowiem ambientu, łamanych struktur perkusyjnych, czy ostatecznie również standardowego grania na 4. Pomimo szerokiego spektrum całość jest bardzo spójna i przypomina produkcje publikowane u nieboszczka EyeQ, jak też np. niektóre z Ultimae Records, Aural Planet czy Solar Fields. Jednak w tym przypadku potwierdza się powiedzenie, że nie ważna jest szufladka, a styl i klimat. Alkor zawsze mnie nimi fascynował a jego bardzo pozytywne podejście w twórczości pokazuje że w dzisiejszych czasach pewnego zastoju w pomysłowości warto poszukać kogoś nieznanego, ale posiadającego wiele ciekawego do powiedzenia. Mam tylko nadzieję, że na kolejną EPkę nie będziemy znów musieli czekać dwa lata. ;)

Amnesia